Sercu bliski Beskid Niski

Ponieważ informacje o nowościach wydawniczych wymagają za każdym razem otwierania nowego wątku (co uważam za niekoniecznie najszczęśliwsze rozwiązanie) pozwoliłem sobie na otwarcie nowego wątku, w którym można zamieszczać wiadomości o nowych, bądź wznawianych, książkach dotyczących Beskidu Niskiego, jak również związanych tematycznie z licznymi wątkami zamieszczonymi na tym forum.
Oto dwie pierwsze pozycje wydawnicze:
1. W tym roku Ropienka obchodzi 500 lecie istnienia. Z tej okazji wydana została książka "Ropienka. 500 lat wśród gór". Autorem książki jest Adam Sabik.
2. Nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Jagielońskiego ukazała się książka Partycji Trzeszczyńskiej "Łemkowszczyzna zapamiętana. Opowieści o przeszłości i przestrzeni". Książkę można nabyć w księgarni internetowej Wydawnictwa Uniwersytetu Jagielońskiego.

Społeczno-polityczna sytuacja Łemków w III RP, autor Adam Filipiak, wydawnictwo Adam Marszałek. Książkę można nabyć pod adresem: marketing@marszalek.com.pl

Galicja na józefińskiej mapie topograficznej 1779-1783 tom 1 i 4 Królestwo Galicji i Lodomerii tzw. mapa Miega (mapy + część opisowa). Cena 168 zł za tom + koszty wysyłki. Adres internetowy wydawnictwa: wydawnictwoantykwa@wp.pl

Nakładem wydawnictwa "Carpatia" ukazała się książka Andrzeja Potockiego "Bieszczadzkimi i beskidzkimi śladami Karola Wojtyły".
Wstęp "Od autora" zaczyna się następująco:"Tamtych Bieszczadów już nie ma i nie ma pośród nas wielu z uczestników turystycznych wypraw księdza Karola Wojtyły, potem biskupa, arcybiskupa i kardynała. Jako papież Jan Paweł II, lecąc, widział je z góry, podobnie jak i teraz widzi je, kiedy patrzy z nieba. Gdyby te wszystkie jego pobyty podliczyć, wówczas okaże się, że Beskid Niski i Bieszczady były tym skrawkiem ziemi, po którym Karol Wojtyła stąpał bardzo często i nad wyraz chętnie. Spędził tu kilka miesięcy swojego świątobliwego życia."
I jeszcze cytat z listu Jana Pawła II do autora książki: "Bardzo dziękuję za ofiarowaną mi książkę "Bieszczadzkimi śladami..." napisaną przez Pana. Z zainteresowaniem przeczytałem ją w całości, wspominając opisane w niej moje wakacyjne wędrówki po tych pięknych okolicach".
Polecam gorąco tę lekturę, a turystyczne "wyczyny" przyszłego Papieża są imponujące.
Oto okładka tej książki:

"Dlaczego dolina górnego Wisłoka? Bo Rudawka Rymanowska była tym miejscem na ziemi, które jako pierwsze zafascynowało mnie swoją ziemską urodą. Po raz pierwszy byłem tu niemal pół wieku temu. Jakże inaczej wyglądały te miejsca. Bez trudu można było w Wisłoczku czy Tarnawce dostrzec pozostałości dawnych zabudowań, a jesienią pobuszować w niczyich sadach. Pod skałami Olzy w Rudawce Rymanowskiej kapaliśmy się wielokrotnie, a w czterometrową wówczas głębinę skakaliśmy ze skały na główkę, Nawet w najgorętsze dni lata było tam zupełnie pusto, jeżeli nie liczyć nas kilku. W porze obiadu łapaliśmy raki i piekliśmy je na ognisku. Wdrapywaliśmy się po zwietrzałym, zsuwającym się ze ściany skalnej piargu, kto wyżej, kto szybciej dojdzie do wierchu. Kipiała w nas młodzieńcza brawura. Żadnemu z nas nigdy nic się nie stało. Pod wieczór wracaliśmy do domu cali i zdrowi."
Cytat powyższy to fragment "Słowa od autora" z książki "W dolinie górnego Wisłoka i od Rymanowa po Jaśliska. Przewodnik historyczny z legendami" Andrzeja Potockiego. Wydało tę książkę wydawnictwo "ruthenus" z Krosna.
Mnóstwo informacji, wiele ciekawych zdjęć, w tym archiwalne. Osobny rozdział "Legendy i opowieści". a także - na końcu książki - "Rymanów i Rymanów Zdrój na starych pocztówkach i rycinach".
Oto strona tytułowa

Taki prezent otrzymałem niedawno od kolegi:

Obejmuje tereny od Wojaszówki i Niebocka na płn do Olchowca i Płonnej na płd a nawet skrawek Słowacji.
Mapa laminowana wydana na zlecenie Stowarzyszenia LGD "Dorzecze Wisłoka" i LGD "Kraina Nafty". Na odwrocie informacje o atrakcjach turystycznych, galeriach artystycznych, ekspozycjach muzealnych itp. ilustrowane zdjęciami. Nadto informacja o stronie http://www.beskidzkiewedrowanie.pl

Pozwalam sobie polecić mimo faktu, że z BN ta książka nie ma wiele wspólnego:

http://libra.pl/?wpsc-product=bieszczad ... y-ukraince

_________________
Magurycz jest światem, credo quia absurdum.

Jak to niewiele wspólnego? Toż to sąsiad najbliższy

No i autor:)

Skoro o książce Stanisława Krycińskiego "Bieszczady. Gdzie diabły, hucuły i ukraińce" mowa, to dziś w Uhercach Mineralnych w Bieszczadzkiej Wytwórni Piwa "Ursa Maior" o godz. 15.00 prapremiera tejże połączona z multimedialnym pokazem zdjęć Grzegorza Leśniewskiego. Przy okazji można będzie posmakować piwa i innych wytworów "Ursa Maior".
A książkę miałem już okazję przejrzeć w księgarni "Libra" w Rzeszowie. Okładka ładna, o treści trudno wyrokować skorom ją tylko pobieżnie obejrzał, lecz niewątpliwą wadą jest mizernej jakości papier na którym została wydrukowana, co i zdjęciom w niej zamieszczonym nie przydaje uroku. Za niemal 40 zł można było oczekiwać produktu lepszej jakości.
Poczekam więc na okazję w którejś z internetowych księgarni. Póki co wystarczy mi wydanie tegoż autora "Bieszczady" z 1986 r. Od tamtego czasu niewiele się zmieniło a jeśli już to na gorsze. Skomercjalizowały się Bieszczady, ot co.
P.S. A książka nie tylko o Bieszczadach, lecz i o "przyległościach" bliższych i dalszych, których wiele i ja miałem okazję oglądać.

Stary Zakapiorze,
przyznam, że w kwestiach wydawniczych masz rację. Cena wysoka, jakość papieru niemal gazetowa. Zważywszy, że znam zdjęcia zamieszczone tam w oryginale, przyznać też winienem Ci rację niestety. W sumie poważna wada. Znając też nieco realia wydawnicze: cena powinna oscylować w granicach 25 PLN. Co do zawartości: z racji wieloletniej znajomości mam do niej emocjonalny stosunek, a tym samym spojrzenie mało obiektywne. Ważne jednak by zwrócić uwagę, że to jest pamiętnik raczej, notatki z podróży, nie zaś przewodnik czy opracowanie naukowe.

_________________
Magurycz jest światem, credo quia absurdum.

"Brusno - (nie)istnienie w kamieniu" książka wydana przez Stowarzyszenie Magurycz przedstawia powojenne losy kamieniarzy z Starego Brusna i przedwojenne losy ich rodzin. W książce liczne, nigdzie dotychczas nie publikowane, archiwalne zdjęcia oraz wspomnienia kamieniarzy i ich rodzin jak również szkice nagrobków czynione ich rękami. Książkę można uzyskać po wpłaceniu darowizny (nie mniej niż 40 zł) na konto Stowarzyszenia z zaznaczeniem: darowizna na działalność statutową B.
Nr konta: 52 1020 1026 0000 1102 0118 9555.

Stary Zakapiorze,
serdecznie dziękujemy za zaanonsowanie książki. Wahałem się, bo też ona nie o BN jest. Niemniej przyznać należy, że i w BN są nagrobki z Brusna, a to na przykład w Owczarach.
Gwoli ścisłości, książkę odbierzemy z drukarni 21 I, ale darowizny zawsze można wpłacać

_________________
Magurycz jest światem, credo quia absurdum.

Czyny Godne Stowarzyszenia Magurycz popierać - rzecz szlachetna i pożądana. Jeśli więc wspierając Jego działalność skromnym datkiem można przy tej okazji szczególnego rodzaju "cegiełkę" otrzymać - toż to zaiste interes ze wszech miar polecany.
P.S. Jak wrócę w domowe pielesze niezwłocznie, by książkę otrzymać, niezbędnej transakcji dokonam.

"Książka w opracowaniu redakcyjnym Olgi Solarz to zbiór artykułów o historii i wytworach ośrodka kamieniarskiego w Starym Bruśnie, zachowanych głównie na terenie cmentarzy pogranicza polsko-ukraińskiego Galicji i Chełmszczyzny. Wciąż skąpe informacje o tym centrum rzemiosła kamieniarskiego członkowie Stowarzyszenia Magurycz starają się uzupełnić poprzez wysiłki poszukiwawcze i remontowe oraz przez odkrywanie historii tego rzemiosła w różnych aspektach artystyczno-kulturowych. Jest to pierwsza zwarta publikacja na rynku wydawniczym opisująca wielorakie aspekty pracy kamieniarzy, a tym bardziej cenna. Nikt do tej nie przeprowadził podobnych dociekań, które opisane zostały w przedstawionych tu tekstach, Badane przez autorów "zabytkowe" pozostałości wiele mówią o tym wielonarodowościowym i wielokonfesyjnym terenie, świadczą niezbicie i prawdziwie o duchowej historii tego regionu". To recenzja prof. dr hab. Michała Łesiowa zamieszczona na okładce książki "Brusno (nie) istnienie w kamieniu".
Już ją mam i zachęcam do kupna a przy okazji wsparcia Magurycza.
P.S. Jeszcze o niej będzie.