Nie trzeba mieć zdolności alpinistycznych - wystarczy wiedzieć, gdzie poprosić o klucze. Dobrze jest sprawiać wrażenie uczciwego człowieka, przedstawić cel wizyty i w ogóle być uprzejmym, bo Panie, które te klucze przechowują (mieszkające w domu poniżej cmentarza w stronę browaru) są troszkę podejrzliwe. Najlepiej być z kimś miejscowym - jakby ktoś się wybierał w przyszłości piszcie do mnie
dwie córki rzeczonej Pani uczyły mnie w grybowskich szkołach.
Mam dość szeroko zakrojone plany wyczyszczenia z krzaków kirkutu, lecz potrzebuję ludzi do pomocy. Zarośnięty na dzień dzisiejszy jest po-twor-nie. Trzeba robić sekatorem przecinkę, żeby w ogóle się dostać od tylnej furtki (tej małej, główna brama się nie chce otworzyć) do najbliższych macew.
Pozdrawiam z Grybowa