Sercu bliski Beskid Niski

Forum portalu www.beskid-niski.pl
Dzisiaj jest 27-04-2024 02:08

Strefa czasowa UTC+01:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 152 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 13 4 5 6 711 Następna
Autor Wiadomość
Post: 20-05-2009 18:46 
Offline

Rejestracja: 18-05-2009 21:43
Posty: 6
eee nikt nie umie powaznie odpowiedziec :P ciekawe czy jakby ktos z Was mial takie spotkanie czy bylby taki madry :lol:


Na górę
Post: 20-05-2009 18:51 
Offline

Rejestracja: 07-02-2007 18:51
Posty: 677
Z kilkoma Żubrami byłbym najmądrzejszym człowiekiem na świecie...
Żaden wilk by mi nie podskoczył.
Pozdrawiam.


Na górę
Post: 20-05-2009 21:42 
Offline

Rejestracja: 25-04-2009 07:26
Posty: 1249
Martika87 pisze:
eee nikt nie umie powaznie odpowiedziec :P ciekawe czy jakby ktos z Was mial takie spotkanie czy bylby taki madry :lol:


Całkiem możliwe ze miałaś spotkanie z wilkiem. W zimie bylem na Baranim na spotkaniu PTTK ze słowakami - nieudanym zresztą. Oni zeszli do Olchowca a mnie poniosło na Barwinek. Po drodze spotkałem Słowakow zdążających jeszcze na Baranie i m.in. pytali się czy nie boje się wilków.
Później na ścieżce widziałem duże ślady jakby psa - nie znam się ale możne to wilk - chyba ze pogranicznicy chodzili z wilczurami, choć z drugiej strony to szlak był ubity skuterami, nie widziałem ludzkich śladów (a patrzyłem bo bylem ciekaw czy ktoś szedł od Barwinka na gore) tylko te wielkie ślady.
Wtedy sobie pukałem po łbie za samotne łażenie :-)
W zimie nie miały co jeść, teraz to co innego, chyba że zagrozisz młodym.


Na górę
Post: 21-05-2009 09:18 
Offline

Rejestracja: 18-01-2006 14:49
Posty: 241
Lokalizacja: z Polskiego BN
9 maja na drodze prowadzącej pod zapore w klimkówce od strony Łosia spotkaliśmy piękną Żmije zygzakowatą - pierwszy raz w życiu widziałem i zrobiła na mnie duże wrażenie, piękny duży wąż. Leżała na środku drogi , ale niestety nie wiem jak się z wężami obchodzić i jak ją przesunąć więc po krótkiej sesji zdjęciowej musieliśmy ją zostawić.

_________________
uhhh same Lwy i Tygrysy


Na górę
Post: 21-05-2009 10:40 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25-03-2009 09:14
Posty: 277
Lokalizacja: Gdańsk
beskidek pisze:
9 maja na drodze prowadzącej pod zapore w klimkówce od strony Łosia spotkaliśmy piękną Żmije zygzakowatą - pierwszy raz w życiu widziałem i zrobiła na mnie duże wrażenie, piękny duży wąż. Leżała na środku drogi , ale niestety nie wiem jak się z wężami obchodzić i jak ją przesunąć więc po krótkiej sesji zdjęciowej musieliśmy ją zostawić.


Nas w podobnej sytuacji wybawił przejeżdżający samochód... ;]

Spotkana na moście w Kunkowej żmija zygzakowata na nasz
widok zastygła w bezruchu, a dopiero przejeżdżający (nad nią)
samochód spowodował najpierw zwinięcie się w kłębek i potem
szybką ewakuację pod most.

Piękny zwierzak, zresztą... jak każdy :]


A wilka widzieliśmy w Bielicznej, uciekającego w górę doliny,
gdzieś w okolicy samotnego krzyża na łące, za cerkwią.

Szy.

_________________
Obrazek
Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie
www.znajkraj.pl


Na górę
Post: 10-06-2009 22:44 
Offline

Rejestracja: 05-06-2009 21:12
Posty: 3
Wilki widziałem kilka razy, na szczęście z samochodu, w zimę i w lato przy drodze pomiędzy Daliową a Tylawą. O misiu przy Bani Szklarskiej słyszałem od miejscowych dwa lata temu. Osobiście nie widziałem. Żmije na drogach? No cóż lubią ciepełko. Jedną spotkałem ale już lekko wysuszoną.


Na górę
Post: 24-09-2009 12:09 
Offline

Rejestracja: 04-01-2007 00:41
Posty: 18
Lokalizacja: ziemia
tak na marginesie ...to my mieszkamy u nich a nie wilki u nas.mysmy juz dosc dla siebie zagarneli..


Na górę
Post: 01-10-2010 23:08 
Offline

Rejestracja: 30-09-2010 00:38
Posty: 11
Witam. Jeśli chodzi o ślady wilka, to w pierwszym poście tego wątku jest ładna ich fotografia, jako śladów misia. Porównując ze śladami psa wilcza łapa jest szersza, palce bardziej rozstawione, większa środkowa poduszka. Ostatnio opracowałam dla WWF formy silikonowe do odlewów śladów niedźwiedzia, rysia i wilka i przestudiowałam temat:)
Pozdrawiam


Na górę
Post: 26-10-2010 10:16 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25-03-2009 09:14
Posty: 277
Lokalizacja: Gdańsk
"W Nadleśnictwie Rymanów w okolicy Jaślisk stwierdzono,
że potężny niedźwiedź zabił kilka sztuk zwierzyny grubej.
W ubiegłym tygodniu jego łupem padł potężny jeleń, zaś
w poniedziałek rano znaleziono zabitą, nieco już nadjedzoną
łanię, którą drapieżnik zakopał w błocie nad brzegiem Wisłoka. "

-> http://www.bieszczady.pl/Niedzwiedzie_i ... ewsID=5689

Szy.

_________________
Obrazek
Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie
www.znajkraj.pl


Na górę
Post: 26-10-2010 11:36 
Offline
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16-09-2004 17:52
Posty: 873
Lokalizacja: Gliwice
a może lepiej tu :-)

http://www.beskid-niski.pl/index.php?po ... alnosci/do

BW

_________________
"Sercu bliski Beskid Niski"


Na górę
Post: 26-10-2010 12:11 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25-03-2009 09:14
Posty: 277
Lokalizacja: Gdańsk
Może być ;), ale... '26.11.2010'? ;]

Szy.

_________________
Obrazek
Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie
www.znajkraj.pl


Na górę
Post: 10-11-2010 12:14 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10-11-2010 09:26
Posty: 1007
Lokalizacja: Bieszczady
beskidek pisze:
9 maja na drodze prowadzącej pod zapore w klimkówce od strony Łosia spotkaliśmy piękną Żmije zygzakowatą - pierwszy raz w życiu widziałem i zrobiła na mnie duże wrażenie, piękny duży wąż. Leżała na środku drogi , ale niestety nie wiem jak się z wężami obchodzić i jak ją przesunąć więc po krótkiej sesji zdjęciowej musieliśmy ją zostawić.

Hmm nic z tego nie rozumiem. Co chciałaś zrobić z tą żmiją zygzakowatą?
Węże nie mają słuchu, reagują na drgania podłoża. Wystarczy potupać obok gada, aby ten uciekł. Przesunąć? :shock: To zwierzę zaniepokojone w obronie własnej może ugryźć jak zresztą każde zwierzę. Żmija jednak ma jad, który w określonych warunkach może być niebezpieczny dla człowieka. Alergicy po ugryzieniu umierają, dzieci muszą być bezwzględnie hospitalizowane, podaje im się tzw. surowicę. Osoby dorosłe różnie znoszą trucizny zawarte w jadzie, część osób jest dość uodporniona na jad, u części zaś występują powikłania. Każdorazowo lekarz powinien obejrzeć osobę ugryzioną przez żmije. Oprócz tego, że jej jad jest niebezpieczny to jeszcze należy brać pod uwagę ślinę gada na którą część ludzi jest uczuloną. Poza tym każde przesunięcie węża może spowodować uraz mechaniczny, a wbrew pozorom żmije są wrażliwe i delikatne.


Na górę
Post: 10-11-2010 12:28 
Offline
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18-09-2004 19:47
Posty: 2028
Lokalizacja: Rabka
na zębach takiej żmiji mogą jeszcze mieszkać różne drobnoustroje wywołujące zakażenie.

Faktycznie, różni ludzie różnie reagują... Ja się czułem, jak bym wypił pięć kaw pod rząd, zapł redbulem i poprawił flaszką Stocka.
Po około 30 godzinach jak dotarłem do lekarza, ten mi powiedział " Jak Ci nic nie było do tej pory, to już Ci nie będzie" dał tylko antybiotyk, który zresztą bardziej mnie wymordował niż ta żmija...
Ale nie chciał bym drugi raz tego przerabiać.

_________________
"Nasze piwo jest zdrowe".
Browar Grybow.


Na górę
Post: 10-11-2010 22:15 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10-11-2010 09:26
Posty: 1007
Lokalizacja: Bieszczady
Może kogoś to zainteresuje, notatki z ostatniego szkolenia na temat niedźwiedzi.


Pora powrócić do szkolenia i wielkich drapieżników. Ostatni gatunek o którym dyskutowaliśmy to niedźwiedź brunatny. Prawie każdy z nas widział ślady bytowania niedźwiedzi ale niewielu miało szansę stanąć oko w oko z tym potężnym drapieżnikiem. Najczęściej można spotkać tropy i odchody, rzadziej oznakowania terenu, ślady uczty np.rozgrzebane mrowiska czy rozbite pasieki. Miałam przyjemność kilka razy być w pobliżu misia, z bezpiecznej odległości obserwować go, jeszcze częściej widuję ich ślady. Mieszkam w bardzo dużej jak na nasz region wsi liczącej coś z 1300 mieszkańców. Mimo to w okolicy najprawdopodobniej są trzy niedźwiedzie. Mówię najprawdopodobniej, gdyż terytorium misia est bardzo duże. Aktualnie trzy niedźwiedzie są pod obserwacją dr Śmietany. Między innymi bada wielkość ich rewiru. I tak: największy łazęga z nich to Czarny 1200 km 2, w ciągu 5 dni pokonał 60 km (Otryt-Gruszka-okolice Rymanowa i Puław, potem wrócił przez Słowację do Polski), porusza się więc z prędkością 10-12 km dziennie w linii prostej, Tworylny preferuje dolinę Sanu i ma mniejsze włości, bo 384 km2, mamuśka trojga dzieciaków Solina ma do swojej dyspozycji 550 km2.
Średnio nasze niedźwiedzie ważą: samice 150 kg, samce 220 kg, ich waga jesienią znacznie zwiększa się. Podstawą ich diety są: orzechy w tym bukwa, owoce, gniazda os, wczesną wiosną trawy. Jak widać są w większości jaroszami, mają krótki przewód pokarmowy więc długi czas spędzają na żerowaniu. Nie oznacza to, że niedźwiedź nie lubi mięsa. Zjada padlinę, potrafi także polować. Nawet na żubry, z tego co mówił mi Kolega z forum info badający te ssaki to już kilka imperatorów puszczy zginęło zabitych przez niedźwiedzie. Bywa, że jak jest jesienią mało pokarmu to misie idą na łatwiznę i poszukują pokarmu w pobliżu człowieka niszcząc np.pasieki czy zabijając młode zwierzaki domowe.
Za szkody wyrządzone przez niedźwiedzie płaci skarb państwa. Ostatnio WWF zasponsorował pszczelarzom elektryczne pastuchy, takie same jakie dostają hodowcy w celu zabezpieczenia swoich stad przed wilkami. W tym roku było dużo pokarmu więc niedźwiedzie nie wyrządzały szkód w gospodarstwach. Gdy rok jest mniej urodzajny jak np. dwa lata temu misie niszczą pasieki dość często. Widziałam rozwalone ule, niekiedy niedźwiedzie wykorzystują swoją niewątpliwą inteligencję aby dobrać się do jedzenia. Jeden z misi nie mógł dostać przez siatkę więc użył gałęzi do przyciągnięcia ula. W tym roku był zrealizowany fajny projekt mający na celu zabezpieczenie bazy pokarmowej tego gatunku. W nadleśnictwach wysadzono sadzonki drzew owocowych, przeważnie jabłoni. Nasze niedźwiedzie często "pasą" się w krainie dolin, zjadają owoce ze starych pobojkowskich drzew. Niestety, większość sadów niepielęgnowanych obumiera stąd pomysł aby zastąpić je młodymi. Sadzonki są pobrane z arboretum w Bolestraszycach, są to stare gatunki drzew owocowych, takie jakie rosły u nas przed dziesiątkami lat.
Niedźwiedzie mają dość dużo pokarmu dostarczanego przez człowieka, a raczej myśliwych. W tym roku widziałam co najmniej kilkanaście takich karmników pod ambonami. Ponoć w ten sposób myśliwi dokarmiają zwierzęta, w tym dziki. Misie chętnie jedzą kukurydzę, buraki, mają pokarm więc nie spieszą się do zimowej drzemki. Na szkoleniu zadałam pytanie: co z przychówkiem niedźwiedzim, coraz częściej słyszy się, że matce towarzyszy trzy młode. Oczywiście, wysnułam wniosek, że nastąpił wzrost rozrodczości tych zwierząt. Nie jest to prawda, misiowe często rodzą trzy małe (są naprawdę małe, do pół kg, łyse, gołe, bez sierści). W związku z tym, że są w dobrej kondycji, jest dużo wysokoenergetycznego pokarmu więc szanse na przeżycie młodych wzrosły. I tu nasunęło mi się pytanie: a co z piastunami. I konsternacja. Ponoć piastunów nie ma, nie ma potwierdzenia obserwacji, że młode z dwóch miotów są równocześnie z matką. Różnice mogą wynikać z rozwoju poszczególnych osobników.
Na koniec o obserwowaniu niedźwiedzi i ich śladów bytowania. Czy łatwo wytropić misia? Tego nie wiem, nigdy tego samodzielnie nie robiłam. Kilkakrotnie miałam przyjemność obserwować zwierzę, zawsze z bezpiecznej dla mnie i niedźwiedzia odległości (raz byłam pełna obaw, bo wlazłam na młodego osobnika wraz z moim psem). Często można zobaczyć ślady bytowania misi. Gdzie? Gdzieś tam w Bieszczadach, Górach Sanocko-Turczańskich i okolicy. Moim zdaniem nikt rozsądny nie powinien umieszczać tego typu informacji w internecie. Co roku dochodzi do wypadków i są one prowokowane przez człowieka. Zdarzył się już w Bieszczadach przypadek, że delikwent włożył głowę do gawry w której był niedźwiedź. Znam tylko jedną osobę, która profesjonalnie zajmuje się tropieniem zwierząt. To Wojtek Juda, ten który prowadzi świetne schronisko Przystanek Balnica.
Jak zachować się, gdy w pobliżu jest niedźwiedź? Przede wszystkim poinformować go o naszym istnieniu, można idąc coś sobie nucić pod nosem, klaskać, nosić dzwonek itd. Miś zawsze schodzi nam z drogi, można przejść obok dzikiego zwierzęcia i nie zauważyć jego obecności. Niestety, zdarzają się przypadki, że włazimy na niedźwiedzia. Wtedy należy nie spiesząc się, powoli wycofywać krok po kroku, nie wolno odwracać się plecami do zwierzaka. Niedźwiedź nie podejmie ataku o ile nie poczuje się zagrożony. Każdorazowo atakując jest przekonany, że działa w obronie własnej. U nas na szczęście te drapieżniki nie są zsynatropizowane i nie traktują człowieka jako dostawcy jedzenia.

I jeszcze jedno. Często na naszym Forum piszecie, że spotkaliście misie na szlaku. W Tatrach to jest chyba normalne, w Bieszczadach raczej niemożliwe. Niedźwiedzie prowadzą regularny tryb życia, ich aktywność dobowa wygląda mniej więcej tak: kładą się spać o 6 rano, a wstają o 18 czyli uzależniły swoją aktywność od aktywności człowieka. Starają się żerować wtedy, gdy nas już w górach, w lesie nie ma.
Szlaki można porównać do naszych szos. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, czujemy się bezpiecznie, gdy samochody jadą drogą, a my idziemy poboczem. Wiemy, że nic nam raczej nie zagraża. Wyobraźmy sobie, że szlak to jezdnia, my jesteśmy samochodami, a niedźwiedzie pieszymi. Egzystujemy sobie obok siebie nie wchodząc sobie na głowę. Niestety, zdarzają się wypadki, samochód wjeżdża na chodnik, my wchodzimy na teren poza szlakiem. Bywa, że dochodzi do kolizji.


Na górę
Post: 01-12-2010 00:42 
Offline

Rejestracja: 03-11-2005 00:59
Posty: 548
Lokalizacja: STOLICA małopolski ;-)
Wilki prawie zjadły myśliwych!

nieomylne źródło

Czyli 24 biorących udział w polowaniu, przeciwko... rzekomo 24 wilkom.

1 na 1 :-)

najciekawsze wnioski:

Cytuj:
- Ta sytuacja to jaskrawy przykład, jak liczebna stała się populacja wilka na Podkarpaciu w sytuacji, kiedy polowanie na ten gatunek dozwolone jest u naszych południowych sąsiadów Słowaków i na Ukrainie - uważa Grochowski. - Rozrastająca się ciągle populacja wilka obniża liczebność zwierzyny płowej w łowiskach, czyni szkody wśród zwierząt gospodarskich i może stanowić zagrożenie dla człowieka. Jeden wilk zjada rocznie prawie 500 kg mięsa, a zapotrzebowanie tak licznej watahy, jak ta spotkana w Barwinku, to około 12 ton mięsa - czyli prawie 130 jeleni łań.


ja już sam do lasu nie chodzę


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 152 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 13 4 5 6 711 Następna

Strefa czasowa UTC+01:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 74 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza Zespół Olympus.pl