maciek b. pisze:
Tu się z Tobą nie zgadzam. Ludziska zrobili się zbyt leniwi i chcą wszędzie dojechać autem zamiast pospacerować czy pojechać rowerem. Argumentem za tym może być przykład z Bożego Ciała. Rowerowałem sie droga z Wisłoczka do Królika (były otwarte szlabany) wyprzedził mnie obniżony golf III z dwoma łysymi dżentelmenami i dwoma blondwłosymi niewiastami w środku. Mili państwo wjechali w jakąś boczna drogę leśną i darli paszczęki wniebogłosy
Nie zawsze przejazd taka droga laczy sie z parkowaniem w lesie.Mam znajoma ktora wyszla za maz do Wisloczka , a pochodzi ze Szklar.Zeby w niedziele odwiedzic matke musi pokonac 45 kilometrow - zamiast 6 przez las droga asfaltowa LP. Paranoja.
Mnie tez sie nie podoba jak na chodniku z Rymanowa do Klimkowki panosza sie rowery nie dajac przejsc pieszym. To nie jest sciezka rowerowa - a chodnik dla pieszych.W tym miejscu rowery powinny jezdzic droga a nie chodnikiem.
[b]Podobnie jest z Krolika do szlabanu nad Wisloczkiem. Jest znak zakazu ruchu w obu kierunkach , bez tabliczki T-22.Wiec dotyczy tez rowerow.
No chyba ze Ty uwazasz iz jezeli uda sie objechac szlaban lub przeniesc rower pod lub nad nim - to wtedy juz znak zakazu nie obowiazuje dla takiego rowerzysty?
[b]
A paszczeki dra w lesie rozni ludzie - bez wzgledu na to czym przyjechali. Raczej ze wzgledu na to co w torbie przywiezli.
Na wzmiankowanej trasie , na parkingu przy szlabanie od strony Wisloczka bylem takze zdegustowany swego czasu zachowaniem grupy rowerzystow, ktorzy niezle sobie poczynali palac tam ogniska. W niebie pewnie nie bylo slychac ich glosow - ale tam na ziemi - i owszem.