z "frodymałkami" jest taki problem, ze jezeli jest uzywany li tylko do wycieczek jako wskazowka gdzie szukac cmentarza, to jest jak najbardziej przydatny i wartosciowy. natomiast jezeli chce sie go traktowac jako zrodlo wiedzy o cmentarzach, to niestety pod tym wzgledem jest bardzo kiepski i nie zmienia tego fakt, ze byl wydano dawno temu - paradoksalnie najnowsza publikacja p. Frodymy jest pod tym wzgledem najgorsza. o ile w przypadku trojaczkow mozna tlumaczyc, ze dostep do zrodel byl utrudniony, ze czesc z nich nie byla znana itd. (i to jest okoliczność dość mocno rozgrzeszająca Autora), to w przypadku publikacji o cmentarzach tarnowskich błędów i bzdur jest jeszcze wiecej, a brak lub słabiutka kwerenda archiwalna jest widoczny niemal na kazdej stronie. dlatego tez z niecierpliwoscia czekam na nowe wydawnictwo p. Frodymy, coby mozna sie bylo nad nim poznęcać (chociaz mam nadzieję, że Autor oszczędzi mi czytania kwiatków językowych w stylu "takie swobodne stosowanie materiałów wykończeniowych doprowadza do upodabniania wojennych nekropolii do indiańskich totemów"
a co do Dudy, jak kiedys bede mial czas to tez sie poznęcam, szczegolnie nad rozdzialem dotyczącym organizacji KGA oraz akcji budowy cmentarzy, bo na moje oko dużą część tego rozdzialu możnaby napisać od nowa.
i nad soba samym chyba też się poznęcam, tylko jeszcze przygladne sie dokladniej fotce Bakera albo Twojej SZ z Magury, bo wreszcie cos zobaczylem za ta szyba i mam pewna teorie