romaszka pisze:
Lucyno droga, w jaki sposób Łemkowie mieli "odrzucić" Nikifora ? Farmazony p. Ryby, że Nikifor był przez Łemków "niezauważany" w swym nieszczęściu są kolejnymi bzdurami opartymi nie wiadomo na czym.
To było do Lucyny, ale się wtrącę. Pan ryba pisze bzdury. Ale rzeczywiście Łemkowie, w pewnym sensie (odmiennym od panarybowego) odrzucili Nikifora. W każdej zbiorowości ludzkiej (dawniej i dziś), dziwak czy osoba upośledzona, spychana jest margines społeczeństwa, izolowana, wyśmiewana, traktowana jako gorsza. W tym kontekście z pewnością było tak i z Nikiforem. Odnośników i linków Ci nie podam, bo opieram się raczej na znajomości życia
i relacjach osób które go znały
.
Lucyna pisze:
II RP nie była macochą dla Rusinów, co z tego jednoznacznie wynika ,
Słowianko zapoznaj się z tym:
http://www.cerkiew1938.pl/burzenie_cerk ... -tych.htmlLucyna pisze:
Tak, tak historycy nazywają to co działo się na terenie Łemkowszczyzny, Bojkowszczyzny, Huculszczyzny, zresztą na terenie całej Galicji Wschodniej od II połowy XIX w.. Teraz to co dzieje się określa się sporem o duszę Rusina.
Jeszcze w latach 30 XX w. we wsiach nie znano na tym terenie narodu ukraińskiego, określenia Ukrainiec używano tylko w stosunku do ukraińskiego działacza narodowego.
Jacy historycy? Gdzie, kiedy? Uważam, że jeśli już przepisujesz z Rewasza (czy też Bieszczdy.net) to przed przepisaniem postaraj się (... groch o ścianę...). Bo zacytowany tekst to bełkot. (To była życzliwa uwaga! Nie jakieś czepialstwo!)