Witam,
jeżeli czytacie to forum to tą drogą dziękuję za poratowanie podczas majowego weekendu. Przekazana w darowiźnie zapalniczka pozwoliła spożyć nam gorący posiłek na trasie rowerowej wędrówki.
Mogliśmy później nad brzegiem Bartnianki upiec kiełbaski i się solidnie posilić. Przepraszam za niezrealizowaną obietnice "oddania zapalniczki w drodze powrotnej", ale po zdobyciu zboczy Magurycza i długim wielokilometrowym zjeździe postradaliśmy nadzieję na powrót przez Banicę. Wybraliśmy droge okrężną, tym razem atakując Magurę Małastowską. Niech więc będzie to nam policzone za pokutę
Pozdrawiamy i do zobaczenia kiedyś!
Arjano wraz z grupą 5 rowerowych miłośników Beskidu