Szanowni Państwo, a propos cmentarza cholerycznego w Łużnej i dziesiątek, żeby nie powiedzieć setek mu podobnych i wszystkich innych: ten cmentarz jest, a nie "był"!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Otóż cmentarz przestaje istnieć nie wtedy kiedy ogołoci się go z elementów dostrzegalnych okiem, ale kiedy ekshumuje się zwłoki i przeniesie je w inne miejsce (względnie znikną one na skutek powodzi albo czegoś podobnego...). Sama semiotyka cmentarna to nie cmentarz jeszcze, a my tymczasem żyjemy w takim kręgu kulturowym, w którym kiedy nie ma nagrobków, albo krzyża, czy kaplicy, czy pomnika to nie ma cmentarza. Coś mało kapujemy sferę sacrum!
UPRASZAM O POWSTRZYMYWANIE SIĘ OD UŻYWANIA SŁOWA "BYŁ" W NIEUZASADNIONYCH WYPADKACH!
CMENTARZE CHOLERYCZNE SĄ JAK NISKI DŁUGI I SZEROKI. TAM GDZIE SĄ LUDZIE JEST I ŚMIERĆ, a epidemie cholery jeszcze w drugiej połowie XIX wieku były POWSZECHNE, CZĘSTE (vide choćby: "Dokumenty z cerkwi w Wisłoku Wielkim", Płaj chyba 26, zwłaszcza w dziale dokumenty Zwierzchności Gminnej tamże)!
To i owo o cholerze można znaleźć w bardzo wielu miejscach, ale jestem poza domem i nie ma jak podać źródeł, ale: "Człowiek i śmierć", Philippe Aries, PIW, bodaj 89 rok. O cmentarzach cholerycznych w Galicji - szerzej rzecz ujmując także - jak dotrę do domu, to chętnie podam.
Cmentarze choleryczne czy choleryków (to na jedno wychodzi) SĄ (sic!) w prawie każdej miejscowości, tyle, że nie wiemy gdzie. Bo też lokowano je zwykle daleko od zabudowań - biorąc za punkt odniesienia stan zabudowy z czasu im właściwego (oczywiście są wyjątki), często nie oznaczano w żaden trwały sposób, naturalnie obłożone były swego rodzaju anatemą.
Mogę wskazać prawie 10 wiejskich, nie oznaczonych cmentarzy cholerycznych, miedzy innymi we wskazanym Wisłoku Wielkim, ale nie wirtualnie, brak czasu na opisy... i w ogóle czas kurczy się...
Polecam (jak chce sie ich szukać): katastry, szematyzmy, archiwa gminne (przedwojenne).
I jeszcze: na tym forum można "znaleźć" mnóstwo dowodów na fakt, że cmentarze to nagrobki, pomniki itd, to przykre i choć sami zajmujemy się wizualną stroną cmentarza, to pamiętamy o całym jego obszarze jako ziemi poświęconej i pełnej "ludzi, bez których świat nie mógłby istnieć".
Ponieważ zaczął pan Galicyjski: w Myscowej też podobno jest taki cmentarz, ale nie wiadomo gdzie...
_________________ Magurycz jest światem, credo quia absurdum.
|