czyli przy wyjsciu szlakow rowerowych z lasu? no to inna - pewnie natlukli tych tabliczek pare. ta, o ktorej ja mowie, jest przy drodze w strone przeleczy pod zajeczym wierchem, o ile dobrze pamietam przy rozjezdzie drog, gdzies tam, gdzie znak zakaz ruchu. bylem niedawno w radocynie (chociaz wszystko okrutnie mokre bylo to i tak ognisko se zajaralem, a jakze), ale nie kulalem sie w tamta strone, ino kiblowalem przy bazie, wiec nie jestem pewien aktualnego stanu tabliczek itp. swoja droga traktuje wszelkiego rodzaju tabliczki z zakazami, nakazami, regulaminami (np. na bukowcu w biesach jest taka tabliczka z regulaminem parkowania rowerow - no zesz ***! zapomnieli dopisac instrukcje obslugi czytania tabliczki) jako zbedny smietnik w krajobrazie, ustawiony na potrzeby sterowania spoleczenstwem, a wszelkie zawarte na nich ble-ble-ble mam w dupie - stosuje zasade zdrowego rozsadku. jesli jest mi zimno, to pale ognisko, jesli jestem zmeczony, to klade sie pod drzewem i spie. tabliczki/zakazy/nakazy/regulaminy przychodza i odchodza, zmieniaja sie wraz z aktualnymi potrzebami wladcow (tak w sensie globalnym, jak i lokalnym), a zdrowy rozsadek pozostaje zdrowy.
chopy - a o jakich jeziorkach gadacie? osuwiskowych miedzy radocyna a dlugim?
_________________ pzdr mazeno
|