Witam!
Szperając po necie natrafiłem na obszerne opracowanie biografii bł. Ks. Findysza. Z niego wyjąłem ten fragment, który opisuje genezę i skutki odezwy „Soborowych czynów dobroci” Było to, jak widać, przyczyną śledztwa i procesu księdza. Zdumiewające jest tempo, bo od 9 października 1963 r. (data wysyłania odezw) do 17 grudnia 1963 r. upłynęło zaledwie dwa miesiące, i było już po wyroku!
Gdzież tam dzisiejszym sądom!
----------------------------------------------------------------------
Na ożywienie aktywności religijnej katolików w Polsce wpływały wielkie akcje duszpasterskie programowane przez Kościół Polski. Wśród nich były, m. in. śluby jasnogórskie, wielka nowenna, soborowe akcje duszpasterskie. Ich realizacją w parafii żmigrodzkiej zajmował się ks. Findysz. Swoją aktywność duszpasterską zintensyfikował szczególnie w czasie trwania obrad Soboru Watykańskiego II . Związane to było z prowadzonym wówczas przez Kościół katolicki w Polsce duchowym wsparciem Soboru. Między innymi w 1963 r. zorganizowano akcję soborowych czynów dobroci. Mianowicie ludzie wierzący zobowiązywali się do realizacji konkretnych dobrych uczynków, które ofiarowali w intencji soboru. Akcja ta prowadzona była w całej Polsce. Swój szczególny wyraz znalazła jednak w parafii żmigrodzkiej. Jej proboszcz, który już od pewnego czasu nie mógł swobodnie przemawiać, gdyż chorował na gardło, a we wrześniu 1963 r. poddany został w szpitalu w Gorlicach operacji na tarczycę, wybrał pisemną formę kontaktu z wiernymi. Opracował w tym celu formularz odezwy do parafian .
Oto dosłowne jej brzmienie:
„Żmigród Nowy, dnia 1 października 1963
Odezwa
do moich parafian w sprawie „Soborowego Czynu Dobroci”
Dzieło odnowy Kościoła wymaga odnowy serc i obyczajów chrześcijańskich. Celem odnowy chrześcijaństwa naszej parafii w czasach trwania parafialnego czynu dobroci – od 29. 09 – 13. 12 – gorąco zalecam jako czyn soborowej dobroci
Panu/i/……………………………………………………………………………………….......
(imię i nazwisko)
1. ………………………………………………………………………………………………...
(wymienienie stosownej propozycji zależnie od okoliczności)
2. ………………………………………………………………………………………………...
3. …………………………………………………………………………………………….......
4. ………………………………………………………………………………………………...
Na życzenie, w razie potrzeby możemy pośredniczyć dobremu dziełu, jeśliby samym byłoby niemożliwe wykonać. Lepiej byłoby, by tego dzieła dokonał sam zaproszony i sam zgłosił swój czyn dobroci do księgi czynu soborowej dobroci. Wysyłając to wezwanie pełnię obowiązek duszpasterskiej opieki. Nie jest to sąd nad parafianami, bo ten należy do P. Boga, ale życzliwa dłoń wyciągnięta do potrzebujących duchowej pomocy.
Jeśli to pismo dopomoże do zorganizowania czynu dobroci – będzie mi to najwyższą radością.
Ks. Władysław Findysz, proboszcz” Takich samych odezw ks. Findysz napisał ok. 100 , a następnie w trzech partiach, w dniach od 9-12 października 1963 r. skierował je pocztą do tych parafian, których postawa religijno-moralna budziła zastrzeżenia. Różniły się one między sobą jedynie zawartą propozycją „soborowych czynów dobroci”, gdyż każdy z adresatów zachęcany był do poprawy tego aspektu swego życia, w którym rozmijał się z wiarą i moralnością chrześcijańską. Wśród zaproponowanych przez ks. Findysza czynów dobroci były: uaktywnienie praktyk religijnych, pojednanie w rodzinie, zgoda w sąsiedztwie, zachowanie trzeźwości, przystąpienie do spowiedzi wielkanocnej i sakramentu chorych oraz uporządkowanie, zgodnie z wymogami kanonicznymi, sytuacji prawnej związków niesakramentalnych . Były to oczywiście tylko propozycje i o żadnym przymusie nie mogło być mowy. Taki wniosek można wyciągnąć zarówno z tekstu odezwy, jak i słów ks. Findysza wypowiedzianych podczas przesłuchania: „…w odezwach swych nikogo nie zmuszałem do wykonywania praktyk religijnych, a napisane odezwy były ułożone w formie bardzo kulturalnej i zalecającej” . Zresztą był on świadom, iż część z adresatów może zignorować przedstawioną przezeń propozycję. Poczucie odpowiedzialności duszpasterskiej nakazywało mu jednak upomnieć grzeszących .
Zgodnie z przewidywaniami ks. Findysza większość wezwanych do soborowych czynów dobroci przyjęła jego apel ze zrozumieniem: wiele osób zintensyfikowało życie religijne i poprawiło postępowanie moralne, kilka rodzin uporządkowało swe życie, zwaśnieni godzili się ze sobą…itp. Znalazła się jednak kilkunastoosobowa grupa niezadowolonych, która niezwłocznie po otrzymaniu „Odezwy” złożyła na niego doniesienie do Komendy Powiatowej Milicji Obywatelskiej w Jaśle. Stamtąd w dniu 12 października 1963 r., po sporządzeniu notatki służbowej dotyczącej jego działalności, sprawę przekazano do Komendy Wojewódzkiej MO w Rzeszowie z wnioskiem o rozpoczęcie dochodzenia. W Rzeszowie uznano zasadność skargi i już 14 października 1963 r. oficer Komendy Wojewódzkiej MO w Rzeszowie kpt. Julian Kozioł wszczął dochodzenie, oskarżając ks. Findysza o naruszenie artykułu 3 dekretu o ochronie wolności sumienia i wyznania. Na tej podstawie w dniach 14-16 i 24-25 października t. r. w Żmigrodzie Nowym oficerowie śledczy przesłuchali szesnastu świadków, mieszkańców Żmigrodu Nowego. W większości były to osoby posiadające obojętny stosunek do wiary i Kościoła. Opierając się na ich zeznaniach kpt. J. Kozioł złożył w dniu 20 listopada 1963 r. w Prokuraturze Wojewódzkiej w Rzeszowie wniosek o wszczęcie śledztwa przeciwko ks. Findyszowi, przedstawienie mu zarzutów, aresztowanie go i przeprowadzenie rewizji domowej. Trzy dni później został on przez nią przyjęty i pozytywnie rozpatrzony. W następstwie tego 25 listopada przesłuchano ks. Findysza w Prokuraturze Wojewódzkiej w Rzeszowie. Oczywiście, nie przyznał się on do stawianych zarzutów, podkreślając, że podjęta przez niego akcja duszpasterska należała do jego obowiązków proboszczowskich. Po złożeniu zeznań nie wrócił już do domu, mimo, iż nie stwarzał żadnego zagrożenia dla porządku publicznego, ale został tymczasowo aresztowany i umieszczony w więzieniu na Zamku w Rzeszowie . Zastosowanie aresztu osobliwie uzasadniał prowadzący sprawę wiceprokurator wojewódzki Eugeniusz Pietras, twierdząc, że zachodzi „obawa matactwa, a stopień szkodliwości społecznej czynu jest znaczny” . Przytoczenie jednak takiego argumentu wobec człowieka odpowiedzialnego, jakim był ks. Findysz, oraz przypisywanie jego działaniom złych intencji, świadczy bez wątpienia o złej woli funkcjonariuszy państwowych.
Również w dniu 25 listopada 1963 r. dokonano szczegółowej rewizji w mieszkaniu ks. Findysza na plebani w Żmigrodzie Nowym. Jej mimowolnym świadkiem był m. in. wikariusz żmigrodzki ks. Antoni Bieszczad. Według jego relacji „w czasie kilkugodzinnej rewizji pracownicy UB przewrócili całe mieszkanie ks. Findysza, a Brewiarz kartka po kartce” . Przy tej okazji zarekwirowano kilka odręcznych pism, dotyczących sprawy soborowych uczynków dobroci. Podczas rewizji oficerowie UB zachowywali się arogancko, zastraszając świadków wydarzenia .
--------------------------------------------------------------------
Zainteresowanych odsyłam do portalu Diecezji Rzeszowskiej:
http://www.diecezja.rzeszow.pl/?q=node/1693 Pozdrawiam: mar-k