"W poszukiwaniu utraconych światów..."
Bardzo ekspresywny jet ten film, retrospekcja fotograficzna, autentyczny szum wysokich traw, drzew, i muzyka, każe postrzegać ten film jako wyrazisty przekaz emocji z miejsca, które było! Z którego pozostały materialne strzępy, albo pamięć, powoli odkładana grubą skibą czasu.
Dla kogo ten film? Czym on jest? Przypomnieniem? Chwilowym odlotem do wakacyjnego wypadu w góry? Utracony świat... Z przyjemnością wróciłem na to Forum po czasie dłuższej nieobecności (jak mawiają: zawsze coś do zrobienia koło domu), ale refleksja naszła mnie po tym filmie taka, że te utracone światy tracą się nadal. Są te strzępy spadkobierców rodzinnych, duchowych, ale jakoś nie odnajduję w nich tej siły trwania. Są, bo są, bo... wydaje się tym strzępom, że gdy tak trzepocą nad tym wiatrem z łemkowskiego cmentarzyrzska, to czas zawrócą, tak jak zawraca bystry, karpacki wiatr.
A kojarzą Państwo jakieś obecne internetowe, aktywne fora "lemkiwskiy", które zawracają odpędzane historią światy? Czy one także "wmerly 65 rokiw tomu"?
|