batarejko pisze:
Ale w 1929 strażnika z Lutowisk rozszarpały chociaż bronił się dzielnie "bo chłop był z niego rezolutny".
Tak głosi legenda. Najprawdopodobniej został zjedzony przez wilki, znaleziono tylko jeden jego but. Skąd wiadomo iż walczył? Równie dobrze mógł zostać zjedzony po śmierci. W czasie I wojny św. zwierzęta zjadały ludzkie trupy, co do tego nie ma wątpliwości.
Przypomnij sobie jak rodzi się legenda. Kilka lat temu w okolicy Tarnawy, tej koło Zagórza, młody podpity facet stwierdził, że zaatakowały go trzy wilki. Jego krewny, który wyjechał mu na przeciw potwierdził to wydarzenie. Pani Wosik zrobiła z tego aferę, były wywiady, pełna histeria. Ludzie uwierzyli w to, mimo tego, że ta historia przeczy zdrowemu rozsądkowi. Trzy wilki atakują, młodzieniec bierze sztachetę i broni się przed nimi tak skutecznie, że nie potargały mu nawet spodni. Mam już drugiego wilczura, bawiłam się i bawię z psami, nie ma szans na to aby poskromić jednego dużego atakującego psa bez uszczerbku. Fakty medialne mogły zdarzać się wcześniej.