Jasne RAV, osoba to akurat zrozumiałe że osoba twojego pokroju (anonimowy członek Magurycza zapewne, choć i tego do końca mi nie wiadomo) nie potrzebuje dyskusji w której się okazuje, że mogą paść pytania a co najważniejsze także wyjaśnienia zupełnie dla wielu zaskakujące. Po co dyskutować, czas przecież to pieniądz, co RAV
? Tylko nie rozumiem
po co piszesz apelując żeby
nie pisać ? RAV – siła logiki
?
Tym nie mniej Roncziemu odpowiem: no zgadza się ! Chodzi o kasę zarobioną na tym cmentarzu. Kto, komu, za co i ile. I zostało to już wyjaśnione tak dogłębnie i z wszelkimi didaskaliami, że nawet ja nie mam pytań dodatkowych w tej kwestii.
Tak, ze Słowakami będziemy porządkować/remontować jeden z ichnich cmentarzy wojennych w czynie społecznym w 1 – 2 kolejne weekendy najprawdopodobniej na wakacjach. Nie zapewniamy: refundacji kosztów dojazdu, ewentualnego noclegu, wyżywienia i napojów oraz ubrań roboczych. Można liczyć na: podwiezienie dla ilości osób proporcjonalnej do wolnych miejsc w samochodach i jak zawsze na ciężką pracę (kto z nami robił w Cieklinie-Józefowie czy Ropicy Górnej cm. 77 to wie o co chodzi). Zapewniamy: pełny zestaw narzędzi potrzebnych do pracy. Czyli to co zwykle. O terminie powiadomimy także tradycyjnie między innymi na tym Forum (choć jak pokazuje praktyka to już nieco bez sensu). Materiały eksploatacyjne – paliwo do wykaszarki i piły oraz oleje i smary pokryjemy częściowo z pieniędzy CRUX GALICIAE pochodzących z obowiązkowej składki (50 PLN rocznie). Strona słowacka (KVH Beskydy) także pracuje społecznie i ustali wszelkie formalności (m.in. terminy a także ostateczną lokalizację prac).
Linka do naszej strony z interesującymi cię informacjami znajdziesz w tej dyskusji we wcześniejszych postach.
Porównywanie naszych organizacji jak już pisałem wcześniej kilkakrotnie jest bez sensu z wielu przyczyn. Jeśli masz jakieś szczegółowe pytania odnośnie naszych działań załóż najlepiej osobny temat dla danego cmentarza - będzie przejrzyściej. Zapewniam, że postaram się odpowiedzieć bez oburzenia i wykrętów.
Do wycinania pniaków na cmentarzu nr 58 ja osobiście się nie włączę i tobie odradzam. Część pniaków jest bowiem wrośnięta w kamienno-ziemny wał otaczający cmentarz. Wykarczowanie tych pni spowoduje powstanie dziur i erozję wału; w 2-3 lata wał będzie wyglądał gorzej niż przed tym. Kto nie wierzy niech dokładnie obejrzy wał na Rotundzie, tam też zapaleńcy nie słuchali – różnica jednak między tymi cmentarzami jest taka, że dla Rotundy w momencie karczowania była dobra dokumentacja i realne perspektywy odbudowy to i szkoda będzie krócej widoczna. A dla cmentarza nr 58 nikt wykonania takiej dokumentacji, z tego co wiem nie ma nawet w planach, o fizycznej rekonstrukcji nie wspominając.
Zresztą, żeby nie sięgać do Rotundy – dobre chęci już spowodowały pewne szkody na cmentarzu nr 58 – ktoś wyciął i wyciągnął korzenie z „piramidy” , zrobiły się dziury, pokazała się ziemia i to co dotąd jeszcze jako-tako stabilne zaczęło jechać.
W środku, owszem można karczować pnie ale trzeba przy tym pamiętać, że często są wrośnięte głęboko w pola grobowe i w kamienne obrzeża grobów, trzeba by było je ponownie rekonstruować. Są to „dość poważne” roboty ziemne, a te jak wiadomo na cmentarzu wojennym wymagają odpowiedniej zgody.
Tak, że chęci masz dobre ale licz się z tym, że skutek może być opłakany.
Wracając jednak do cmentarza
nr 59 na Przysłupie –
o jakiej tablicy emaliowanej (forma, miejsce zamontowania, treść) i kiedy zamontowanej pisał Szymon ?