Jeszcze nie okrągła, jeszcze nie setna rocznica od tej pamiętnej bitwy. Bitwy, która zmieniła bieg I wojny światowej na wschodnim froncie. Jeszcze 2 lata musimy poczekać, aby upłynął wiek od czasu kiedy ta ziemia została obficie skąpana we krwi żołnierzy i jej mieszkańców... Potrzeba nam dziś pamiętać o tych którzy polegli, bez względu na armię, narodowość, poglądy. Oni potrzebują naszej modlitwy, ale także i fizycznych gestów pamięci. Cmentarze rozsiane na naszej gorlickiej ziemi to jedyna pamiątka po nich. One zawsze będą przypominały mieszkańcom, ale i wszystkim tym którzy będą tu przebywać o tym co wydarzyło się 2 maja 98 lat temu.
Musimy dbać o to dziedzictwo i wspierać tych, którzy każdego dnia starają się dbać by temat Bitwy pod Gorlicami nie był odświeżany jedynie z okazji 90, 95, czy 100 rocznicy...
Często jednak tak bywa, najlepszym przykładem jest ta dzisiejsza rocznica na cmentarzu numer 91. Byłem na apelu i modlitwie ekumenicznej, zawsze jestem, niesmak to pewnie dobre określenie tego co odczułem. Garstka ludzi, może setka. Chwała Bogu, że prominenci nie zawiedli i pojawili się... Cmentarz reprezentacyjny, więc jak mogło by ich nie być. Władze miasta, powiatu, gminy, ambasad wszystkich krajów walczących, ale i służb mundurowych, poczty sztandarowe itd. Bez nich ta uroczystość nie była by przecież taka sama... Wszystko było by dobrze gdyby nie to nie odparte wrażenie znudzenia nie których, oraz bycia zmuszonymi do obecności, bo przecież będą wyczytywać. Dzieciaki przymuszone z pobliskiej szkoły, wyraźnie znudzone, obrzucające się ciekawymi epitetami, daleko myślami od miejsca w którym się znalazły. Tak mała jest świadomość tamtych wydarzeń, zainteresowania innymi cmentarzami, które się walą, albo są zarośnięte tak, że ciężko je odnaleźć. Wiem jednak, że za 2 lata będzie wielka pompa, pokazówka dla świata i edukacja bo setka wybije...
Może przesadzam, ale takie mam dziś odczucia. Parę słów... Pozdrawiam wszystkich nie obojętnych
PS. Zdjęcia później, Sękowa czeka...