Sercu bliski Beskid Niski

Zaraz, moment. A można zapytać o źródło tej głębokiej wiedzy?

no ja wyczytałem w "Łemkowie jako grupa etnograficzna" Reinfussa...

Jasne, Darek pewnie też No jakby to powiedzieć .... gdzieś od '39 ś.p. Profesor kontaktu z żywymi Łemkami nie posiadał zbyt wiele. I cokolwiek go w jesieni życia fantazja poniosła. Już nie wystarczyło twierdzenie, że "Rusini Szlachtowscy", "Wengrini" czy Zamieszańcy to nie Łemkowie. No i narodzili się "świecaki", i inni. I człek sie z owej książki może na stare lata dowiedzieć, że jest półkrwi "świcakiem", półkrwi "torokarem" a półkrwi "pupkarem" jakimś jeszcze! (horror, nie dość, że krwi półtorej, to jeszcze t a k i e j )
Nie umniejszając jego przedwojennego dorobku, przytoczona przez Ciebie książka to stek bzdur.

Drogi Kabirze. Ponieważ wsiadasz mi - niejako - na rodzinę to bardzo Cię proszę, waż swoje słowa. Trochę szacunku miej dla osoby zmarłej, która wiele zrobiła dla Łemkowszczyzny. I chyba nie do końca wiesz co piszesz, bo przytoczona praca powstała w 1946 r. Nie twierdzę tu oczywiście że miał rację pisząc to co tam napisał. Ale czy Ty jesteś pewien że jej nie miał? Czy tylko tak uważasz?
Pozdrawiam.

A widzisz Kabirze, właśnie że nie, bo akurat z innej . Choć zapewne, autor powziął to od Reinfussa .

Przepraszam, Humanitas, jeślim nieumyślnie Cię uraził. Wyjaśnię - ja z kolei wyczytałem o tych podziałach w książce "Śladami Łemków", a nie przypominam sobie, czy były zastosowane już w opublikowanych w 1946 r. "Łemkach jako grupie etnograficznej". Tak czy inaczej, odnoszę się do tej "klasyfikacji" krytycznie, nie prowadziłem oczywiście badań, ale z takim podziałem się nie spotkałem, rozmawiając z wieloma ludźmi, pamiętającymi czasy sprzed wysiedleń. Według mnie, jak nadmieniłem wcześniej, wspomniane podziały są konsekwencją wcześniejszego wydzielania spośród Łemków mniejszych grup, według nie uznawanych przeze mnie kryteriów. Ceniąc wkład ś.p. Profesora w badania nad Łemkowszczyzną (co też nadmieniłem) chciałem zwrócić uwagę, że w okresie powojennym nie prowadził badań terenowych (z wiadomych względów - pogromu Łemkowszczyzny), jak również nie prowadził badań, rozmów z wysiedleńcami na temat stanu przedwojennego. Wybacz, jako do osoby, to szacunek dla prof. Reinfussa posiadam, jednak nie muszę zgadzać się bałwochwalczo z jego twórczością, szczególnie tą późniejszą.
Pozdrawiam serdecznie.

Czytany przeze mnie egzemplarz "Łemkowie jako..." posiada autorski komentarz z 1997 roku w którym Reinfuss wyjasnia ze wiadomosci dotyczace drobnych, lokalnych grup etnograficznych typu "Waniow" czy "Swicakow" pochodza z jego badan w okresie miedzywojennym. Dodaje tez ze juz u schylku lat miedzywojennych pamiec o takich podzialach byla w zaniku, natomiast w czasach miedzywojennych bylo to juz nie tylko nieaktualne ale i zapomniane.

Czytany przeze mnie egzemplarz "Łemkowie jako..." posiada autorski komentarz z 1997 roku w którym Reinfuss wyjasnia ze wiadomosci dotyczace drobnych, lokalnych grup etnograficznych typu "Waniow" czy "Swicakow" pochodza z jego badan w okresie miedzywojennym. Dodaje tez ze juz u schylku lat miedzywojennych pamiec o takich podzialach byla w zaniku, natomiast w czasach powojennych bylo to juz nie tylko nieaktualne ale i zapomniane.