To miejsce mnie intrygowało, więc postanowiłem skierować tam swe kroki.
Z miejsca dyslokacji w Bartnym udałem się żółtym szlakiem w kierunku Banicy.
Po drodze można zaliczyć Magurycz Mały 698 m.
I tu uwaga dla osób, które używają Compassa, wracając z M. Małego na szlak szedłem dalej w górę aby odbić następnie w lewo na drogę leśną.
Z tej drogi skierowałem się na prawe odejście ( nowa droga ) i dalej do jej zakończenia.
Potem należało użyć kompasa aby obrać kierunek na szczyt Magurycza Dużego 777 m.
Ze szczytu jest jakieś 400 m do kamieniołomu. Moja intuicja przestrzenna okazała by się chybioną gdyby nie kompas.
Dalej schodzimy na koronę kamieniołomu.
Niesamowite wrażenie - ot takie zawieszenie między życiem a śmiercią...
Następnie zszedłem na dół aby dobrze przyjżeć się mu.
Tutaj należy zachować szczególną ostrożność.
Odniosłem wrażenie, że czas stanął w miejscu, atmosfera tajemniczności i powagi.
No i oczywiście należy zobaczyć znajdujące się tam jeziorka ( obowiązkowo )
Dla mnie przyjaciel kompas stał się nieodzownym pomocnikiem.
A droga powrotna " na skos " to kierunek na domek drewniany ( obok staw rybny
przy potoku- żółty szlak ) w Bartnym.
Po drodze można nazbierać sporo grzybów. Dwa dni jedzenia...
W niedalekiej odległości od domku znajduje się wysiadka na której spedzałem wieczorki na podglądaniu i podsłuchiwaniu zwierzyny.
Oczywiście z sukcesem.
No, ale to ja byłem gościem więc musiałem się dostosować do panującej ciszy.