W drodze z Brucka nad Litawą do Galicji, eszalon Szwejka zatrzymuje się w Budapeszcie w celach, między innymi aprowizacyjnych - każdy szeregowiec miał wyfasować 15 deka sera szwajcarskiego.
W rzeczywistości:
"Zamiast 15 deka sera szwajcarskiego, który miał być wydawany, każdy żołnierz dostał pudełko zapałek i pocztówkę, wydaną przez komitet opieki nad grobami wojennymi Austrii. Zamiast 15 deka sera szwajcarskiego każdy trzymał w ręku obrazek jednego z galicyjskich cmentarzy żołnierskich z pomnikiem zbudowanym ku czci nieszczęsnych landwerzystów przez dekującego się rzeźbiarza sierżanta Scholza, jednorocznego ochotnika"
/Roman Frodyma podaje ,że chodzi tu o cmentarz nr 151 Siedliska/
Nr 152 -poprawiam
No dobrze....
ale w tym samym dniu żołnierze dowiadują się ,że Włochy właśnie wypowiedziały AustroWęgrom wojnę. Stało się to w nocy z 22 na 23 maja 1915 roku.
Nawet jeżeli wiadomość i związane z nią rozkazy opóźniły się o kilka dni to należy z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić,że Szwejk otrzymał w/w pocztówkę w końcu maja 1915 roku.??????
Nie wydaje się to być w żaden sposób możliwe.
Coś sobie Pan Hasek przykombinował ,żeby mu lepiej pasowało do fabuły