Do założenia tego wątku skłoniła mnie lektura (choć to za wiele powiedziane, bo na razie tylko przeglądnąłem) książki Stanisława Kłosa "Krajobraz nieistniejących wsi", wydana przez Librę w 2010 r. Ze zdumieniem odkryłem, że książka zawiera opisy wsi, których nie ma z Roztocza, Pogórza Przemyskiego, Bieszczadów, Beskidu Niskiego, a to zdumienie wynika z faktu, że przeglądając tę książkę bezpośrednio po zakupie (wypatrzyłem w antykwariacie-cena była zachęcająca) nie zwróciłem uwagi, że opisy obejmują tak znaczny obszar. Byłem przekonany, że dotyczy on tylko Bieszczadów i Beskidu Niskiego. Ot, "drobne" niedopatrzenie.
Po tym wstępie czas na konkrety. Z pewnością wielu z Szanownych Beskidników płci obojga (to, by spełnić kryteria europoprawności, a może wbrew tejże poprawności-kto to wie) miało okazję natknąć się podczas wędrówek po Beskidzie Niskim na ślady-najczęściej nikłe-po cerkwiach, których nie ma. I zapewne mają w/w ślady-w postaci fotografii-z odwiedzin tych miejsc. Proponuje zatem, byśmy podzielili się tymi zasobami z Forumowiczami, którzy nie mieli okazji doświadczyć tego specyficznego uczucia, gdy stajemy w miejscu, gdzie niegdyś słychać było śpiewy cerkiewne (że zacytuję tytuł jednej z płytek, które mam w swych zasobach).
Zacznę od Radocyny, gdzie przed laty istniała cerkiew, po której zostało to: