Rejestracja: 17-09-2004 09:49 Posty: 723
|
Zaczyna się sezon:
http://miasta.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,3412788.html
Rowerzyści pojadą szlakiem Szwejka
Trasa rajdu na podstawie rys. Jana Różańskiego z Przemyśla. Autor logo rajdu - Adam Przybysz z Sanoka Fot. Archiwum Organizatora Anna Gorczyca 12-06-2006 , ostatnia aktualizacja 12-06-2006 19:34
W czwartek ponad 100 kolarzy z Polski, Słowacji i Ukrainy wyruszy na trasę pierwszego międzynarodowego rajdu kolarskiego "Śladami Dobrego Wojaka Szwejka". Kolarze będą pierwszą zorganizowaną grupą, która pokona świeżo oznakowany szlak szwejkowski na Ukrainie.
Rowerzyści wyruszą na trasę w Boże Ciało, ale impreza rozpocznie się już w środę. Wtedy większość uczestników pojawi się na kempingu na Białej Górze w Sanoku. - W czwartek rano wyjedziemy do Humennego, tam będzie oficjalne otwarcie rajdu - wyjaśnia Krzysztof Plamowski, szef Bieszczadzkiego Towarzystwa Cyklistów, główny organizator rajdu. Dlaczego Humenne? Bo tam stanął pierwszy na świecie pomnik Dobrego Wojaka Szwejka. Z Humennego cykliści przejadą pociągiem do Medzilaborców. Tu rozpocznie się prawdziwy rajd. Meta pierwszego etapu zakończy się w Sanoku przy pomniku Szwejka. Ci, którzy będą mieli siły, żeby się pobawić, będą mieli okazję to zrobić przy szwejkowskim ognisku z kapelą.
W piątek rozpocznie się kolejny etap rajdu. Przez góry Słonne, przejście graniczne w Krościenku kolarze dojadą do Felsztyna. Stamtąd wrócą do Ustrzyk Dolnych autokarami. - Dzięki przychylności Straży Granicznej przejście w Krościenku będzie otwarte dla rowerzystów. A za granicą będą na nas czekać Ukraińcy, którzy przywitają nas w strojach z epoki. Przygotowali nawet inscenizacje. Przy okazji oficjalnie otworzymy trasę szwejkowską po stronie ukraińskiej - dodaje Plamowski.
Ukraińcy chcą wykorzystać trasę szwejkowską do promocji regionu. - Chcemy, żeby rajd był cykliczną imprezą promującą międzynarodowy szlak rowerowy. Chcieliśmy również pokazać, że po atrakcyjnych terenach południowego Podkarpacia można przejechać rowerem ze Słowacji na Ukrainę, przy okazji poznając historię i kulturę narodów zamieszkujących tereny dawnego cesarstwa austro-węgierskiego - mówi Krzysztof Plamowski. Organizatorzy liczą, że rajd zwiększy atrakcyjność regionów, przez które przebiegają szlaki rowerowe, a w przyszłości przyczyni się to do aktywizacji mieszkańców, którzy będą zajmować się obsługą ruchu turystycznego.
W rajdzie bierze udział ponad 100 rowerzystów. - Są głównie młodzi ludzie, bo rajd i trasa są wymyślone dla nich, jako propozycja aktywnego wypoczynku - wyjaśnia Plamowski. Część uczestników weźmie udział w konferencji na temat potencjału turystycznego regionu i tworzenia produktu turystycznego przy szlaku rowerowym. Pozostali będą jeździć szlakiem architektury drewnianej i śladami kopalni ropy naftowej. - W zasadzie mamy już komplet uczestników, ale jeśli ktoś chce się do nas dołączyć, niech skontaktuje się z Bieszczadzkim Towarzystwem Cyklistów, 38-700 Ustrzyki Dolne, ul. 29 Listopada 51/1 (e -mail: biuro@btc.bieszczady.pl lub plamowski@onet.pl) - dodaje szef BTC.
Dobry Wojak Szwejk, według Jarosława Haszka, wjechał do Polski wraz z 11. marszbatalionem 91. pułku piechoty z czeskich Budziejowic przez Łupków. Potem przez Komańczę, Szczawne, Zagórz, Sanok, Góry Słonne dojechał aż do Przemyśla. Przez te miejscowości prowadzi oznakowany szlak szwejkowski. Dalej trasę szlaku poprowadzono od granicy w okolicach Krościenka przez Chyrów, Felsztyn, Dobromil, do Przemyśla. W Felsztynie Szwejk trafił do niewoli, gdy ubrał się w mundur rosyjskiego jeńca. Z Felsztyna dzielny wojak trafił do Chyrowa. Tu, w pojezuickim klasztorze spędził noc w areszcie. Klasztor stoi do dziś i stanowi jeden z ciekawszych zabytków w mieście. Dobromil - to miejsce, w którym jeńcy rosyjscy, a wśród nich również Szwejk, byli przesłuchiwani. Jeńcy zostali przewiezieni do przemyskiej twierdzy. Gdy Szwejkowi udało się przekonać wszystkich, że nie jest zbiegłym rosyjskim więźniem, znów wrócił do Chyrowa, gdzie stacjonowała jego jednostka. Stąd wszyscy wyruszyli na front pod Lwów, w okolice Żołatyńców, gdzie padła jedyna salwa w całej książce o przygodach dzielnego wojaka.
Szlak oznaczony jest tabliczkami, które wyglądają jak tablice urzędowe z czasów cesarza Franciszka Józefa - w żółto-czarnych barwach dynastii Habsburgów. Część tablic opatrzona jest rysunkami i scenkami z powieści.
_________________ Znajdź dom w Beskidzie: http://beskid-niski24.plPomóżmy Pawłowi - rzeźbiarzowi z Beskidu Niskiego: http://draganowa.info/Galerie%20zdjec/g ... magamy.htm
|
|