• Kościół Greckokatolicki
  • Kościół Prawosławny
  • Zielonoświątkowcy
  • Konwersja na prawosławie
  • Administracja Apostolska Łemkowszczyzny
  • Cerkwie i kościoły
  • Budowa cerkwi drewnianej
  • Losy cerkwi na Łemkowszczyźnie w XX wieku
  • Ikonostas
  • Ikony
  • Proces powstawania ikony
  • Galeria ikon
  • Symbolika krzyża
  • Kalendarz juliański
  • Konflikt o cerkiew w Polanach
  • Św.Maksym Gorlicki
  • Sanktuarium na Górze Jawor
  • Tradycje i wspomnienia Świąt Bożego Narodzenia
  • Tradycje wielkanocne
  • Dni pamięci za zmarłych

 

/ Łemkowie / Tematy religijne / Zielonoświątkowcy
 

Chrzczeni Duchem Świętym.
O zielonoświątkowcach w Beskidzie Niskim

Andrzej Stachowiak

Ruch zielonoświątkowy (pentekostalny1) pojawił się na Łemkowszczyźnie jeszcze w okresie dwudziestolecia międzywojennego wraz z falą reemigracji ludności łemkowskiej z Ameryki, która prócz środków materialnych przywoziła ze sobą również i nowe idee religijne. Drugim źródłem "przebudzenia ewangelicznego" na tym terytorium była działalność kaznodziei nowej wiary, przybywających głównie z terenów Galicji wschodniej, związanych z ruchem zielonoświątkowców, zwanych "pięćdziesiątnikami". Właśnie w dwudziestoleciu międzywojennym pojawiać się zaczęły liczne sekty protestanckie, które szybko znalazły zwolenników wśród Łemków, wciągniętych często wbrew swej woli w niezrozumiałą dla nich "wojnę religijną"2. Nie bez przyczyny protestantyzm rozwijał się najsilniej w takich miejscowościach, jak: Bodaki, Pstrążne, Przegonina i Męcina Wielka, gdzie konflikty prawosławnych z grekokatolikami przybrały najostrzejszą formę. Starosta gorlicki, w swym sprawozdaniu dla urzędu wojewódzkiego we Lwowie, pisał wprost, że "powodów znacznego wzrostu liczby sektantów należy dopatrywać się w zatargu, jaki wybuchł w Przegoninie o budowę cerkwi prawosławnej"3. Powstały w tamtym czasie ruch protestancki (tzw. drugiej reformacji) charakteryzował się dużą dynamiką i miał - jak się wydaje - istotny wpływ na rozszerzanie się wiary ewangelickiej już w latach powojennych, dlatego też warto poświęcić temu zjawisku nieco więcej uwagi.

Jak już wspomniałem, powstanie protestanckich grup wyznaniowych na terytorium Łemkowszczyzny w okresie międzywojennym miało swe dwa źródła. Przebudzenie ewangeliczne było pokłosiem działalności coraz liczniej pojawiających się tam kaznodziei nowej wiary, przybywających od lat 20. głównie z Galicji wschodniej. Byli wśród nich baptyści4, zielonoświątkowcy5, a także badacze Pisma Świętego oraz adwentyści. Drugim - trudno dziś powiedzieć, czy istotniejszym - ze źródeł "przebudzenia ewangelicznego" na Łemkowszczyźnie były reemigracje z Ameryki i przenikanie stamtąd nowych prądów religijnych. Wracający zza oceanu Łemkowie, prócz zarobionych tam pieniędzy, "przywozili" ze sobą również nowe idee religijne dynamicznie rozwijającego się od połowy XIX wieku amerykańskiego ruchu protestanckiego tzw. drugiej reformacji. Emisariusze protestantyzmu amerykańskiego przywozili również ze sobą prasę i literaturę religijną, oferując przy tym pomoc finansową w trudnych powojennych czasach. Te nowinki religijne chętnie przyjmowane były w rodzinnych miejscowościach reemigrantów i rozpowszechniane najczęściej wśród najbliższej rodziny i krewnych. Charyzma społeczna i religijna powracającego z Ameryki Łemka-kaznodziei w oczach sąsiadów wzrastała w obliczu odniesionego przez niego sukcesu ekonomicznego. Gdy jeszcze za tą charyzmą szła konkretna obietnica pomocy finansowej ze strony "braci zza morza", szeregi konwertytów stawały się coraz liczniejsze6. Sekty - jak powszechnie wtedy nazywano wspólnoty chrześcijan ewangelicznych - powstawać zaczęły na Łemkowszczyźnie już w połowie lat 20. XX wieku. Początkowo nie były one zorganizowane w formalne zbory i nie wchodziły w skład żadnego z Kościołów, dopiero w 1931 roku zrzeszyły się one w Ewangelicznym Kościele Baptystów7. Najliczniejsze wspólnoty ewangeliczne występowały w środkowej części regionu, w takich wsiach, jak: Olchowiec, Wapienne, Bednarka, Pielgrzymka, Rozdziele, Bodaki czy Przegonina8. Najprężniejszym ze zborów była wspólnota w Wapiennem. W tej stosunkowo małej wsi, liczącej w 1931 roku 451 mieszkańców, już po I wojnie światowej pojawili się badacze Pisma Świętego, którzy znaleźli pewien posłuch wśród miejscowych Łemków. Jednak szybko idee Russella zostały zastąpione przez nurt baptystyczny. Nawiązano również kontakt z innymi zborami zachodniej Galicji, w Nowym Sączu i w Krynicy, w których to wspólnotach wiernymi byli w większości bracia polskiego pochodzenia. Wierni tego wyznania mieli swój duży zbór również w łemkowskiej Andrzejówce9, na Sądecczyźnie. Baptyści na Łemkowszczyźnie posiadali nawet swoje pismo wydawane w języku ukraińskim – miesięcznik "Pisłaneć Prawdy"10. Ważnym wydarzeniem w życiu wspólnoty były chrzty tzw. "wodne" – chrzty dorosłych przez zanurzenie w wodzie, charakterystyczne zwłaszcza dla chrześcijan baptystów. Pierwszy taki chrzest odbył się w Dragaszowie 15 sierpnia 1930 roku, drugi – w Kłopotnicy we wrześniu tego samego roku, trzeci – ponownie w Dragaszowie w kolejnym miesiącu. Baptyści z Wapiennego, z uwagi na wzrost liczebności swojej wspólnoty, zdecydowali się na budowę własnego domu modlitwy. Stał on w centrum wsi aż do wysiedleń Łemków w 1945 roku, kiedy to został sprzedany, a następnie rozebrany.
W zborze wapienneńskim od początku jego istnienia ścierały się ze sobą różne nurty religijne. Poza baptystami, najliczniejszym odłamem tamtejszych ewangelików byli zielonoświątkowcy, którzy stanowili mniej więcej połowę wszystkich wiernych zboru - około 17 członków i 35 sympatyków11. Ruch ten w okresie międzywojennym rozprzestrzenił się na okoliczne miejscowości, w czym ogromne zasługi mieli kaznodzieje z Przemyśla. Krótko przed II wojną światową, w 1938 roku, na nową wiarę nawróciła się część mieszkańców Huty Wysowskiej, gdzie latem odbywały się zgromadzenia ewangelicznych chrześcijan. Wyznanie to rozszerzyło się również na łemkowskie społeczności zamieszkujące okoliczne miejscowości: Wysową, Bieliczną, Izby, Mochnaczkę, Stawiszę, Żdynię, Konieczną, Wołowiec, Rostajne i Ropki12.
Działalność sekt protestanckich spotkała się z reakcją zarówno Kościoła greckokatolickiego, jak i prawosławnego, mimo że liczba wyznawców pozyskanych przez ewangelików z obu Kościołów była niewielka. Widziano jednak potrzebę przeciwdziałania wszelkim ruchom sekciarskim i antykościelnym, by lepiej zrealizować ideę odrodzenia religijnego i moralnego wśród społeczności wiernych tych Kościołów. Na wielu soborczykach greckokatolickich dekanatów Łemkowszczyzny często więc poruszano sprawę postępów prawosławia i sekciarstwa na terenie diecezji i podejmowano szereg postulatów, mających na celu zapobieganie odstępstwom od wiary i podnoszenie poziomu religijnego wiernych.13
Idee zielonoświątkowe zakorzeniły się w Beskidzie na tyle silnie, że nawet wydarzenia z lat 1944-1947 nie przeszkodziły w ich rozwoju i kontynuacji. Co prawda wysiedlenie Łemków z Wapiennego i okolic spowodowało likwidację zborów w tych miejscowościach, ale ruch ewangeliczny przetrwał w okolicach Uścia Ruskiego (dziś Uścia Gorlickiego) i w Krynicy (baptyści), wśród ludności narodowości polskiej bądź rodzin mieszanych (polsko-łemkowskich). Ruch ten rozwinął się również wśród ludności łemkowskiej powracającej z ziem zachodnich po 1956 roku.
Źródeł ruchu zielonoświątkowego szukać należy w amerykańskim protestantyzmie drugiej połowy XIX wieku14. Właściwy pentekostalizm - do którego bezpośrednio odwołują się dziś zielonoświątkowcy - narodził się na początku XX wieku w Stanach Zjednoczonych15. Poza czynnikami religijnymi w rozwoju ruchu, wskazuje się również na czynniki społeczne i ekonomiczne, które tworzyły dobry", pełen optymizmu "klimat" do powstawania nowych ruchów ewangelicznych16. Pentekostalizm szybko rozprzestrzenił się poza kontynent amerykański i stał się ruchem międzynarodowym. Misjonarzem, któremu zawdzięcza się rozwój ruchu na gruncie europejskim, był z pochodzenia Brytyjczyk, pastor metodystyczny zboru w Oslo, Thomas Ball Barratt17. Tą też drogą idee religijne zielonoświątkowców dotarły na, podzielone w tym czasie między zaborców, ziemie polskie. Pierwszymi zielonoświątkowcami na tym terenie byli Niemcy. Idee ruchu zielonoświątkowego najwcześniej, bo jeszcze w pierwszej dekadzie XX wieku, przyjęły się na Śląsku, Pomorzu, Prusach Wschodnich, a także w Poznańskiem i na Pomorzu Gdańskim, gdzie zaczęły powstawać pierwsze zbory. Skupiały one najradykalniejszych wyznawców tzw. ruchu neopietystycznego, który dał początek niemieckiemu pentekostalizmowi. Pierwsi zielonoświątkowcy polskiego pochodzenia pojawili się w tym samym czasie na Śląsku Cieszyńskim. Przebudzenie duchowe nastąpiło w tutejszym Kościele ewangelickim pod wpływem kazań misjonarzy niemieckich, szczególnie kaznodziei zielonoświątkowego Jonatana Paula. W 1900 roku wyodrębniła się w ramach Kościoła luterańskiego na Śląsku Cieszyńskim pietystyczna grupa zwana Społecznością Chrześcijańską, która za główny swój cel uznała odrodzenie religijne Kościoła. W tym też czasie niektórzy z członków wspólnoty przeżyli chrzest Duchem Świętym, objawiający się mówieniem innymi językami. Pojawiły się też proroctwa, które nawoływały do opuszczenia struktur organizacyjnych "starego" Kościoła. Przyjęcie nowego poselstwa przez niektórych członków Społeczności spowodowało ich wykluczenie ze wspólnoty. W rezultacie, w 1910 roku neofici stworzyli w Cieszynie pierwszą niezależną (pozostającą jednak formalnie wciąż w strukturach Kościoła luterańskiego) wspólnotę wyznania zielonoświątkowego w Polsce - Związek Stanowczych Chrześcijan. Pierwszym prezesem Związku został Jan Kajfosz z Trzyńca, a po jego odejściu funkcję tę objął Karol Kaleta. Do I wojny światowej do Stanowczych Chrześcijan należało około 80 osób. Po podziale Śląska Cieszyńskiego w 1920 roku między Polską i Czechosłowacją znaczna część Polaków, w tym zielonoświątkowców – członków Związku, znalazła się poza granicami kraju, choć nadal czuli jedność organizacyjną, posiadali jedną pieczątkę w języku polskim z czeskim nagłówkiem i wydawali jedno pismo - "Głos Prawdy". W polskiej części Śląska Cieszyńskiego zielonoświątkowcami przewodzili Karol Śniegoń, Karol Kupka, Adolf Małysz i ponownie K. Śniegoń. Przed wybuchem II wojny światowej Związek Stanowczych Chrześcijan liczył około 2 tys. członków, skupionych w 11 zborach (w tym w czterech na Zaolziu). Podczas wojny zielonoświątkowcy byli szczególnie represjonowani przez okupanta niemieckiego, praktyki religijne były realizowane dzięki współpracy z Kościołem ewangelickim (a w zasadzie - formalnej przynależności Stanowczych do tego Kościoła), a część ludności tego wyznania deportowano do Niemiec, skąd powrócili dopiero po zakończeniu działań wojennych18. Potomkowie założycieli tego związku wyznaniowego mieszkają dziś m.in. w Wisłoczku i w Puławach na Łemkowszczyźnie, współtworząc Ewangeliczną Wspólnotę Zielonoświątkową.
Drugim nurtem polskiego pentekostalizmu był, powstały w latach 20. XX wieku, ruch chrześcijan wiary ewangelicznej, który skupiał zbory centralnej i wschodniej części kraju. Większość z tych zborów powołało do życia w 1929 roku, w Starej Czołnicy, koło Łucka, nowy związek wyznaniowy, który przyjął nazwę Związku Zborów Chrześcijan Wiary Ewangelicznej, zmienioną później na Kościół Chrześcijan Wiary Ewangelicznej. Na czele Kościoła stanął Artur Bergholc z Łodzi, które to miasto stało się odtąd siedzibą jego władz naczelnych. Był to - z założenia nawet - niejednolity związek wyznaniowy, gdyż zbory z Kresów i z Polski centralnej posiadały odmienną genezę i specyfikę. Te ostatnie skupiały głównie wyznawców narodowości niemieckiej i powstawały przede wszystkim pod wpływem anglosaskich organizacji misyjnych. Zbory kresowe natomiast powstawały głównie na skutek działalności ewangelizacyjnej reemigrantów zza Oceanu, a wyznawcami byli przedstawiciele różnych narodowości, przede wszystkim jednak Polacy i Ukraińcy. Zielonoświątkowcy byli na tyle aktywni, że tworzyli zbory w miejscach, gdzie już od dawna istniały zbory baptystyczne i ewangeliczne. Taka sytuacja zdarzyła się na przykład w Wapiennem w latach międzywojennych. Przed wojną Kościół Chrześcijan Wiary Ewangelicznej był najliczniejszą na ziemiach polskich pentekostalną organizacją wyznaniową, liczącą w 1937 roku 21 tys. członków i około 500 zborów. W czasie II wojny światowej również Chrześcijanie Wiary Ewangelicznej poddani zostali represjom ze strony okupanta i, by móc realizować praktyki religijne, korzystali w tym okresie z gościnności zborów metodystów i baptystów19.
Jednym z radykalnych skrzydeł Chrześcijan Wiary Ewangelicznej byli tak zwani "pięćdziesiątnicy", których pojawienie się na ziemiach polskich przypadło na okres międzywojenny. Również i oni, podobnie jak pozostali chrześcijanie ewangeliczni, wśród swoich duchowych poprzedników wymieniają Iwana S. Prochanowa (sztundyści) i Ludwika Szenderowskiego, choć kaznodzieje ci sami nie byli zielonoświątkowcami. Jednym z głównych, bezpośrednich twórców ruchu był Iwan Juchimowicz Woronajew, baptysta i Sybirak, który przybywszy do Odessy z Nowego Jorku, gdzie założył pierwszy rosyjski zbór zielonoświątkowy, w latach 20. XX wieku skutecznie ewangelizował tereny Ukrainy. W 1924 roku było tam już około 20 tys. wyznawców nowej wiary. Idee Woronajewa dotarły również do Galicji, gdzie powstawały coraz liczniej zbory "pięćdziesiątników". Do dziś funkcjonuje, założony w 1930 roku, zbór w Brzeżawie (w dzisiejszej gminie Bircza, województwo podkarpackie), należący obecnie do Kościoła zielonoświątkowego. "Pięćdziesiątnicy", zwani potocznie przez innych, ortodoksyjnych zielonoświątkowców "prostakami", w okresie międzywojennym działali również na terenie powiatu gorlickiego, szczególnie w okolicach Uścia Ruskiego, skupiając w swych zborach wiernych narodowości łemkowskiej20. Po wojnie większość zborów "pięćdziesiątników" znalazła się poza wschodnią granicą Polski. Ci zaś, którzy pozostali w Polsce, niechętnie przystępowali do nielicznych wtedy organizacji wyznaniowych i dopiero w 1986 roku część zborów tej proweniencji przystąpiła do nowo zarejestrowanego związku, który przyjął nazwę Chrześcijańskiej Wspólnoty Zielonoświątkowej21. Spadkobiercami tej religijnej tradycji na Łemkowszczyźnie jest dziś zbór w Wysowej.
Powojenne losy zielonoświątkowców w Polsce były bardzo trudne i skomplikowane. Polityka wyznaniowa państwa dążyła do przejęcia pełnej kontroli nad działalnością kościołów i związków wyznaniowych w Polsce. Środkiem zmierzającym do osiągnięcia tego celu była konsolidacja pokrewnych denominacji w jeden związek. W dniach 25-26 maja 1947 roku, z inspiracji władz, doszło w Ustroniu do powołania przez Tymczasowy Komitet Unii Kościołów Ewangelicznych w Polsce Zjednoczonego Kościoła Ewangelicznego, którego pierwszym prezesem został Stanisław Krakiewicz, a następnie Franciszek Więckiewicz. Nie powiodły się natomiast wcześniejsze próby - wzorem państwa radzieckiego – włączenia zborów zielonoświątkowych do Polskiego Kościoła Ewangelicznych Chrześcijan Baptystów, który w 1946 roku ostatecznie przyjął nazwę Polskiego Kościoła Chrześcijan Baptystów. Do ZKE przystąpili początkowo zielonoświątkowcy oraz ewangelicy z trzech odłamów tego ruchu religijnego: Zjednoczenia Wolnych Chrześcijan (Kościół Wolnych Chrześcijan), Związku Ewangelicznych Chrześcijan i Stanowczy Chrześcijanie. Początkowo idea zjednoczeniowa wypływała z autentycznej potrzeby jedności, jednak już na początku lat 50. dążenia te nosiły znamiona działań represyjnych, podjętych przez władze komunistyczne. Po wydarzeniach z 20 września 1950 roku, kiedy aresztowano większość działaczy ruchu zielonoświątkowego22 i zamknięto domy modlitwy, władze wymusiły na pozostałych, niezrzeszonych organizacjach - Chrześcijan Wiary Ewangelicznej oraz Kościoła Chrystusowego - decyzję o przystąpieniu do ZKE w latach 1950-1953. W pierwszych latach istnienia Zjednoczonego Kościoła Ewangelicznego prowadzono intensywną działalność ewangelizacyjną (m.in. zorganizowano w Warszawie Szkołę Biblijną o charakterze międzynarodowym i międzywyznaniowym) i misyjną, a także - na miarę swych możliwości finansowych - działalność charytatywną. Prowadzono również pracę wśród dzieci i młodzieży. W 1948 roku, po dłuższej przerwie, wznowiono wydawanie miesięcznika "Chrześcijanin". W tym czasie organizowano również z inicjatywy Najwyższej Rady Kościoła międzynarodowe zjazdy ruchu zielonoświątkowego, a także lokalne konferencje braterskie. Wydarzenia z roku 1950 istotnie zahamowały rozwój ZKE. Władze zamknęły w tym czasie obiekty sakralne i zakazały prowadzenia jakiejkolwiek działalności (w tym wydawniczej). Praca w zborach ograniczała się więc z konieczności do organizacji nabożeństw domowych i w kaplicach, które były już otwarte. Większość z aresztowanych w 1950 roku duchownych opuściło więzienne mury w roku następnym, jednak wielu zwolniono dopiero w 1953 roku. Żadnemu z nich nie udowodniono działalności antypaństwowej, pomimo szerokich kontaktów, które mieli z wiernymi z Zachodu. Wobec przetrzymywanych w więzieniach podczas przesłuchań powszechnie stosowano tortury. Podczas I Synodu ZKE, który odbył się 4 czerwca 1953 roku w Warszawie, zakończono ostatecznie proces zjednoczenia pięciu ugrupowań ewangelicznych. Alians ten przetrwał w niezmienionym składzie aż do rozwiązania Kościoła w 1987 roku. W latach 1953-1956 Urząd do Spraw Wyznań istotnie wpływał na decyzje podejmowane przez Radę Kościoła, co spowodowane było staraniami ZKE o zwrot obiektów sakralnych, zajętych w 1950 roku. W zwrocie majątku Urząd zaś widział szansę wykorzystania obiektów sakralnych dla przyciągnięcia drobnych grup ewangelicznych do Kościoła. W 1956 roku pojawiły się wśród Chrześcijan Wiary Ewangelicznej przypadki opuszczenia Zjednoczonego Kościoła Ewangelicznego (dyskutowane na jego II Synodzie), jednak z powodu braku zgody UdSW na rejestrację nowego związku wyznaniowego, część zborów powróciła w 1959 roku na łono ZKE, pozostałe utworzyły wspólnoty autonomiczne, działające nielegalnie, które były kontrolowane i represjonowane. W tym samym 1959 roku UdSW zatwierdził Statut i dokonał wpisu Kościoła do Rejestru Stowarzyszeń i Związków Religijnych. W latach następnych ZKE wciąż był pod silną kontrolą władz wyznaniowych, zaś władze kościelne oficjalnie wyrażały swoją lojalność wobec państwa, między innymi na łamach „Chrześcijanina”. W okresie trwania tego Kościoła następował systematyczny wzrost liczby jego członków, rosła również ilość zborów. Dość intensywnie prowadzono prace w zakresie budownictwa sakralnego, podejmowano zakrojoną na szeroką skalę działalność wydawniczą i misyjną (m.in. rozpowszechnianie dużych ilości Pisma Świętego różnych przekładów czy nadawanie audycji radiowych). W tym też okresie – przede wszystkim w latach 60. i 70. - następowały w ruchu zielonoświątkowym w Polsce znaczne zmiany o charakterze religijnym i organizacyjnym. Spowodowane to było przybyciem do Polski idei związanych z ożywieniem neopenetekostalnym w Stanach Zjednoczonych. Mówi się nawet o "amerykanizacji" religijności polskich zielonoświątkowców. Ewangelizacja prowadzona przez przybywających z Zachodu kaznodziejów skutkowała przyjmowaniem nowych lub odnowionych idei, obyczajów i wzorów pobożnościowych, zwłaszcza przez młodsze pokolenie wyznawców. Dla przykładu, w zborach Stanowczych Chrześcijan masowo powrócono do idei Chrztu Duchem Świętym i zaczęto praktykować - podobnie jak u Chrześcijan Wiary Ewangelicznej - głośną, żywiołową, wspólną modlitwę. W poszczególnych zborach i konfesjach wzmagały się, coraz głośniej wyrażane, dążenia do samodzielności organizacyjnej. W efekcie, na XII Synodzie Zjednoczonego Kościoła Ewangelicznego, który odbył się 22 maja 1987 roku w Warszawie, podjęto decyzję o reorganizacji poszczególnych konfesji, wchodzących w skład ZKE, w samodzielne Kościoły23.
Postanowienie o rozwiązaniu Zjednoczonego Kościoła Ewangelicznego zatwierdzone zostało przez Urząd do Spraw Wyznań 1 lutego 1988 roku. Tego samego dnia - niejako automatycznie - powołano do życia (dokonano rejestracji) cztery nowe organizacje kościelne o charakterze ewangelicznym i pentekostalnym: Kościół Chrześcijan Wiary Ewangelicznej (grupa lubelska), Kościół Ewangelicznych Chrześcijan24, Kościół Zborów Chrystusowych (dawniej Kościół Chrystusowy, a od 2003 roku - Wspólnota Kościołów Chrystusowych) oraz Kościół Zielonoświątkowy25. Ten ostatni stał się organizacyjnym i ideowym kontynuatorem Zjednoczonego Kościoła Ewangelicznego, "przejął" też znaczną część polskich zielonoświątkowców. W skład Kościoła Zielonoświątkowego w 1988 roku weszły 82 zbory, głównie Stanowczych Chrześcijan oraz część wspólnot Chrześcijan Wiary Ewangelicznej. Kościół w ciągu 20 lat swego istnienia dwukrotnie powiększył ilość swych wiernych, do 20 944 członków w 2005 roku, współtworzących 211 zborów. Jest dziś największą zielonoświątkową wspólnotą w Polsce i trzecią pod względem liczby wiernych - po świadkach Jehowy i luteranach - konfesją o tradycji protestanckiej. W 1992 roku odbył się II Synod Kościoła, na którym przyjęto Statut i podjęto przygotowania do ustawowej regulacji stosunków z państwem. Ustawa ta weszła w życie 20 lutego 1997 roku. Najwyższą władzą w Kościele Zielonoświątkowym jest synod zwoływany co cztery lata, a w okresie międzysynodalnym – Naczelna Rada Kościoła. Przewodniczy jej prezbiter naczelny, nazywany biskupem, którą to funkcję w latach 2000-2008 sprawował ks. bp Mieczysław Czajko26. Jedną z ponad 200 istniejących dziś wspólnot Kościoła zielonoświątkowego jest mały, liczący 12 wiernych i kilku sympatyków, zbór w Krynicy-Zdroju, którego pastorem jest Krzysztof Kempski, pełniący w latach 1995-2003 tę funkcję w Wysowej (Chrześcijańska Wspólnota Zielonoświątkowa). Zbór w Krynicy powstał oficjalnie w 2005 roku, jednak wcześniej wierni uczestniczyli w nabożeństwach zielonoświątkowych w odległej Wysowej, bądź uczęszczali do krynickiego zboru baptystów27. Wierni Kościoła zielonoświątkowego współtworzą też trzy zbory na obrzeżach współczesnej Łemkowszczyzny: w Gorlicach (zbór "Syloe"), w Jaśle i w Krośnie28.
Doktryna, przyjmowana przez liczne w Polsce zbory zielonoświątkowe, z jednej strony decyduje o ich jedności i przynależności do światowego ruchu pentekostalnego, z drugiej - różni poszczególne wspólnoty w szczegółach przyjmowanych zasad wiary. Podstawą doktrynalną ruchu zielonoświątkowego jest wspólna wszystkim konfesjom protestanckim zasada, mówiąca o roli Biblii jako jedynym źródle wiary chrześcijanina (sola Scriptura). Zielonoświątkowcy uznają więc Pismo Święte (w wersji przyjętej przez protestantów - kanonie masoreckim z I wieku n.e.) jako podstawowe i jedyne źródło wiary, odrzucając jednocześnie tradycję, będącą w Kościele katolickim drugim co do ważności "autorytetem" dla wierzącego. Autorytetem dla zielonoświątkowców jest sam Trójjedyny Bóg, którego poznajemy przez Pismo Święte. Co za tym idzie, zielonoświątkowcy - jak wszyscy protestanci - odrzucają prymat i autorytet papieża, nie godzą na wywyższenie postaci Matki Boskiej i jej kult, uznając Ją jedynie za osobę błogosławioną. Odrzucają też ideę wstawiennictwa świętych u Boga (przez modlitwę wiernych do osób uznanych za święte), uznając taką możliwość jedynie poprzez wiarę i podążanie za Chrystusem. Tym natomiast, co wyróżnia zielonoświątkowców od innych denominacji protestanckich tzw. drugiej reformacji jest idea chrztu Duchem Świętym, szczególnie akcentowana przez kościoły penetekostalne. Chrzest ten, przyjmowany w wieku świadomym, poprzez zanurzenie w wodzie, jest w wielu wypadkach elementem koniecznym przynależności do wspólnoty zborowej. Wiąże się on również z wiarą w zsyłanie na człowieka przez Ducha Świętego, zgodnie z tradycją zawartą w Ewangeliach, szczególnych darów, zwanych charyzmatami (m.in. prorokowanie, mówienie obcymi językami, uzdrawianie chorych). To szczególne przeżycie dopełnia niejako – jest jego drugim etapem - sakrament chrztu i nazywane jest chrztem Duchem Świętym. Jednocześnie, interpretacja idei chrztu Duchem najbardziej zróżnicowała wewnętrznie pentekostalizm. Chrześcijanie Wiary Ewangelicznej rozróżniają dwojakiego rodzaju chrzest: Duchem Świętym i ogniem, posługując się zwrotem z Ewangelii Mateusza. U zielonoświątkowców z Wisłoczka, Puław i Woli Piotrowej, z kolei, chrzest taki nie jest obecnie warunkiem koniecznym przynależności do wspólnoty wiernych, choć w pierwszej wersji statutu tego związku wyznaniowego przeżycie chrztu Duchem Świętym było wymagane. Innym, związanym ściśle z chrztem, ważnym dogmatem jest idea duchowego odrodzenia (nawrócenia) człowieka w Chrystusie – jedynym dawcy zbawienia. Osoby boskie – Bóg, kierujący do wiernych swoje Słowo zawarte w Piśmie Świętym, Duch Święty, zsyłający człowiekowi dary charyzmatyczne oraz Chrystus, jako głowa Kościoła i Zbawiciel - tworzą Trójcę Świętą, której istnienia nie uznają jedynie nieliczne wspólnoty tradycji pentekostalnej, wywodzące się z ruchu "Jesus only" i denominacje unitariańskie (np. Jednota Braci Polskich). Rola Ducha Świętego w Trójcy jest u zielonoświątkowców (łącznie z tymi, którzy odrzucają trynitaryzm) szczególnie podkreślana - jest wyróżnikiem tego wyznania spośród innych denominacji chrześcijańskich. Chrystologia i pneumatologia decyduje o silnym nastawieniu antyinstytucjonalnym członków tego nurtu, co przejawia się w dużej niezależności (kongregacyjności) poszczególnych zborów i przekonaniu, że to nie religia, czy przynależność do Kościoła, może zbawić człowieka, a sprawić to może jedynie wiara w Chrystusa. Streszczeniem zasad dogmatycznych zielonoświątkowców są wyznania wiary poszczególnych wspólnot. Są one zazwyczaj bardzo krótkie, gdyż sami ich wyznawcy uważają, że prawd wiary prowadzących do zbawienia człowieka jest bardzo niewiele. Najbardziej znanym i jednym z bardziej "lakonicznych" jest Credo Kościoła zielonoświątkowego, głoszące: "nieomylność" całości Pisma Świętego - natchnionej przez Ducha Świętego jedynej normy "wiary i życia"; wiarę w Trójcę; "w synostwo Boże Jezusa Chrystusa, poczętego z Ducha Świętego, narodzonego z Marii Dziewicy; w Jego śmierć na krzyżu za grzech świata i Jego zmartwychwstanie w ciele; w Jego wniebowstąpienie" i Jego paruzję; wiarę "w pojednanie z Bogiem przez opamiętanie i wiarę w ewangelię", w chrzest Duchem Świętym, "przeżywanie pełni Ducha i Jego darów" oraz w Wieczerzę Pańską; wiarę "w jeden Kościół, święty, powszechny i apostolski"; wiarę "w uzdrowienie chorych jako znak łaski i mocy Bożej", "w zmartwychwstanie i życie wieczne"29. Akcentowanie przez zielonoświątkowców roli charyzmatów sprawia, że ich religijność jest entuzjastyczna, spontaniczna i żywiołowa, ukierunkowana ściśle na obecność i epifanie Ducha Świętego. Takie jest też coniedzielne nabożeństwo wiernych tego protestanckiego wyznania, które nie ma z góry ustalonych form liturgicznych i opiera się raczej na improwizacji niż na skostniałych religijnych obrzędach30. Każdy niemal zbór ma swoje własne "tradycje" liturgiczne, które jednak podlegają ciągłym zmianom pod wpływem żywiołowości wiary członków tej wspólnoty. Nabożeństwo zielonoświątkowe, jak zresztą każde nabożeństwo protestanckie, skupione jest wokół Słowa Bożego, objawiającego się wspólnocie przez kazanie, ewangelizację i zwiastowanie. Ważną rolę w nabożeństwie zielonoświątkowców pełni muzyka i śpiew zboru. Pierwsza część "liturgii" niedzielnej jest zazwyczaj nazywana "uwielbieniem". W jej trakcie wierni wyrażają miłość do Boga poprzez wspólnotową, improwizowaną, głośną i jednoczesną (każdy "własnymi słowami") modlitwę oraz wspólny śpiew. Towarzyszy temu entuzjazm i "mowa ciała" wiernych, którzy swą pobożność wyrażają uniesionymi w górę rękoma i pogodnym obliczem (na twarzy). Następną częścią nabożeństwa jest kazanie. Kaznodzieją nie zawsze jest pastor zboru, a forma tej wypowiedzi przybiera często postać żywego dialogu z członkami wspólnoty, gdy wierni przytakują mówiącemu i półgłosem wyrażają swą aprobatę poprzez formuły: "chwała Panu", "Jezus" czy "Halleluja". Zwieńczeniem niedzielnego nabożeństwa zielonoświątkowców jest Wieczerza Pańska, jednak w wielu zborach odbywa się ona nie co tydzień, ale raz w miesiącu, raz na kwartał, a nawet raz do roku. Wtedy też wierni uczestniczą w komunii. Sakrament ten rozumiany jest zgodnie z interpretacją kalwińską, która głosi rzeczywistą obecność Chrystusa w Wieczerzy Pańskiej. Komunia spożywana jest przez osoby nawrócone i ochrzczone pod dwoma postaciami – chleba i wina. Częstą praktyką, a nieodłącznym elementem w nabożeństwie "pięćdziesiątników", towarzyszącą Wieczerzy jest zwyczaj obmywania nóg. W łonie ruchu zielonoświątkowego istnieją różne interpretacje tego obrzędu religijnego, którego źródłem jest opis Wieczerzy Pańskiej z Ewangelii Jana. Zbory Chrześcijan Wiary Ewangelicznej, przywiązujące olbrzymią wagę do tego zagadnienia (wspomina się nawet o drobnej grupie, działającej przed wojną na kresach, zwanej "nogoumywalcami"), stosują różne praktyki, co do czasu (w trakcie nabożeństwa), sposobu i uczestników tego obrzędu31.
Właśnie ów szczegół z zielonoświątkowej nauki o Wieczerzy Pańskiej poróżnił wiernych tego wyznania, zamieszkujących dwie sąsiadujące ze sobą miejscowości na Łemkowszczyźnie - Uście Gorlickie i Wysową. Wierzący w Ewangelię (jak sami się nazywają) z Uścia Gorlickiego, liczący obecnie około 40 osób32, obmywają stopy średnio co kwartał, zawsze przed komunią, natomiast zielonoświątkowcy z Wysowej czynią to również co kwartał, ale zawsze po komunii. Ci pierwsi powołują się na opis Ostatniej Wieczerzy z Ewangelii Janowej (J 13, 1-15) i tłumaczą nieortodoksyjność tej formy obrzędu u Wysowian pomyłką w tłumaczeniu Biblii na łemkowski: "W Piśmie stoi błędne słowo Ťpoweczeriť, czyli po komunii, a przecież powinno być podobnie jak w oryginale - przed komunią"33. Jednak - jak słusznie zauważa Z. Pasek - opis obmycia nóg apostołom przez Jezusa z Ewangelii Św. Jana (jedyny taki w Biblii) "nie zawiera słów ustanowienia Wieczerzy Pańskiej. Tu kryje się źródło wielu wewnętrznych kontrowersji Ťpięćdziesiątnikówť, którzy nie są zgodni co do następstwa tych wydarzeń"34. Gdy "pięćdziesiątnicy" z Wysowej w 1986 roku rejestrowali w Urzędzie swój związek wyznaniowy (przystępowali do Chrześcijańskiej Wspólnoty Zielonoświątkowej)35, część wiernych z Uścia uznała zapisy rejestracyjne za niedopuszczalne i wystąpiła w rok później ze wspólnoty. Ponadto, Uścianie uważają zielonoświątkowców z Wysowej za "nieortodoksyjnych" za zbyt daleko idące otwarcie się na "świat", w tym akceptację mediów, bowiem jedną z zasad wierzących w Ewangelię jest głęboka do nich pogarda, co przekłada się na ich tryb życia: odrzucenie telewizora i radia, jako źródeł zła. Są też w łonie tej małej wspólnoty odmienne zdania na ten temat: "Nie trzeba w telewizji oglądać wszystkiego. Ale jakieś wiadomości czy programy naukowe warto obejrzeć"36. Sądzę jednak, że to sprawa samej rejestracji zboru stała się "kością niezgody" dla jedności obu wspólnot wiernych.
Zielonoświątkowcy (ewangelicy) z omawianych miejscowości pojawili się tuż przed II wojną światową. Do Huty Wysowskiej "pełna Ewangelia" dotarła na przełomie lat 1938/1939 z Nowicy, "zza Magury"37. Do Nowicy natomiast ruch przebudzeniowy dotarł dzięki reemigrantom z Ameryki38. Nowiczanie przybywali do Huty dzięki temu, że znani byli z wyrobu przedmiotów z drewna. Przy okazji pobytu we wsi, głosili Ewangelię. W pierwszą niedzielę maja 1939 roku odbyło się pierwsze zebranie, na którym prawie wszyscy mieszkańcy wsi "przyjęli Słowo Boże i zaczęli doświadczać szczególnej bliskości Boga". Ewangelizacja z czasem objęła również mieszkańców okolicznych miejscowości łemkowskich: Ropek, Bielicznej, Banicy, Męciny, Pstrążnego, Hańczowej, Uścia Ruskiego, Stawiszy, Mochnaczki i Izb. W trakcie wojny życie zboru było bardzo trudne, gdyż Niemcy nie zezwalali na zgromadzenia. Pierwszym przełożonym wspólnoty, aż do wysiedlenia w 1947 roku, był brat Stefan Bortniak. W 1946 roku do Uścia Ruskiego przybyła rodzina Porębów, a później rodzina Nocków. W okolicy Wysowej pozostało tylko kilka niewysiedlonych rodzin39. Ich działalność ewangelizacyjna doprowadziła jednak z czasem do wzrostu liczby wyznawców, którzy "uwierzyli w Ewangelię"40. Próbowano również - bezskutecznie - nawiązać kontakt z wysiedlonymi współbraćmi. W tym czasie wierzący doznawali wielu przykrości i upokorzeń zarówno ze strony władz, jak i ze strony sąsiadów41. To nieprzychylne nastawienie ze strony sąsiadów zaczęło się z czasem zmieniać na lepsze. Po akcji "Wisła" przełożonymi zboru byli bracia Jan i Jakub Penkalowie, a następnie - Franciszek Nocek i Kazimierz Poręba42. Po wyjeździe tego ostatniego w 1954 roku na Śląsk, kierownictwo nad zborem przejęli bracia F. Nocek i Jakub Penkala. W tym czasie tutejsi zielonoświątkowcy znaleźli się poza strukturami organizacyjnymi powstałego wtedy Zjednoczonego Kościoła Ewangelicznego, nie dążyli też do zarejestrowania swojej wspólnoty, narażając się tym samym na represje władz. W latach 1971-1976 przełożonym zboru był brat Szymon Justyn, a następnie brat Jan Branicki, którym w tym czasie pomagał (jako diakon) Jakub Penkala. Kolejnym pastorem był brat Józef Poręba. W czasie jego przewodniczenia zborowi wspólnota w 1986 roku43 przystąpiła do Chrześcijańskiej Wspólnoty Pięćdziesiątników (nazwę wkrótce zmieniono na Chrześcijańską Wspólnotę Zielonoświątkową), której "założycielem" był dawny pastor z Wysowej - Kazimierz Poręba. Po wyjeździe na Górny Śląsk w poszukiwaniu pracy, osiadł on w Zabrzu i rozpoczął intensywnie działalność ewangelizacyjną, razem ze sprowadzonymi w 1960 roku członkami swojej rodziny oraz współwięźniem Poręby, Rudolfem Niedzielą, który nawrócił się przebywając z nim w więzieniu44. Dziś CHWZ liczy około 2000 wiernych, skupionych w 22 zborach. Wydawany jest dwumiesięcznik "Droga Prawda Życie". Ponadto, wspólnota prowadzi ożywioną działalność charytatywną (służba uzależnionym i więźniom oraz pomoc ludziom żyjącym w biedzie poprzez tzw. akcje paczkowe) i ewangelizacyjną. Religijność (pobożność) wiernych oraz ich życie codzienne są podporządkowane często bardzo rygorystycznym regułom, takim jak zakaz stosowania używek, ale także nakaz noszenia przez kobiety nakryć głowy podczas nabożeństw (1 Kor 11, 13), których pogwałcenie skutkuje wyłączeniem ze wspólnoty. Siedzibą Rady Naczelnej tego związku wyznaniowego jest obecnie Legnica45. W 1996 roku "pięćdziesiątnicy" z Wysowej kupili w centrum uzdrowiska budynek, który zaadoptowano na dom modlitwy. Do tego czasu wierni gromadzili się na nabożeństwach w domach członków swojej wspólnoty. W latach 1995-2003 funkcję pastora w zborze wysowskim pełnił brat Krzysztof Kempski, a po nim brat Józef Poręba. Wierni, których liczba sięga obecnie około 60 osób - 36 osób ochrzczonych oraz 24 sympatyków i dzieci, pochodzą z Wysowej (10 osób), Huty Wysowskiej (10 osób), Uścia Gorlickiego (10 osób), Hańczowej (5 osób) i Nowego Sącza (1 osoba), ale mówi się też o wiernych z Męciny czy Gorlic (gdzie znajduje się zbór "Syloe", należący do Kościoła zielonoświątkowego), "w zależności, kto woli do jakiego zboru"46. Ciekawym zagadnieniem jest konfesyjna tożsamość (przynależność) wspólnoty zielonoświątkowej z Wysowej. Przez długi czas, a w zasadzie od początku istnienia zboru aż do daty rejestracji CHWZ, mówiło się o tutejszych wiernych jako o baptystach47. Fakt ten wynika z jednej strony z baptystycznych źródeł ruchu na tym terenie, którego początki sięgają okresu międzywojennego, i przyjętą od tej denominacji praktyką chrztu wodnego, z drugiej – z silnych związków między wiernymi obu wyznań i niechęci tutejszych zielonoświątkowców do "instytucjonalizacji" swej wspólnoty. Do dziś "pięćdziesiątnicy" z Wysowej utrzymują bliskie kontakty z zielonoświątkowcami z Gorlic oraz baptystami z Krynicy, z którymi organizują wspólne nabożeństwa, są też otwarci na inne ewangelikalne kościoły48.

Znacznie bardziej skomplikowane losy doświadczyły wyznawców chrztu Duchem Świętym z Ewangelicznej Wspólnoty Zielonoświątkowej. Jej początki sięgają powstania ruchu pietystycznego Stanowczych Chrześcijan na Śląsku Cieszyńskim, którego przedwojenne dzieje opisałem już wcześniej. Po wojnie Stanowczy i wierni Społeczności Chrześcijańskiej rozważali odejście od Kościoła ewangelickiego, jeśli ten nie zaakceptuje ich projektu dotyczącego odnowy "starego" Kościoła, co wiązało się z przyznaniem tym wspólnotom pełnej niezależności. W rezultacie sprzeciwu luteran, Społeczność Chrześcijańska zakończyła swój byt jako samodzielne towarzystwo religijne i działała w ramach Kościoła ewangelickiego w formie wewnętrznej misji. Związek Stanowczych Chrześcijan natomiast wyszedł z dawnych struktur organizacyjnych, kierując się w stronę wolnych wspólnot ewangelicznych. Nowe ramy organizacyjne Związku pozwoliły na zorganizowanie w 1946 roku pierwszych chrztów wodnych osób dorosłych (wcześniej – zgodnie z tradycją luterańską - chrzczono niemowlęta). W wyniku nacisków władz, zmierzających do konsolidacji wyznań ewangelicznych, Stanowczy zmuszeni zostali do utworzenia w 1947 roku – wraz ze Związkiem Zborów Ewangelicznych Chrześcijan, z Kościołem Chrześcijan Wiary Ewangelicznej, z Kościołem Chrystusowym i z Wolnymi Chrześcijanami – Unii Kościołów Ewangelicznych w Polsce. W trakcie trzeciej Konferencji tego aliansu, która odbyła się w maju 1947 roku w Ustroniu, przedstawiciele Kościoła Ewangelicznych Chrześcijan, Wolnych Chrześcijan oraz Stanowczych Chrześcijan utworzyli Zjednoczony Kościół Ewangeliczny. Odtąd zbory Stanowczych w Polsce działały w strukturach ZKE, by po jego rozwiązaniu w 1987 roku wstąpić do Kościoła zielonoświątkowego. Do nowego Kościoła nie przystąpili jedynie wierni ze zboru w Wiśle-Malince, którzy wystąpiwszy w 1983 roku z ZKE, utworzyli niezależny Zbór Stanowczych Chrześcijan, zarejestrowany oficjalnie w roku 1990. Inaczej potoczyły się powojenne losy Stanowczych na czeskim Zaolziu. Gdy w 1948 roku komuniści doszli w Czechosłowacji do władzy, cztery istniejące na Zaolziu zbory Stanowczych Chrześcijan stanęły przed następującym dramatycznym dylematem: do którego z piętnastu tolerowanych przez władze Kościołów przystąpić? Jedyną bowiem alternatywą było wyparcie się przez wiernych swych religijnych przekonań i zadeklarowanie się jako niewierzący, bądź działanie w wyznaniowym "podziemiu". Związek Stanowczych Chrześcijan na Zaolziu, w skład którego wchodziły cztery główne zbory w: Gródku, Nieborach, Suchej Górnej i Dolnym Żukowie, prowadził w tym czasie – zakończone niepowodzeniem - pertraktacje z Kościołem ewangelickim oraz Kościołem metodystów. Następnie podjęto rozmowy z małą, liczącą w okolicach Ostrawy zaledwie 104 członków, nieznaną na Śląsku denominacją o charakterze ewangelicznym, noszącą nazwę Jednoty Czeskobraterskiej. Warunki postawione przez Stanowczych, m.in. zachowanie autonomii organizacyjnej i specyfiki wyznaniowej, zostały przez Jednotę zaakceptowane. Na spotkaniu w Gródku 10 kwietnia 1951 roku 770 członków Związku Stanowczych Chrześcijan przystąpiło do zboru Jednoty Czeskobraterskiej w Ostrawie. Jednocześnie – zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami - cały majątek Związku przekazano Jednocie. Jednak sami Stanowczy widzieli w zjednoczeniu jedynie akt formalny, umożliwiający im dalsze kontynuowanie działalności. Faktycznie, nie zastosowali się do wcześniejszych zobowiązań, co stało się z czasem podłożem nieporozumień i coraz częstszych wykluczeń z nowej wspólnoty co gorliwszych członków wspólnoty. Powodem wyłączenia ze wspólnoty przez kierownictwo Kościoła były: "nadmierna gorliwość w wierze, niechęć podporządkowania się regulaminom Jednoty, odprawianie nabożeństw w domach prywatnych"49. Władze Jednoty z coraz większą niechęcią odnosiły się do działalności zielonoświątkowców, a w 1958 roku jej przewodniczący, Jan Urban, ogłosił "prywatną krucjatę" przeciwko Stanowczym. Ci ostatni zaprotestowali przeciw takiemu traktowaniu członków Kościoła i zwalczaniu ich żywej wiary. W tym czasie pojawiały się wśród Zaolzian liczne proroctwa, poprzez które społeczność ta próbowała zrozumieć trudną sytuację, w jakiej sami się znaleźli. Atmosferę niepokoju podsycała również napięta sytuacja międzynarodowa (kryzys kubański i zagrożenie wojną nuklearną), którą niektórzy wierni interpretowali jako zwiastun nadejścia końca świata. W 1962 roku na biblijnym spotkaniu Stanowczych w Nieborach pojawiło się proroctwo Józefa Konderli o następującej treści: "Lud Boży na ziemi cieszyńskiej jest prześladowany. Jego egzystencja jest zagrożona. Trzeba stąd wyjść"50. Rozgorzała dyskusja, jak rozumieć te słowa i czy w ogóle warto nadawać im wyjątkowe znaczenie. Wśród tych, którzy przyjęli to posłannictwo, powstały różne interpretacje ostatnich słów proroctwa: jedni widzieli w nich konieczność opuszczenia Jednoty - w obliczu utraty konfesyjnej tożsamości i czechizacji Stanowczych, inni rozumieli je jako konieczność emigracji, co wiązało się zarówno z porzuceniem Ojczyzny, jak i radykalną zmianą dotychczasowego życia. Z uwagi na bliskie kontakty Stanowczych po obu stronach Olzy, proroctwo było również przyjęte przez zielonoświątkowców ze zborów polskiej części Śląska Cieszyńskiego. Na tego typu postawy religijne przemożny wpływ miały również nowe idee pentekostalizmu zachodniego (ruch neozielonoświątkowy), które pojawiły się w tym czasie w zborach Stanowczych. Chodzi tu przede wszystkim o ruch przebudzeniowy powstały na gruncie działalności charyzmatycznego i jednocześnie kontrowersyjnego kaznodziei amerykańskiego, Williama Marriona Branhama51. Nauka Branhama dotarła również do Polski za pośrednictwem niemieckich przedstawicieli tego ruchu. Posłannictwo to wśród Stanowczych Chrześcijan na Śląsku Cieszyńskim niósł w latach 60. i 70. XX wieku Ewald Frank z Krefeld52. Stanowczy, którzy zdecydowali się na emigrację, założyli w 1963 roku Komitet Przygotowawczy ds. Zbiorowego Przeprowadzenia, którego przedstawiciele odbywali - zakończone jednak niepowodzeniem – spotkania z władzami w celu uzyskania zgody na opuszczenie Czechosłowacji przez wspólnotę. Rozważano również ewentualność emigracji do Niemiec. Jednocześnie, jesienią tego roku Stanowczy z Zaolzia wystąpili z Jednoty, a w grudniu skierowali do władz żądanie rejestracji własnego Kościoła Stanowczych Chrześcijan (z dookreśleniem w nazwie: "Zielonoświątkowy"). W noc poprzedzającą pierwszy synod Kościoła, który miał się odbyć w dniach 20-22 marca 1964 roku w Żukowie, główni jego organizatorzy zostali przez władze aresztowani. Wkrótce zwołano nowy synod w Nieborach, w którego obradach uczestniczyli - obok członków wspólnoty – przedstawiciele władz. Wezwali oni Stanowczych do ponownego przyłączenia się do któregoś z oficjalnie działających Kościołów. Zielonoświątkowcy nie zgodzili się na takie rozwiązanie, wobec czego władze osadziły przywódców ruchu w więzieniach i zamknęły sale zborowe. Nie zaprzestano jednak odprawiania nabożeństw. Stanowczy nadal gromadzili się na modlitwie - już w domach zborowników. W obliczu braku możliwości swobodnego organizowania praktyk religijnych, Stanowczy Chrześcijanie z Zaolzia postanowili starać się o wyjazd z kraju. Zrezygnowano jednak z planów zbiorowej emigracji – podania o wyjazd zaczęto składać indywidualnie. W ten sposób wielu zielonoświątkowców otrzymało zgodę na opuszczenie Czechosłowacji. Emigracji sprzyjały sytuacja polityczna w kraju w pierwszej połowie 1968 roku (Praska Wiosna), a także akcja polskiego rządu, który na łamach "Trybuny Robotniczej" wystosował apel do narodu polskiego o zagospodarowanie opustoszałych po II wojnie światowej terenów Polski południowo-wschodniej. Stanowczy odczytali ten apel jako wyraźny znak dla ich wspólnoty. W ich odczuciu, "Bóg za pośrednictwem organu prasowego komunistycznej partii zaprosił ich do Polski"53. Jako pierwsi Zaolzie opuścili zielonoświątkowcy mający polskie obywatelstwo, m.in. rodzina Kupków. W sumie, pod koniec lat 60. Czechosłowację opuściło około 400 Stanowczych Chrześcijan, w większości wyznawców ze zborów w Żukowie i Nieborach. Stanowczy, którzy nie zdecydowali się na emigrację, pochodzący głównie ze zborów w Suchej i w Gródku, związani byli z Jednotą, która w 1968 roku zmieniła nazwę na Kościół Braterski. Ci zaś, którzy nadal kontestowali przynależność do tego Kościoła, utworzyli w 1978 roku alians ze słowacką wspólnotą o nazwie Apostolska Wiara (dziś Kościół Apostolski)54.
Pierwsze wyjazdy na tereny przyszłego osadnictwa zielonoświątkowców w Beskidzie Niskim miały miejsce jesienią 1966 roku55. Uczestniczyli w nich trzej Stanowczy Chrześcijanie z rodzinami: Adam Kupka, Andrzej Pietroszek z Ustronia oraz Karol Kupka z Żukowa Dolnego na Zaolziu. Rozpoczęli oni poszukiwanie najkorzystniejszego miejsca pod osadnictwo - niezasiedlonych śródgórskich dolin Podkarpacia. Najbardziej zaangażowany w to dzieło był Adam Kupka, który tak oto wspominał tamte czasy: "Na mnie padł wybór, abym się tym zajął. Odpowiedniej wioski szukałem 4 lata. Jeździłem na wskazane mi miejsca, ale nie odpowiadały one naszym oczekiwaniom. My chcieliśmy się osiedlić w miejscu gdzie jeszcze nikt nie mieszka. W proponowanych miejscowościach byli już pojedynczy osadnicy. W czasie kolejnego pobytu w Sanoku dowiedziałem się, że w najbliższym czasie rozpocznie się rozmierzanie Woli Piotrowej. Po wizji lokalnej na miejscu podjęliśmy decyzję: tak ta miejscowość nam odpowiada i spełnia nasze oczekiwania. Poinformowaliśmy o tym Bank Rolny [w Sanoku] i poprosiliśmy o rezerwację dla nas całej wioski"56. Jak wspominają pierwsi osadnicy, nikt w Ustroniu nie traktował poważnie wiadomości o wyjeździe w Bieszczady na stałe. Jednak już wiosną 1967 roku do wspomnianych wyżej pionierów, którzy w Beskidzie spędzili mroźną i śnieżną zimę, dołączyli kolejni osadnicy z rodzinami: Andrzej Wisełka, Jan Gabryś i Paweł Śliwka z rodzinami. Początkowo mieszkali oni w prowizorycznych barakach, a nawet w namiotach - "stanach", jak nazywali je pochodzący z Czechosłowacji osadnicy. Na początku stawiano budynki gospodarcze, posiadające również pomieszczenie mieszkalne dla rodzin. Następnie przyszła pora na drogi, mosty, ujęcia wody pitnej i elektryfikację wsi. Jednym z najtrudniejszych zadań pierwszych osadników było karczowanie pastwisk, niwelowanie i meliorowanie gruntów. Na sam koniec osadnicy stawiać zaczęli swoje domy. Typ zabudowy dziś bardziej przypomina Zaolzie: "domy mieszkalne, oddzielone od gospodarczych, często mają kształt popularnej w latach 60. czy 70. "kostki", z tą jednak różnicą, że wszystko jest tutaj większe i masywniejsze, niż na Śląsku Cieszyńskim". Przed domami powstały zadbane ogrody. W połowie lat 70. założono w tych miejscowościach Rolniczą Spółdzielnię Produkcyjną. Po kilku latach Wola Piotrowa, Wisłoczek oraz Puławy były już całkowicie zasiedlone przez blisko 100 rodzin.57
Równolegle z mozolną pracą przy zasiedlaniu nowych siedzib rozwijało się intensywnie życie religijne osadników. Początkowo modlono się w domach zborowników. Dopiero w 1984 roku powstał pierwszy dom modlitwy w Woli Piotrowej, będący repliką budynku Kościoła Braterskiego w Suchej Górnej na Zaolziu. W uroczystym otwarciu świątyni, które miało miejsce 9 września 1984 roku, brali udział, poza miejscową społecznością, również dyrektor ds. Wyznań z Krosna, J. Chlebuś, naczelnik gminy Bukowsko, A. Pastuszek, oraz brat K. Schock, zielonoświątkowiec z RFN. Podczas otwarcia domu modlitwy wymienieni wyżej "oficjele" wygłosili okazjonalne przemówienia. Kolejny dom modlitwy stanął w Puławach, a w 1994 roku powstała świątynia w ostatniej z zielonoświątkowych wsi tej wspólnoty w Beskidzie – w Wisłoczku.

Religijność zielonoświątkowców z Wisłoczka, Puław i Woli Piotrowej swą specyfiką odbiega nieco od współczesnej pobożności wyznawców tej religii z okolic Uścia Gorlickiego czy Krynicy. Pobożność zielonoświątkowców z EWZ wywiedziona została w sposób naturalny ze starych obyczajów religijnych Stanowczych Chrześcijan, które charakteryzowały się rygoryzmem moralnym i wysokimi wymaganiami wobec wiernych, a jednocześnie pewnym umiarkowaniem, właściwym pietystycznym tradycjom śląskiego ewangelicyzmu. Początkowo wspólnota starała się zachować religijną (i społeczną) izolację. W 1973 roku, dla przykładu, podjęto decyzję o otwarciu w jednym z domów prywatnych w Wisłoczku jednoklasowej Szkoły Podstawowej. Wcześniej, przez trzy lata, miejscowe dzieci uczyły się w szkole w Króliku Polskim. Izolację pogłębiał ponadto tryb życia zielonoświątkowców, znacznie różniący się od sposobu życia sąsiadów, rzymskich katolików. Jeden z mieszkańców sąsiedniej wsi wspomina: "Jak tu przyjechali, to sobie pomagali we wszystkim, domy budowali, wodę dociągnęli do chałup, gaz. A nikt z nich tytoniu nie używa, ani nie pije wódki, ani nie tańcuje. Za to cały czas poświęcają na robotę i na modlitwę. (...) Telewizora też we wsi całej nie ma. Jeden jest tylko w szkole. Oni nie chcą wiedzieć co się na świecie dzieje, bo by ich to zgorszyło"58. Ponadto, sceptycznie odnosili się do zmian w samym ruchu zielonoświątkowym, w tym - dokonującej się w latach 50. i 60. "amerykanizacji" religijnych obyczajów, konsekwentnie więc odmawiali przystąpienia do Zjednoczonego Kościoła Ewangelicznego, obawiając się utraty swej religijnej tożsamości. Tutejsi zielonoświątkowcy odrzucili popularne w latach 60. na Śląsku Cieszyńskim idee Braci Norweskich, niektórzy z nich nie oparli się jednak naukom W.M. Branhama. Branhamowcy mieszkający w Woli Piotrowej, ostatecznie wyłączeni z tej wspólnoty w latach 70., dzielą dziś religijnie zielonoświątkową społeczność tej miejscowości59. Religijną izolację przerwała dopiero dekada lat 80. XX wieku. Nastąpił wtedy "przeskok ze społeczności zamkniętej, ku Kościołowi ewangelizacyjnemu"60. Zbiegło się to w czasie z udaną próbą rejestracji tego związku wyznaniowego w 1981 roku. Starania te czyniono jeszcze w 1968 roku, jednak wobec braku zgody Urzędu do Spraw Wyznań i "cichego" tolerowania działalności religijnej wspólnoty przez władze powiatowe, kolejną - znowu nieudaną - próbę podjęto dopiero w 1979 roku. Sprzyjającym momentem dla rejestracji stał się początek lat 80., kiedy złożono kolejny wniosek. "Dnia 11 stycznia 1981 roku - pisze jeden z przywódców wspólnoty - posiadając telefoniczne zapewnienie, że Kościół został uznany przez Władze Państwowe dokonano wyborów przełożonych zborów i rad zborowych w Woli Piotrowej, Puławach i Wisłoczku"61. W ten sposób zarejestrowano związek wyznaniowy funkcjonujący do 1988 roku pod nazwą Protestancka Wspólnota Regionu Bieszczadzkiego - Kościół Zielonoświątkowy62. W 1988 roku zmieniono statut oraz do dziś obowiązującą nazwę tego związku religijnego na: Ewangeliczna Wspólnota Zielonoświątkowa. Od lat 80. Wspólnota rozszerzyła swoją działalność poza swoje pierwotne terytorium w Beskidzie Niskim. W kolejnych latach powstały lub przyłączyły się do EWZ zbory z domami modlitwy w Sanoku (1993), Gorlicach (1994 - druga wspólnota zielonoświątkowa, obok działającego w ramach KZ zboru "Syloe") oraz Walimiu (Glinnie) w województwie dolnośląskim (1996). Oprócz tych placówek działa również dom rekolekcyjny w Czarnej w Bieszczadach, pełniący funkcję ośrodka gospodarczo-socjalnego. W 2005 roku EWZ skupiał 511 wiernych w 6 zborach, zaś stanowisko prezbitera naczelnego sprawował brat Tadeusz Krzok (Sanok). Liczba zielonoświątkowców zamieszkałych w dwóch dawniej łemkowskich miejscowościach (zbory w Wisłoczku i w Puławach) sięga obecnie 300 osób. Zbory EWZ organizują co roku w lipcu Zjazd Młodzieży w Puławach, a we wrześniu Konferencję w Woli Piotrowej, będącą najwyższym organem władzy Wspólnoty. W 1984 roku wznowiono wydawanie pisma "Głos Prawdy", nawiązującego do wydawanego jeszcze przed wojną miesięcznika Stanowczych Chrześcijan pod tym samym tytułem.63
Specyfiką zielonoświątkowców z EWZ, na tle innych okolicznych wyznań, jest dziś zakrojona na szeroką skalę działalność misyjna (ewangelizacyjna) i charytatywna. Działalność ta szczególnie widoczna jest w Sanoku, gdzie od podstaw powstała wspólnota zielonoświątkowa, skupiająca mieszkających w tym mieście konwertytów, głównie z Kościoła metodystycznego. Już pod koniec lat 80. rozpoczęto tu działalność charytatywną, rozdając najuboższym rodzinom kilkadziesiąt ton pomocy materialnej w ramach ogólnoświatowej akcji "Samaritan’s Purse Operation Christmas Child". Podjęto też działania w środowisku osób uzależnionych, a także osadzonych w więzieniach i aresztach śledczych, m.in. w Sanoku oraz w Łupkowie, gdzie powstała "grupa domowa"64.
Religijna doktryna Ewangelicznej Wspólnoty Zielonoświątkowej nie odbiega znacznie od wyznania wiary innych wspólnot pentekostalnych w Polsce. Bliska jest ona Credo przyjmowanemu przez Kościół zielonoświątkowy. Jedna z istotniejszych różnic, jaka funkcjonowała w dawnym wyznaniu wiary zielonoświątkowców z Wisłoczka, Puław i Woli Piotrowej, akcentowała szczególnie "zachwycenie Kościoła". Ten właśnie wątek przyjmowanej przez wspólnotę eschatologii znacznie wyróżniał ich doktrynę od innych wspólnot. Również nauka o chrzcie Duchem Świętym, jako koniecznego warunku przynależności do wspólnoty wiernych, została z czasem złagodzona (członek zboru powinien "przez nawrócenie, pojednanie z Bogiem i nowe narodzenie wejść na biblijną drogę zbawienia"), co świadczy o pewnej otwartości EWZ i tendencji odchodzących od radykalizacji wiary i życia religijnego. W ostatnich latach nastąpił też znaczący "liberalizm" obyczajowy, choć wciąż dużą wagę przywiązuje się do stylu życia zgodnego z Ewangelią.65

Ciekawie w powyższym świetle przedstawia się obraz własnej miejscowości przedstawiony w odpowiedziach na pytania ankietowe skierowane do młodych zielonoświątkowców z Wisłoczka66. Większość z nich wymienia wśród "innowierców" zamieszkujących tę beskidzką miejscowość rzymskich katolików, choć tych - jak dowiodły moje własne badania - nie ma we wsi w ogóle. Inną grupą obcą wyznaniowo, wymienioną przez ankietowanych, są branhamowcy i gromowcy, stanowiący względem ortodoksyjnych zielonoświątkowców dwie grupy "odszczepieńców". Pewien zniekształcony obraz zróżnicowania wyznaniowego w wioskach zamieszkałych przez zielonoświątkowców ukazuje wypowiedź rzymskokatolickiej mieszkanki Woli Piotrowej, która wśród "innowierców" z jej rodzinnej wsi wymienia zielonoświątkowców i "abrahamowców" (powinno być: branhamowców).67
W Polsce ruch zielonoświątkowy jest - w odniesieniu do światowego penetekostalizmu - stosunkowo nieliczny, szacowany na około 30 tys. wiernych, skupionych w blisko 20, w większości niewielkich związkach wyznaniowych. Na świecie klasyczna odmiana tego ruchu skupia rzeszę 190 milionów wyznawców. Prócz tego istnieje blisko 140-milionowa grupa charyzmatyków w innych Kościołach chrześcijańskich (w tym w Kościele rzymskokatolickim), 30-milionowa społeczność chrześcijan skupionych w tzw. kościołach wolnych oraz 33-milionowa rzesza zielonoświątkowców należąca do kościołów niezależnych. Całą tę ponad 400-milionową społeczność wiernych łączy doświadczenie przeżycia chrztu w Duchu Świętym.68



Ciekawy film dokumentalny o osadnictwie zielonoświątkowców
na terenie Beskidu Niskiego




Przypisy:
1. Od Pięćdziesiątnicy, czyli Zielonych Świątków, dnia obchodzonego przez chrześcijan jako pamiątka zesłania na apostołów Ducha Świętego.
2. Zob. m.in. A. Stachowiak, Konwersja Łemków na prawosławie w Drugiej Rzeczypospolitej, "Magury" 2000, s. 14-31.
3. Cyt. za.: A. Krochmal, Specyfika stosunków wyznaniowych na Łemkowszczyźnie w XX w., w: Łemkowie i łemkoznawstwo w Polsce, (red.) A.A. Zięba, Kraków 1997, s. 142.
4. Za twórców baptyzmu na Podkarpaciu uważa się małżeństwo Dranowskich, które przybyło do Krynicy w 1925 roku. Piotr Dranowski, wracając z tułaczki wojennej w Rosji, zetknął się tam ze zborem baptystów i przyjął wraz z żoną chrzest na wyznanie wiary. Osiadłszy w Krynicy, stworzyli krąg biblijny, a w rok później zbór. Należeli do niego przed wojną zarówno miejscowi Polacy, jak i Łemkowie (K. Bednarczyk, Historia zborów baptystów w Polsce do 1939 roku, Warszawa 1997, s. 302-303).
5. Jednym z kaznodziejów tego wyznania był, pochodzący ze Lwowa, Dymitr Chomiak, były duchowny greckokatolicki, który pojawił się na Łemkowszczyźnie w 1928 roku. Znając dobrze naukę badaczy Pisma Świętego, ostrzegał przed nią swych braci, nawołując do zdrowej, ewangelicznej wiary chrześcijańskiej. Innym "ewangelistą" (tak określają wierni swego kaznodzieję), pierwszym, który pojawił się wśród Łemków, był Michał Krawiec. Był Łemkiem pochodzącym z Olchowca. Przyjąwszy w 1922 roku w Związku Radzieckim chrzest, około roku 1927 powrócił do swej rodzinnej miejscowości (A. Karpiński, Powstanie i rozwój Kościołów wyznania ewangelicznego na Łemkowszczyźnie (Na podstawie wspomnień Stanisława Bubniaka), "Płaj", nr 10, 1995, s. 131-132). Zob. także: Z. Pasek, I>Ruch zielonoświątkowy. Próba monografii, Kraków 1992.
6. Zob.: A. Krochmal, Specyfika stosunków wyznaniowych..., s. 141-143.
7. A. Karpiński, Powstanie i rozwój Kościołów..., s. 133.
8. Według Schematyzmu Apostolskiej Administracji Łemkowszczyzny na rok 1936, na obszarze zamieszkałym przez Łemków było łącznie 245 "sektantów", najwięcej w powiecie gorlickim – 141 (w takich miejscowościach, jak: Pielgrzymka wraz z Kłopotnicą – 22 baptystów, Bednarka – 52, Wapienne – 17, Folusz – 6, Męcina Wielka – 10, Bodaki – 4 rodziny, Przegonina – 1, Pstrążne – 6, Rozdziele – 12, Uście Ruskie – 1), w powiecie dukielskim – 50 (m.in. w Olchowcu – 22), w powiecie muszyńskim – 32 (zbór w Krynicy liczył w 1936 roku 13 członków i 19 sympatyków; w dwudziestoleciu międzywojennym istniał też zbór w Andrzejówce na Łemkowszczyźnie sądeckiej liczący około 20 rodzin [K. Bednarczyk, Historia zborów baptystów..., s. 302]), w powiecie sanockim – 22. Schematyzm nie wykazał ewangelików w powiatach grybowskim, rymanowskim i krośnieńskim. Prócz baptystów, wzmiankowani są także grupy Subotników (czyli adwentystów) oraz Badaczy Pisma Świętego.
9. "Pod koniec lat dwudziestych bieżącego stulecia w Andrzejówce był zbór liczący około 50 członków. Dzisiaj nie sposób powiedzieć do jakiego Kościoła, czy wspólnoty, należały te osoby. Pewne jest, że w trakcie swoich spotkań używali języka rosyjskiego [sic! - AS]. Według wspomnień byli to ludzie szczerzy i bardzo serdeczni, będący ideowo blisko krynickich baptystów" (M. Krakowski, Początek i rozwój ruchu baptystycznego na Sądecczyźnie i w najbliższej okolicy, w: http://www.nsi.pl/almanach/artwydarzenia/poczatek_i_rozwoj_ ruchu_baptystycznego.htm).
10. Tam też znajdujemy ciekawą korespondencję M. Kaczmarczyka, baptysty z Wapiennego, który opisuje przebudzenie religijne wśród Łemków i problemy na jakie natrafiają wierni z tej miejscowości: "Cieszymy się, że znowu 13 osób oddało się Panu. Światło Ewangelii coraz jaśniej świeci w naszych Karpatach. Rozpoczęliśmy pracę w dwóch nowych wioskach. Bóg cudownie błogosławi, ale jest też dużo przeciwników. Pociągano nas do odpowiedzialności za przeprowadzone nabożeństwo. Wójt wioski zarzucił nam przed sądem, że Biblia i Ewangelia to komunistyczna literatura" (cyt. za: K. Bednarczyk, Historia zborów baptystów..., s. 304). Ewangelia do baptystów z Wapiennego, Męciny, Bednarki, Bodaków i Pstrążnego miała przyjść ze zboru w Rawie Ruskiej, który sprawował duchową opiekę nad nowymi wspólnotami, do czasu, aż się nie usamodzielniły. Zbór w Wapiennem często odwiedzał także Piotr Dranowski oraz współwyznawcy: Władysław i Julian Błażowscy, a prawdopodobnie również pastor Wilhelm Pośpiszył z Tarnowa. Prowadzony był przez Antona Bodaka chór zborowy. Dzieci uczęszczały do szkółki niedzielnej. W 1946 roku baptyści z Wapiennego (m.in. rodziny Bubniaków, Antonów i Kaczmarczyków) wyjechali do ZSRR, do Truskawca i Borysławia. W tej ostatniej miejscowości baptyści zbudowali dom zborowy i liczą obecnie około 1 tys. wiernych. Utrzymują oni do dziś stałe kontakty ze współbraćmi z Krynicy. W Bednarce do zboru należały m.in. rodziny Sembratów, Hanasów i Prońków. W 1946 roku zostali wysiedleni na "ziemie odzyskane". Część z nich powróciła do Bednarki w latach 80. "Obecnie żyje jeszcze Michał Hanas i jego trzy siostry. Nabożeństwa odbywają się w ich domu" (wywiad z wiernym wyznania baptystycznego z Krynicy).
11. Za twórców ruchu zielonoświątkowego w Wapiennem uważa się dwóch braci, Teodora i Włodzimierza Bubniaków, właścicieli tamtejszego uzdrowiska, którzy w opinii baptystów mieli skłonność do przyjmowania fanatycznych poglądów (K. Bednarczyk, Historia zborów baptystów..., s. 304).
12. A. Karpiński, Powstanie i rozwój Kościołów..., s. 133.
13. Zob.: A. Krochmal, Stosunki międzywyznaniowe i międzyobrządkowe w parafiach greckokatolickiej diecezji przemyskiej w latach 1918-1939, w: Polska-Ukraina. 1000 lat sąsiedztwa, (red.) S. Stępień, t. 3, Przemyśl 1996, s. 227-229 oraz A. Krochmal, Specyfika stosunków wyznaniowych… s. 141-143. Autorka – na podstawie archiwów proweniencji państwowej z tego okresu – wymienia działające na terenie diecezji przemyskiej w latach 1928-1932 ewangelickie związki wyznaniowe (sekty). Byli to: adwentyści (zwani też sobotnikami), badacze Pisma Świętego (najliczniejsi i najbardziej aktywni, mający swych wyznawców w takich miejscowościach, jak: Bednarka, Małastów, Męcina Wielka, Ropica Ruska, Banica, Pielgrzymka, Świątkowa, Wola Cieklińska, Jaworki oraz Wierchomla Wielka), baptyści (prowadzący ożywioną działalność w takich miejscowościach, jak: Bednarka, Bodaki, Męcina, Przegonina, Pstrążne, Ropica Ruska, Wapienne, Małastów, Nowica, Desznica, Wola Cieklińska oraz Krynica), wierni Kościoła Narodowego, mennonici, metodyści, sztundyści. Nie wymienia się tutaj zielonoświątkowców, być może z uwagi na małe rozeznanie w sprawach wyznaniowych wśród władz powiatowych.
14. Wtedy to na gruncie metodyzmu i kongregacjonizmu, a szczególnie ruchu uświęceniowego (The Holiness Movement), wskazującego na doniosłość tzw. drugiego błogosławieństwa, czyli chrztu Duchem Świętym, powstały podwaliny współczesnego pentekostalizmu. Drugą z najważniejszych idei ruchu zielonoświątkowego, jego wyróżnikiem, jest glosolalia, czyli mówienie (modlitwa) innymi językami. Wśród ojców pentekostalizmu wymienia się w związku z tym apostoła Pawła, pierwszych pisarzy chrześcijańskich, którzy akcentowali w swych pismach ten wyjątkowy dar Ducha Świętego (Ireneusz, Tertulian, Orygenes, Św. Tomasz z Akwinu), a także późniejszych twórców radykalnych nurtów reformacji (Mikołaj Storch, Tomasz Münzer, Jakub Filip Spener). Za poprzedników ruchu zielonoświątkowego należy uznać również Braci Morawskich, którzy w 1727 przyjęli chrzest Duchem Świętym, a na gruncie amerykańskim – Johna Wesleya, założyciela metodyzmu, który w 1738 roku "przeżył swe nawrócenie". Zob. A. Beling, Historia ruchu zielonoświątkowego w Polsce, praca magisterska napisana pod kierunkiem prof. dr hab. Tadeusza Stegnera, Gdańsk 1999, s. 6-7.
15. Nie ma do dziś wśród badaczy ruch zgodności, co do bezpośrednich źródeł rozwoju pentekostalizmu w Stanach Zjednoczonych. Jedni wskazują na rok 1901 i początki szkoły biblijnej, założonej w mieście Topeka, w stanie Kansas, przez Ch. Parhama, inni źródeł przebudzenia zielonoświątkowego upatrują w wydarzeniach z Los Angeles w 1906 roku i działalnością afroamerykańskiego kaznodziei, W.J. Seymoura. Zob. C.M. Robeck Jr, Przebudzenie z Azusa Street i jego oddziaływanie sto lat później, "Chrześcijanin" nr 3, 2006, s. 16-20.
16. A. Beling, Historia ruchu zielonoświątkowego..., s. 8-9.
17. Po pobycie w Stanach Zjednoczonych w 1906 roku, gdzie doświadczył chrztu Duchem Świętym, powrócił do Norwegii i tam utworzył pierwszy zbór zielonoświątkowy w Europie. Zakrojona na szeroką skalę działalność misyjna Barratta - wydawanie literatury, artykuły w prasie, konferencje i kampanie przebudzeniowe - doprowadziła w szybkim tempie do rozwoju ruchu na Starym Kontynencie i wzrostu liczby wyznawców pentekostalizmu (tamże, s. 9-12).
18. E. Czajko, Zielonoświątkowcy, Warszawa 1995, s. 8-9. Zob. także: A. Beling, Historia ruchu zielonoświątkowego..., s. 16-22; W. Gajewski, Kościół zielonoświątkowy: geneza, dzieje, teologia, duchowość i perspektywy, w: Nierzymskokatolickie Kościoły chrześcijańskie we współczesnej Polsce, (red.) Z.J. Winnicki, T. Dębowski, Toruń 2007, s. 124-125; Z. Pasek, Ruch zielonoświątkowy..., s. 149-150; http://www.kzbb.org/ind.php?kzbb=historia&pg=stanowczy& id=1.
19. Wśród duchowych poprzedników Chrześcijanie Wiary Ewangelicznej wymieniają: reformację z zasadą usprawiedliwienia przez wiarę (sola fide), baptyzm z chrztem dorosłych, metodyzm akcentujący konieczność odrodzenia i oświecenia oraz wolną wolę człowieka i – wreszcie – pentekostalizm z nauką o charyzmatach (darach Ducha Świętego) (E. Czajko, Zielonoświątkowcy..., s. 9-10). Zob. także: A. Beling, Historia ruchu zielonoświątkowego..., s. 22-26; W. Gajewski, Kościół zielonoświątkowy..., s. 125-127; Z. Pasek, Ruch zielonoświątkowy..., s. 154-163.
20. Nie należy ich jednak wiązać z powstałą w latach 70. XX wieku Ewangeliczną Wspólnotą Zielonoświątkową, wywodzącą się z grupy Stanowczych Chrześcijan z Zaolzia, jak czynią to niektórzy autorzy (por. A. Tokarczyk, Trzydzieści wyznań, Warszawa 1987, s. 200).
21. Z. Pasek, Ruch zielonoświątkowy, s. 163-168.
22. W ciągu jednej nocy aresztowano 199 pastorów i aktywnych działaczy Kościołów typu ewangeliczno-baptystycznego (zob. Dziel i rządź. O Polityce wobec Kościołów protestanckich w PRL z Ryszardem Michalakiem rozmawia Barbara Polak, "Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej", nr 3, 2004, s. 23).
23. A. Beling, Historia ruchu zielonoświątkowego..., s. 27-46. Zob. także: W. Gajewski, Kościół zielonoświątkowy..., s. 127-130.
24. Zob. N. Modnicka, Kościół Ewangelicznych Chrześcijan w Polsce jako Kościół wyboru. Analiza etnologiczna wspólnoty religijnej, Kraków 2000.
25. Wcześniej – przed rozwiązaniem ZKE – rejestracji dokonały dwie mniejsze wspólnoty należące do tego Kościoła: Ewangeliczna Wspólnota Zielonoświątkowa (zarejestrowana w 1981 roku pod nazwą Protestancka Wspólnota Regionu Bieszczadzkiego) oraz należący do kościołów braterskich o charakterze baptystycznym Kościół Wolnych Chrześcijan (zarejestrowany w 1981 roku, skupiający w 2005 roku 2954 wiernych). Po 1988 roku nastąpił znaczny wzrost liczby rejestracji związków wyznaniowe o tradycji zielonoświątkowej. Były wśród nich małe, jednozborowe wspólnoty, takie jak: Kościół Jezusa Chrystusa „Syjon” w Rzeszowie (zarejestrowany w 1997 roku, skupiający w 2005 roku 18 członków), Chrześcijański Kościół "Maranatha" w Wiśle (zarejestrowany w 1997 roku, a w 2005 roku liczący 30 wiernych), ale również duże związki wyznaniowe, jak: Kościół Boży w Chrystusie (zarejestrowany 27.2.1988, skupiający w 2005 roku 3173 ewangelików). Wiele z tych nowopowstałych wspólnot (tzw. separatyści zielonoświątkowi) przez lata działała w "ukryciu", nie wstępując do ZKE, i dopiero gdy nadeszła pełna wolność w zakresie zrzeszania się grup wyznaniowych, dokonały one rejestracji (Zob.: Zwalczani i koncesjonowani. O mniejszościach wyznaniowych w PRL z Kazimierzem Urbanem rozmawia Barbara Polak, "Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej", nr 3, 2004, s. 5; Wyznania religijne, stowarzyszenia narodowościowe i etniczne w Polsce 2003-2005, (red.) G. Gudaszewski, Warszawa 2007; M. Libiszowska-Żółtkowska, Kościoły i związki wyznaniowe w Polsce. Mały słownik, Warszawa 2001, s. 15-16).
26. Kościół zielonoświątkowy prowadzi ożywioną działalność religijno-kościelną (organizacja kultu, kształcenie duchowieństwa) i misyjno-ewangelizacyjną (liczne misje, służby i duszpasterstwa, m.in. dla osób uzależnionych). Działalność wydawnicza prowadzona jest przez Instytut Wydawniczy "Agape". Organem prasowym Kościoła jest miesięcznik "Chrześcijanin", którego początki sięgają 1929 roku, a po wojnie wydawany był przez ZKE. Pod względem organizacyjnym, podstawową jednostką jest zbór, który stanowi lokalna wspólnota wiernych. Na czele każdego zboru stoi pastor oraz rada starszych. Kościół Zielonoświątkowy w RP podzielony jest na siedem okręgów (diecezji): obszar województwa małopolskiego należy do okręgu południowego, natomiast okręg wschodni obejmuje m.in. województwo podkarpackie.
27. Wywiad z wiernym wyznania zielonoświątkowego z Wysowej.
28. E. Czajko, Zielonoświątkowcy..., s. 10-13. Zob. także: Z. Pasek, Ruch zielonoświątkowy..., s. 174-178; A. Beling, Historia ruchu zielonoświątkowego..., s. 45, 53-55; Wyznania religijne..., 66-67; http://www.kz.pl.
29. Prawo Wewnętrzne Kościoła Zielonoświątkowego w RP (uchwalone na Synodzie Nadzwyczajnym w dniu 9 maja 1998), cyt. za: A. Beling, Historia ruchu zielonoświątkowego..., s. 56.
30. W tygodniu mają miejsce również innego typu nabożeństwa czy spotkania modlitewne, nauczające, młodzieżowe albo stanowe, podczas których realizowane jest w pełni liturgiczne życie zboru.
31. Z. Pasek, Ruch zielonoświątkowy..., s. 39-97, 164. Zob. także: W. Gajewski, Kościół zielonoświątkowy..., s. 131-137; S. Markiewicz, Protestantyzm, Warszawa 1982, s. 125-132.
32. Wywiad z wiernym wyznania zielonoświątkowego z Wysowej.
33. Wypowiedź Józefa Poręby, zielonoświątkowca z Uścia Gorlickiego, cyt. za: P. Misior, Drogi do Pana, "Rzeczpospolita" (Magazyn), nr 20, 21.05.1998 (w: http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/magazyn_980521/ magazyn_a_2.html). Por. Z. Pasek, Ruch zielonoświątkowy..., s. 92, 164-165.
34. Z. Pasek, Ruch zielonoświątkowy..., s. 165.
35. Wyznania religijne..., s.148. Rejestracji CHWZ, do którego przystąpiła część zborów działających półformalnie, dokonano 6 lipca 1986 roku (Z. Pasek, Ruch zielonoświątkowy..., s. 166).
36. P. Misior, Drogi do Pana... Ta wypowiedź J. Poręby z 1998 roku świadczy o obecnych wciąż dylematach w kwestii konfesyjnej przynależności zielonoświątkowców. Sam Poręba stał się w 2003 roku ponownie (funkcję tę pełnił w latach 80. przez około 10 lat) pastorem zboru w Wysowej (http://zbory.chwz.pl/Wizytowka/Wysowa/ HistoriaZboru ?v=c1i).
37. Wywiad z wiernym wyznania zielonoświątkowego z Wysowej.
38. Misjonarzami tymi "byli Michał Krawiec, Grzegorz Szczerba, Piotr Daniło i [Michał] Szymański. Pierwszymi osobami, które usłyszały Słowo Prawdy od swojej siostry i bratowej Joanny Romanik, mieszkanki Nowicy były Maria Kozik, Zofia Penkala, Melania Płaskoń i Paulina Durniak. W tym czasie w Nowicy mieszkali także powiadomieni o prawdzie Bożej: Prokop Obuchanycz, Jan Kostek, Anna i Wasyl Hałuszczakowie, Szymon i Jarosław Potoccy" (http://zbory.chwz.pl/Wizytowka/Wysowa/ HistoriaZboru ?v=c1i).
39. Penkalowie z Huty, Kozikowie, Durniakowie, Paulina Gierszewska, Porębowie (z Uścia), Joanna Romanikowa i Emilia Zastępa (tamże).
40. "Uwierzyli Słowu Bożemu: Piotr Mikulak z rodziną, Tadeusz Gazda, Franciszek Krok z żoną, Tekla Korzeń (matka Katarzyny Poręby)" (tamże).
41. "Dzieci rodzin wierzących były wyśmiewane w szkole, a nierzadko i bite. Wybito wiele szyb w domach członków zboru" (tamże).
42. K. Poręba został, tak jak wielu innych działaczy ruchu zielonoświątkowego, aresztowany przez władze w 1950 roku (M. Libiszowska-Żółtkowska, Kościoły i związki wyznaniowe..., s. 33).
43. Pierwszej rejestracji - jako stowarzyszenia – dokonano w 1981 roku (http://zbory.chwz.pl/Wizytowka/Wysowa/ HistoriaZboru ?v=c1i).
44. W niedługim czasie społeczność zaczęła się powiększać, dochodząc do liczby około 50 osób. Początkowo nabożeństwa odbywały się po domach. Po roku 1960 nastąpił "wybuchem duchowego przebudzenia". Nawracały się całe rodziny się nawracały, a te świadczyły kolejnym osobom. Tak nawróciło się wielu świadków Jehowy, między innymi Ryszard Kamiński i Jerzy Fojucik. Jako doświadczeni i przepełnieni entuzjazmem, ruszyli do pracy misyjnej wśród ich dawnych współbraci. Ich trud nie był daremny (http://chwz-zabrze.pl.tl/Historia-zboru-w-Zabrzu.htm?PHPSESSID= 9127bcf8f439a80e 994b77b512461bdd).
45. Wyznania religijne..., s. 148. Zob. też: M. Libiszowska-Żółtkowska, Kościoły i związki wyznaniowe..., s. 33-34); Z. Pasek, Ruch zielonoświątkowy..., s. 163-168.
46. Wywiad z wiernym wyznania zielonoświątkowego z Wysowej.
47. W latach międzywojennych o wiernych tych mówi się jako o baptystach, choć zwraca się też uwagę na fakt występowania w zborach baptystycznych silnych liczebnie i ideowo ugrupowań pentekostalnych. W prowadzonych na tym terenie jeszcze w 1988 roku badaniach śląskich socjologów wśród mniejszości łemkowskiej, prócz osób deklarujących się jako zielonoświątkowcy (2 rodziny w Blechnarce i 1 rodzina w Wysowej), pojawiają się też Łemkowie wyznania baptystycznego (7 rodzin w Hańczowej i 5 rodzin w Wysowej) (M. Dziewierski, B. Pactwa, B. Siewierski, Dylematy tożsamości. Studium społeczności łemkowskiej, Katowice 1992, s. 105-106).
48. Z punktu widzenia baptystów: "doktrynalnie zbór ten jest blisko zasad baptystycznych i prowadzi ożywioną działalność ekumeniczną przejawiającą się m. in. wymianą pastorów podczas zwiastowania Słowa Bożego, co należy odnotować jako pozytywny czynnik, łączący chrześcijan wielu dominacji religijnych" (M. Krakowski, Początek i rozwój ruchu baptystycznego na Sądecczyźnie i w najbliższej okolicy, w: http://www.nsi.pl/almanach/art-wydarzenia/poczatek_i_rozwoj_ruchu_baptystycznego.htm).
49. Cyt.za: J. Szymeczek, Stanowczy Chrześcijanie na Zaolziu i przyczyny ich zbiorowej emigracji do Polski w latach 1961-1968, w: Nierzymskokatolickie Kościoły chrześcijańskie..., s. 146.
50. Cyt za: tamże, s. 148. Pastor Piotr Wisełka o proroctwie wypowiada się w następujący sposób: "na Śląsku Cieszyńskim daleki krewny pastora z Wisłoczka w czasie wojny miał takie przesłanie, żeby ludzie nie uciekali przed Niemcami, żeby nie uciekali ze swoich domostw, tylko żeby pozostali. Część ludzi to posłuchała i pozostała i dobrze na tym wyszli… a ci, którzy uciekli, to wiadomo w czasie wojny są rabusie, całe domostwa zostały splądrowane. W latach 60. ten sam człowiek, który był bardzo szanowany w środowisku zborowym, i tak dalej, miał przesłanie, że należy z terenów Śląska Cieszyńskiego wyemigrować, że ten teren będzie w przyszłości zniszczony. I teraz powstało bardzo poważne pytanie, czy to jest od Boga, czy to jest od człowieka. No i część ludzi potraktowała to jako od Boga i spakowali manatki i pojechali, a część ludzi powiedziała, że to jest ludzkie i temu nie dała posłuchu. Dzisiaj po ponad 30-tu latach (...) Śląski Cieszyński ma się dobrze, nie jest zniszczony. Pewnie że wtedy się mówiło jaka była doktryna powojenna socjalizmu, że pierwszy atak będzie na ośrodki uprzemysłowione i to było prawdopodobne, natomiast na dzień dzisiejszy nic się nie stało, mało tego, jeśli by Bóg chciał, żeby uchronić od niechybnej śmierci, czy coś w tym rodzaju, to jak to się dzieje, że dziś na Śląsku Cieszyńskim (nie mówię o Czechach, chociaż tam też dobrze się dzieje, ale jeśli chodzi o nasz Kościół na Śląsku Cieszyńskim) to zbory się potroiły, czterokrotnie się [rozrosły] do ilości absurdalnych. (...) Gdyby bomba miała spaść koło Ostrawy, to Bóg by znowu ostrzegł, nie wiemy tego, natomiast wiem jedno, że to dobrze, że powstały zielonoświątkowe wioski, że oni jakiś wpływ na środowisko mają, pomogli w budowach kilku domów modlitwy, czy tam baptystom, czy zielonoświątkowcom w Przemyślu" (wywiad z pastorem wyznania zielonoświątkowego z Poznania).
51. W.M. Branham (1908-1965), pochodzący z katolickiej, niepraktykującej rodziny amerykańskich Irlandczyków, ochrzczony był w Kościele baptystycznym. Od dzieciństwa doznawał niecodziennych przeżyć religijnych i w wieku dojrzałym doświadczył chrześcijańskiego nawrócenia. Od lat 30-tych XX wieku jego proroctwa (które miał przekazywać mu Anioł), dar słowa wiedzy, a przede wszystkim dar uzdrawiania przysporzyły mu rzesze sympatyków, przychodzących na prowadzoną przez niego tzw. "misję namiotową". Za swoje nauki, głoszące m.in. podział dziejów świata na siedem okresów (ostatniemu okresowi Laodycei przewodził sam Branham), odrzucenie trynitaryzmu i wiarę w wieczne piekło oraz proroctwo o "nasieniu węża", który miał obok Adama współżyć z biblijną Ewą, został wykluczony z Assemblies of God (Kościoła zielonoświątkowego w USA), do którego przez jakiś czas przynależał. Branham posądzany był często o skłonności do praktykowania okultyzmu. Był jednym z prekursorów tzw. Ruchu Późnego Deszczu, nurtu neozielonoświatkowego potępionego przez przedstawicieli ortodoksyjnego pentekostalizmu. Szczególne wyróżnienie Apokalipsy w kanonie biblijnym stawia Branhama wśród gorliwych zwolenników millenaryzmu (zapowiedział koniec świata na 1977 rok). Stawiał siebie jako największego proroka, obok innych, w tym Chrystusa. Po jego tragicznej śmierci wyznawcy proroka, podzieleni na wiele różnych odłamów, głosili (i rozwijali) jego naukę wśród zielonoświątkowców na całym świecie (Z. Pasek, Ruch zielonoświątkowy…, s. 189-191; http://www.poselstwo.tk; E. Moen, William Branham – sługa Boży czy fałszywy prorok, w: http://sekty.eu/index.php?option=com_content&task=view&id=149&Itemid=154).
52. Zob.: J. Szymeczek, Stanowczy Chrześcijanie..., s. 143-148; Z. Pasek, Ruch zielonoświątkowy..., s. 150-152, 189-191; http://www.kzbb.org/ind.php?kzbb=historia&pg=stanowczy&id=1.
53. J. Szymeczek, Stanowczy Chrześcijanie..., s. 150.
54. Zob.: Tamże, s. 148-151; http://www.kzbb.org/ind.php?kzbb=historia&pg=stanowczy&id=1.
55. Tak oto wspominał ten pierwszy wyjazd Adam Kupka: „Jechaliśmy na miejsce 4 dni. Po drodze nie omijały nas awarie poŹjazdów. (...) Po drodze spaliśmy w namioŹtach. Wreszcie dojechaliśmy do Bukowska, skąd do Woli Piotrowej była już tylko polna droga. Zaczął padać deszcz i jazda traktorem była coraz trudniejsza, aż traktor utknął w błotnistej mazi. (...) Dojechaliśmy do celu i pod rozłożystymi lipami, które rosną tu do dnia dzisiejszego rozbiliśmy namioty. (...) Mieszkaliśmy w namiotach a pogoda była różna. Bardzo często padał deszcz, czasami tak mocno, ze namiot przemakał. Przystąpiliśmy do budowy z materiału przywiezionego z Ustronia małego baraczku. Trzeba się było bardzo śpieszyć, bo zbliżały się jesienne słoty i chłody. Kiedy go wybudowaliśmy stał się naszym pierwszym trwałym domem. Po pierwszej nocy, jaką w nim spędziliśmy wyglądamy przez okno. Na zewnątrz leżała gruba warstwa świeżego śniegu, a namioty były całkowicie zasypane. Tak to Pan Bóg nas uchronił ("Kwartalnik gazety Gmina Bukowsko", nr 1 (13), 2008, w: http://www.ewz.net.pl).
56. Cyt. za: tamże.
57. "Puławy i Wisłoczek są prawie samych Zaolzian, natomiast Wola Piotrowa jest taka mieszana". Przed zasiedleniem Woli Piotrowej stało tu tylko kilka, zasiedlonych przez pracowników leśnych, budynków (wywiad z pastorem wyznania zielonoświątkowego z Sanoka). Jerzy Wisełka wymienia najważniejsze nazwiska osadników Woli Piotrowej, spośród 350 obecnych mieszkańców wsi: Wigłasz, Wałoszek, Byrt (Sucha), Kotajny (Olbrachcice), Śliwka, Folwarczny (Żuków), Pyszko (Niebory), Brózda (Końska), Czyż (Wisła), Urbaniec (Hażlach), Łupieżowiec (Cisownica), Kupka, Wisełka, Gabryś (Ustroń), Jursa (Sibica), Kupka (Cieszyn) (http://www.ewz.net.pl). Z kolei, do Wisłoczka przybyło w 1969 roku około 20 rodzin Zaolzian (wywiad z pastorem wyznania zielonoświątkowego z Poznania).
58. Cyt. za: Z. Pasek, Ruch zielonoświątkowy..., s. 170. "Mówiono: to szlachetni ludzie z innym wyznaniem, ale z bardzo wysoką kulturą" (Przemówienie naczelnika gminy Bukowsko z okazji otwarcia Domu Modlitwy w Woli Piotrowej, w: http://www.wola.ewz.net.pl/156/ewz/ewz.html).
59. A. Beling, Historia ruchu zielonoświątkowego..., s. 49. Do Ruchu Branhama przystąpili m.in. "Kupkowie, bardzo szanowani ludzie" (wywiad z pastorem wyznania zielonoświątkowego z Poznania). Uznawani przez samych zielonoświątkowców za sektę, przede wszystkim za odrzucenie idei trynitaryzmu, "są to ludzie, którzy wierzą w Ewangelię i coś tam jeszcze" (wywiad z pastorem wyznania zielonoświątkowego z Sanoka). "Bracia z Woli Piotrowej - pisze jeden z wyznawców nauki Branhama na forum internetowym - są podzieleni: duża część wioski to zielonoświątkowcy z Wspólnoty Zielonoświątkowej /Bieszczadzkiej/ są trynitarni. Reszta wioski to Branhamowcy podzielni na trzy odłamy. Największy z pastorem Śniegoniem i nestorem ruchu zielonoświątkowego Karolem Kupką to tzw. ortodoksi – nie rejestrowani biblijnie wierzący; w sprawach eschatologii wierzą w przebudzenie oblubienicy /głosem posłańca/ na zachwycenie na powietrze przed przyjściem Pana. Z nim oblubienica po uczcie weselnej na obłokach wróci na ziemię by w milenium żyć w Świętym Mieście Nowe Jerusalem. Drugi odłam, w którym przewodzą Adam Kupka, były pastor zboru zielonoświątkowego w Ustroniu i Władysław Kupka to gromowcy; oni wierzą w interpretacje siedmiu gromów (...) - ale ich mało znam - znam tylko starszych już wiekiem braci w Jaworze, którym czasem usługuję - ale ci o eschatologii niewiele mówią - uczestniczą w internetowych nabożeństwach br. Colmana z NY tłumaczonych na język polski; i ostatnia najmniejsza grupa w Woli to rodzina Grabowskich i jej przyjaciele - ci współpracują z Krefeldem z Tadeuszem Kupką i Evaldem Frankiem. Poglądy Franka na eschatologie są podobne ortodoksom” (http://biblia.webd.pl/forum/printview.php?t=2871&start=0&sid=f27d5844e5db719aa0fba5b8420 47591).
60. Wywiad z pastorem wyznania zielonoświątkowego z Poznania.
61. A. Wisełka, Historia duchowego przebudzenia na Śląsku Cieszyńskim, Wola Piotrowa 1984-1986, m.s.p., s. 192, cyt. za: A. Beling, Historia ruchu zielonoświątkowego..., s. 49.
62. "Nazwa nie była taka jak chcieli - proponowali tylko: ŤKościół Zielonoświątkowyť, ale dyrektor Wydziału ds. Wyznań w Krośnie uznał, że taka nazwa bardziej precyzyjnie określa charakter wspólnoty" (http://www.kzbb.org/ind.php?kzbb=historia&pg=stanowczy&id=1).
63. Zob.: Wyznania religijne..., s. 68; M. Libiszowska-Żółtkowska, Kościoły i związki wyznaniowe..., s. 41-41; Z. Pasek, Ruch zielonoświątkowy..., s. 168-174; http://www.ewz.net.pl.
64. Zob.: http://www.sanok.ewz.net.pl/179/ewz/ewz.html; wywiady z pastorami wyznania zielonoświątkowego z Sanoka i Poznania.
65. Z. Pasek, Ruch zielonoświątkowy..., s. 171-174. Pełen tekst wyznania wiary EWZ brzmi następująco: "Wierzymy w Boga w Trójcy Świętej jedynego, w osobach Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Wierzymy w Synostwo Boże Jezusa Chrystusa, poczętego z Ducha Świętego, narodzonego z Marii Dziewicy; w Jego śmierć na krzyżu za grzech świata i Jego zmartwychwstanie w ciele; w Jego wniebowstąpienie i powtórne przyjście w chwale. Wierzymy, że Pismo Święte - Biblia - jest Słowem Bożym, nieomylnym i natchnionym przez Ducha Świętego, i stanowi jedyną normę wiary i życia. Dzięki wierze i posłuszeństwu Słowu rodzimy się na nowo. Wierzymy w narodzenie się na nowo z Ducha Świętego przez pojednanie z Bogiem, opamiętanie i wiarę w ewangelię. Wierzymy w chrzest na odpuszczenie grzechów jako pełne zanurzenie w wodzie osoby dorosłej, wierzącej i pokutującej z grzechów, która została obmyta krwią Chrystusa. Wierzymy w Wieczerzę Pańską, która jest pamiątką śmierci Pana Jezusa oraz przedstawiającą jedność ciała Chrystusowego. Wierzymy w chrzest Duchem Świętym, darowany tym którzy Mu są posłuszni, przeżywanie pełni Ducha, Jego darów i owoców, koniecznych do właściwego funkcjonowania kościoła. Wierzymy w jeden Kościół, święty, powszechny i apostolski, będący rozproszony po wielu denominacjach ewangelicznych jako duchowo odrodzone z Boga cząstki ciała Chrystusowego. Wierzymy w uzdrowienie chorych jako dzieło łaski i mocy Bożej, praktykowane przez modlitwę wierzących i wkładanie rąk. Wierzymy w uczniostwo wierzących jako konieczny warunek zbawienia, praktykowane przez zaparcie się siebie, niesienie krzyża i naśladowanie Pana Jezusa. Wierzymy w zmartwychwstanie – jednych na sąd i potępienie w piekle a wierzących świętych na życie wieczne w chwale w niebiańskim Nowym Jeruzalem" (http://www.ewz.net.pl/84/ewz/ewz.html).
66. W ankiecie skierowanej do gimnazjalnej i licealnej młodzieży Łemkowszczyzny różnych wyznań pytano m.in.: o zróżnicowanie wyznaniowe (obecne i sprzed 1939 roku) rodzinnej miejscowości i regionu, z którego pochodzą ankietowani, o istnienie świątyń "innowierców" oraz o kwestie różnic wiary własnej w odniesieniu do wiary sąsiada innego wyznania i o zagadnienie ekumenizmu. Badania przeprowadziłem w ramach pracy doktorskiej pt. Współczesne konflikty wyznaniowe na Łemkowszczyźnie, napisanej w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej UAM pod kierunkiem prof. A. Brencza (Poznań 2010).
67. Wierna wyznania rzymskokatolickiego z Woli Piotrowej (18 lat).
68. W. Gajewski, Kościół zielonoświątkowy..., s. 130-131. Zob. także http://www.kzbb.org/ind.php?kzbb= statystyka&w=kiz2000.

beskid-niski.pl na Facebooku


 
11220

Komentarze: (3)Dodaj komentarz | Forum

Imię i nazwisko:
E-mail:
Tekst:
Suma liczb 1 i 5: (Anty-spam)
    ;

donillstaCT (konkwistaoriksiezniczkaW3e@onet.pl) - 2022-05-08 12:14:24
moze an nie obrazac pisząca osobe mnie zniszczyła,zycie osoba z protestanciego ruchu mówienie jej ,ze mnie to nie interesuje to jak grochem o ściane to tak jak bym pana zmuszał do czegoś co nie zyczysz sobie, i narzucał swoje zdanie. np . odnosnie obecnej sytuacji- covid i to co na wsch nie zmusza mnie pan do drugiej sprawy- ani nie atakuje pierwszych przeciwników tego. a za obrazanie karma wraca Sure!!
 
kixcb (assddd@gmail.com) - 2021-06-01 23:48:54
dla mnie dziwnym była by integracja miedzy religiami, mniejszosciami .etnicznymi i narodowymi.ja się czuje obywatelem tego kraju a nie utożsamiam z innymi ludźmi nawet w swojej grupie bo nie trzeba tv aby sie zgorszyć,lub zło zobaczyć jak wypowiada sie protestant zgorszenie ,zło moze byc po drugiej stronie drogi.
 
NillStaCT (nillko7@klerom.in) - 2016-10-30 15:04:25
buy prozac 5mg clonazepam clonazepam uk rivotril clonazepam drops. clonazepam used to treat kpins effects overdose on clonazepam clonazepam pictures . dosage for clonazepam clonazepam tablets 0.5 mg . clonazepam orally disintegrating tablet 1mg clonazepam purchase colanapins pill coladapin pills clonazepam anti anxiety medication kpin pills
 

e-mail: bartek@beskid-niski.pl
Copyright © 2003 - 2016 Wadas & Górski & Wójcik
Wsparcie graficzne: e-production.pl
praca w Niemczech|prosenior24.pl
Miód
Idea Team
Tanie odżywki
Ogląda nas 18 osób
Logowanie