Witajcie po Spotkaniu
"Najsampierw" trochę cukru: Spotkanie bardzo udane, zarówno pod względem wycieczkowym, jak i prelekcyjnym oraz towarzyskim. Organizacja po raz kolejny bardzo dobra. Bartek fajnie "zgęszczał" prelekcje, dzięki czemu udało się uniknąć niepotrzebnych przerw, a co za tym idzie - wszystko poszło sprawnie i bez zbędnego przeciągania. Z tematów prelekcyjnych najbardziej spodobał mi się ten dotyczący kolei Jasło-Bardejov. Jakoś ciężko jest mi wyobrazić sobie linię kolejową biegnącą przez Krempną i Nieznajową, a nie było to takie całkiem niemożliwe.. Super prelekcja, bardzo fajnie się słuchało. Prelekcja "Leuthena" też ciekawa. Pozostałe nieco mniej mi podeszły, ale pochwalę się, że inaczej niż w poprzednich latach, nie opuściłem żadnej
Recital Julii Doszny świetny, bardzo fajne urozmaicenie i wzbogacenie sobotniego planu.
Co do lokalizacji: trochę szkoda rozstawać się ze Zdynią i atmosferą Ośrodka, ale chociażby ze względu na wycieczkową część Spotkań, decyzja słuszna. W trakcie weekendu dochodziły mnie też słuchy o innych powodach rezygnacji z gościny u Pani Zosi, ale wypowiadać się nie zamierzam, bo nie wiem ile w nich prawdy, a ile zwykłego gadania po kątach...
Sobotnia wycieczka - ciekawa trasa, wcześniej mi nieznana
Szkoda jedynie, że trochę krótka. Na szczęście czas i pogoda pozwoliły mi uzupełnić ten aspekt o kolejne wyjścia na Rotundę (piątek) i Kozie Żebro (niedziela). W tym drugim przypadku w towarzystwie Bartka P., dzięki
Towarzysko - jak zawsze na wysokim poziomie. Mnóstwo ciekawych i inspirujących dyskusji, a także tych mniej lub całkiem niepoważnych. A wszystko w super atmosferze
A na koniec trochę dziegciu: To co zostało napisane powyżej, czyli kompletne ignorowanie forum przez niektórych, co się później kończy chociażby takimi sytuacjami, że parę osób z tego samego miejsca jedzie osobno, zamiast się skrzyknąć w jedno auto i wesołą podróż. Wiem, że to w sumie mało ważna rzecz, ale w pewien sposób obrazuje nastawienie użytkowników. Nie wiem czym to jest spowodowane, może długo oczekiwana nowa odsłona portalu tchnie w forum nowe życie.. Dobrze by było
I na "drugi koniec" klasyk nad klasykami, czyli kolejna "bomba" od jednej z osób uczestniczących w Spotkaniu: "A czemu w listopadzie, a nie w październiku?" Temat wałkowany wielokrotnie, sam miałem mieszane uczucia co do terminu, ale już mi przeszło... Listopadowy termin wcale nie jest zły, można się przyzwyczaić, a tegoroczne warunki były wymarzone i raczej nikt z tego powodu nie wyjeżdżał ze Zdyni niezadowolony
Wielkie dzięki wszystkim i do następnego roku
FB: Góry dla ludzi gór