stary zakapior pisze:
Pisząc o "krzyżach Jurkovica" miałem na myśli ten, który widać na moich zdjęciach. I tylko ten jeden jeszcze stoi. Reszta dogorywa oparta o kamienną wieżę lub inne elementy cmentarza.
Wszystko jasne. Zwiodło mnie Twoje stwierdzenie we wcześniejszym poście „Z drewnianych krzyży Jurkovica ostał się tylko jeden…” . Zrozumiałem to jako „ocalał”, a Ty miałeś na myśli, że ostał się w pozycji stojąc we właściwym miejscu.
Na początku lat 90-tych krzyży wykonano więcej niż ich było pierwotnie, a część z nich poustawiano „po uważaniu”, także w miejscach, gdzie ich wcześniej nie było. Wkopano je bezpośrednio w ziemię i dość szybko zaczęły się wywracać. Zwiedzający opierali je o drzewa, słupy i podstawę wieży. Najcięższe podniosła ekipa Crux Galiciae latem 2008 r. Wykonawca remontu wieży wykazał się starannością i przezornością, chociaż nie wchodziło to w zakres jego ówczesnych prac – zbudował trzy stojaki i ustawił na nich małe krzyże, o czym pisze kilka postów powyżej Skiba. W tym sensie ostało się ich dużo i przestały dogorywać. Zapewne po konserwacji i uzupełnieniach będą ustawione ponownie – tym razem na właściwych miejscach i właściwego rodzaju (rosyjskie).
Resztki sprzed remontu z lat 1992-93 są poza ogrodzeniem.
Baker – do wieku tych lampionów trudno mnie będzie przekonać. Ale gdybyś sobie przypomniał, gdzie to zdjęcie było, to daj znać.