Sercu bliski Beskid Niski

Forum portalu www.beskid-niski.pl
Dzisiaj jest 19-04-2024 22:45

Strefa czasowa UTC+01:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 152 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 4 511 Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 19-01-2005 08:53 
Offline
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18-09-2004 19:47
Posty: 2028
Lokalizacja: Rabka
Cytuj:
w zimie jak sa glodne i jest troszke sniegu to faktcznie pojda po najmniejszej lini oporu, zejda do wioski i skonsumuja wybidowanego pieska, no ale dalej maja zakodowany strach przed ludzmi...


faktycznie, zbyt to uprościłem. Póki co jescze mają zakodowany strach, ale jak nauczą się w pełni kożystać z możliwości jakie im daje bliskość siedzib ludzkich. Masz racje, strach pozostanie, ale pewnie będzie dużo mniejszy,

Cytuj:
to czemu np. wilki - wedlug Ciebie nie bojace sie ludzi - nie zadomowily sie tam?? czemu nie ida na latwizne, i nie bojac sie ludzi biegaja po miastach wyjadaja latwe zdobycze - bezpanskie pieski, koty, lisy itp. ??

bo byśmy im nie pozwolili - tatrzańskie niedzwiedzie przestały uciekać (faktycznie, moze to bardziej fortunne słowo niż bać) a nie przeniosły się do wielkich aglomeracji śląska.

Cytuj:
moze jednak po wielu latach udaloby sie jej wrocic do jako takiej rownowagi...

jako taka równowaga panuje teraz - wilk boi sie człowieka, człowiek wilka... ;)

Cytuj:
gdyby nie Ci mysliwi i ekolodzy to bys nawet jelonka w lesie nie zobaczyl - spojrz na Europe Zachodnia... mimo wszystko to mysliwi wspolnie z lesnikami utrzymuja stan rownowagi w lesie, dzieki czemu wedrujac po lesie nie czujesz sie jak w miejskim parku...


świeta racja!

_________________
"Nasze piwo jest zdrowe".
Browar Grybow.


Na górę
 Tytuł:
Post: 20-01-2005 14:47 
Do mateo:
Cytuj:
to czemu np. wilki - wedlug Ciebie nie bojace sie ludzi - nie zadomowily sie tam?? czemu nie ida na latwizne, i nie bojac sie ludzi biegaja po miastach wyjadaja latwe zdobycze - bezpanskie pieski, koty, lisy itp. ?? nie mogly by tak smigac po Gorlicach, Krosnie, Saczu??


Spokojna twoja niewymiarowa :wink: , zadomowią się. Widocznie jeszcze za wcześnie na to.

do HM:
Cytuj:
tatrzańskie niedzwiedzie przestały uciekać (faktycznie, moze to bardziej fortunne słowo niż bać) a nie przeniosły się do wielkich aglomeracji śląska.


Odwrotnie jak niedźwiedzie na przedmieściach Braszowa w Rumunii które toczą regularne bitwy z watahami bezpańskich psów o dostęp do "paśnika" (czytaj śmietnika osiedlowego). Albo jak swego czasu dziki na Helu wymuszające wręcz darmowe poczęstunki od turystów.

do mateo:
Cytuj:
sarny pierwotnie polny gatunek uciekly do lasu raczej nie dlatego coby tam spotykac grzybiarzy


Nie odnotowałem zmian upodobań saren co do bytowania w polu, przynajmniej w okolicach Gorlic. Można zauważyć bardzo rano nawet pokaźne grupki po kilka sztuk, szczególnie na polach i łozinach otaczających dolinę Ropy od Gorlic w stronę Szymbarku.
Ciekawą zmianą przystosowawczą jest że nie boją się ogrodzeń i swobodnie je przeskakują czyniąc niejednokrotnie poważne szkody w drzewkach. Ich apetyt powstrzymują tylko psy wolno biegające w ogrodzeniu...


Na górę
   
 Tytuł:
Post: 21-01-2005 01:36 
Offline

Rejestracja: 08-01-2005 20:33
Posty: 118
Lokalizacja: LG
z gory przepraszam ze nie zacytuje wczesniejszych postow...
no wiec... z tymi czerwonymi szmatami juz wiem o co chodzi... :oops:
hmmm, czyli twierdzicie ze wilki ulegna synantropizacji, ogranicza swoj strach przed czlowiekiem i bede korzystac z mozliwosci jakie im daje bliskosc siedzib ludzkich?? ja jestem przekonany ze do tego nie dojdzie.
to ze zjedza czasem jakas jalowke, owce czy psa to jest logiczne - nie musza sie biegac za uciekajaca zwierzyna, ale to jest tylko maly procent ich diety (podstawa mimo wszystko sa jelenie, sarny i drobniejsza zwierzyna). zreszta jak czesto sie to zdarza?? tak jest przeciez od wiekow!! i to ma byc przejawem wyzbycia sie strachu przed ludzmi?? ktos niby widzial ze wilki szly za nim kawalek drogi. a skad pewnosc ze to wilki?? moze skundlone wilki albo psy a to juz jest inna bajka.
a jesli juz padlo porownanie do niedzwiedzi - no nie wiem jak jest w Rumuni, moze faktycznie sie tym nie zajmuja, ale najbardziej zsynatropizowane osobniki w Kanadzie, Tatrach chyba tez ida do odstrzalu...
co do saren... wlasnie! jak sam zauwazyles mozna je zauwazyc na polach ale bardzo rano, wieczorem, a w ciagu dnia chowaja sie jak moga - lasy, krzaki, pola tez ale daleko od ludzi. czyli upodobanie maja dalej ale mimo tego boja sie. a kiedys podobno byly tylko polnym gatunkiem.
pzdr :)

_________________
mateo


Na górę
 Tytuł: wilki
Post: 20-08-2005 08:58 
ja nigdy nie widziałam wilka i zazdroszczetym co mieli to szczęście.Myśle że strach przed wilkami wywołany jest głównie niewiedzą na ich temat bo przecież przeciętny człowiek wie o nich niewiele ,sama próbuje zgłębiać wiedze na ich temat aby nie powielać jakiś schematów.
ciesze się ze wilki są u nas a jest to naprawde niewielki teren w porównaniu z powierzchnią naszego kraju i ciesze się że śpiąc w lesie mam gęsią skórkę na myśl o tym że w nocy coś może mnie wywąchać i jest coś silniejszego odemnie. a w przeciętnym lesie niema nic takiego i to odróżnia lasy beskidu i bieszczad .
wystrzelać ??? no jasne bo na ziemi to tylko człowiek ma prawo żyć z wszystkimi łagodnymi potulnymi dającymi się pogłaskać zwierzątkami,a na większe i silniejsze to niema miejsca bo "zakompleksieni ludzie " się boją. phi


Na górę
   
 Tytuł:
Post: 24-08-2005 00:56 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18-09-2004 17:01
Posty: 54
Lokalizacja: Nebraska USA/Oderne -Beskid
Wilki odkad pamietam zawsze byly w okolicach nowicy a w lesie w odernem(niemalze za plotem od mojej "chalupy") mialy swoje miejsce zima, potrafily przerazliwe grudniowymi ciemnymi wieczorami wyc do ksiezyca.Nigdy sie nie przyzwczailam do tego wilczego wycia,zawsze sie balam:(Jednak ja nie pamietam aby probowaly atakowac bydlo czy inne zwierzeta domowe. Zdarzylo sie natomiast mojej babci,daaaawno temu ze probowaly atakowac konia przywiazanego na pastwisku do kolka i zaatakowaly owce pasace sie z krowami na lace.Niemniej jednak chyba znowu robia sie zuchwale,bo pare lat temu wybily stado owiec komus z Uscia,a to juz nie jest w porzadku.Z innych ciekawych zwierzat to pamietam sowe "durczaca"(nie wiem jaki to gatunek) wiosennymi poznymi wieczorami.Nie wiem czy tam jeszcze jest:)Najbardziej jednak nie lubie ryczacych jeleni jesienia,aaaaaaa!okropne! isc w nocy droga przez las wtedy to dla mnie byl niemaly wyczyn!


Na górę
 Tytuł: wilki i misie
Post: 09-09-2005 15:14 
Latem zeszłego roku widziałam tropy misia na dawnym czerwonym szlaku z Ługu do Regetowa i pod Hrbem (na grzbiecie granicznym koło Blechnarki).
W lipcu tego lata widziałam, jak 2 wilki zaatakowały stado krów w Polanach Surowicznych, oddzieliły cielaka i zapędziły go do parowu. Dzięki interwencji jednej z krów (prawdopodobnie mamy cielaka) oraz pasterzy, cielak ocalał, a wilki uciekły w stronę Garbków (podobno siedzą tam od lat).


Na górę
   
 Tytuł: Jelenie
Post: 22-02-2006 15:38 
[ Rykowisko Jeleni coś pięknego .Siedzimy sobie z kumplem na rybach nad Klimkówką w nocy podchodza czasem do wody i czujesz ich zapach to jest przeżycie czekam na koniec września z utęsknieniem .


Na górę
   
 Tytuł:
Post: 25-02-2006 13:34 
Offline

Rejestracja: 03-11-2005 00:59
Posty: 548
Lokalizacja: STOLICA małopolski ;-)
Znowu przeoczyłem fajną dyskusję. :(

Co do tego jak to wilki mają mnóstwo pożywienia cyt.:
"maja wystarczajaca duzo sarenkuff i jelonkuff w lesie, wiec wystarczy ze poczuja respekt przed ludzmi i spokojnie dalej beda konsumowac dziczyzne /no eventualnie baraninke... dzieci musza wiedziec o co w bajkach chodzi Wink/ a nie kosciste psy z lancucha. mysle ze do tego wystarczy pozwolenie Sz. P. Ministra na odstrzal odpowiedniej liczby sztuk w miejscach gdzie rzeczywiscie moga bardziej niepokoic ludzi.", to chyba Mateo napisał.
Otóż różnie to z tymi sarenkami jest. Widocznie nie jest to ostatnio zbyt łatwa do upolowania zwierzyna, jest ich po prostu mniej więc łatwiej zaatakować psa czy owcę. Sam byłem świadkiem jak pewnej wrześniowej nocy wilk zakradł się pod samiutką bacówkę na Rozstajnem (u Staszka) i dobierał się do owcy. Jednocześnie przyczynę widzę w zbyt silnej aktywności kół łowieckich i odstrzałów w np. MPNie.
A co do tego jak to fajnie sobie Słowacy radzą i jak to fajnie byłoby też "regulować" populację wilka w Polsce:
1) Liczba wilków w Polsce jest stale zawyżana przez leśników i myśliwych - z wiadomych względów. W Polsce odbywają się coroczne liczenia wilków i wg. danych na całe Karpaty i Pogórze liczebność wilków wynosi 173-233. Utajnione są wyniki dokładne na konkretne obszary, jedyne dostępne dane to te z 2001r. Także i te wyniki są często kwestionowane, a to z tego względu, że udział w liczeniu mają nadleśnictwa. Ciekawy artykuł znalazłem tutaj:
http://www.twojebieszczady.pl/fauna/wilki.php tam można przeczytać interesujący tekst - "Opinia Państwowej Rady Ochrony Przyrody dotycząca wniosku wojewody podkarpackiego z dnia 7 stycznia 2002 roku znak: OŚ-V-6120-1/02 w sprawie zezwolenia na odstrzał pięćdziesięciu wilków."

2) Wilki istotnie nieżałują sobie jeśli chodzi o konsumcję jeleni i saren, a ich największym konkurentem w tej dziedzinie są myśliwi. Tu tekst ze strony Zakładu Badania Ssaków PAN z siedzibą w Białowieży:

Wpływ drapieżnictwa wilków i rysi na populacje dzikich ssaków kopytnych

Badania przeprowadzone w Puszczy Białowieskiej wykazały, że pomimo częstego zabijania ofiar przez poszczególne watahy i wysokiej dobowej konsumpcji, wilki usuwały rocznie ok. 12% osobników z populacji jelenia i tylko 3% z populacji sarny (w stosunku do najwyższych stanów letnich). Drapieżnictwo to stanowiło jednak ok. 40% rocznego przyrostu (w wyniku rozrodu) populacji jelenia i 7% rocznego przyrostu sarny. Rysie w Puszczy Białowieskiej usuwały rocznie ok. 20-30% osobników z populacji sarny (ok. 60% przyrostu w wyniku rozrodu) i ok. 9% z populacji jelenia (ok. 30% przyrostu).

Drapieżnictwo wilka i rysia może istotnie obniżać zagęszczenie jeleni i saren, nawet o 50% w stosunku do poziomu wyznaczanego przez zasoby pokarmowe. Nigdy jednak nie prowadzi do wyniszczenia populacji ssaków kopytnych. Wpływ drapieżnictwa jest raczej pozytywny, gdyż powoduje ono osłabienie konkurencji pokarmowej w populacjach saren i jeleni i sprawia, że zwierzęta te nie żyją w przegęszczeniu. Oczywista jest pozytywna rola drapieżnictwa z punktu widzenia gospodarki leśnej. W przypadku dzika drapieżnictwo wilka i rysia ma mniejsze znaczenie, ze względu na wysokie tempo rozrodu dzików i znacznie silniejszy wpływ innych czynników (zasoby pokarmowe, warunki zimowe, choroby) na ich przyrost i śmiertelność. Należy podkreślić, że w świetle dzisiejszej wiedzy ekologicznej, nie można oceniać drapieżnictwa wilków i rysi na dzikie ssaki kopytne w kategoriach “szkód” wśród zwierzyny łownej. Zabijanie przez drapieżniki dzikich ssaków kopytnych jest elementem naturalnej regulacji liczebności populacji zwierząt w ekosystemach leśnych.

koniec cytatu.

A dla zainteresowanych podam, że wilk może być odstrzelony jeśli jest to osobnik, który "wyspecjalizował się" w atakowaniu na gospodarstwa domowe. Zgodę na odstrzał takiego osobnika daje bodajże minister środowska lub główny konserwator przyrody.

Przypominam również, że:
Art. 126. Ustawy o ochronie przyrody z dn. 16 kwietnia 2004 ze zm.
1. Skarb Państwa odpowiada za szkody wyrządzone przez:
1) żubry - w uprawach, płodach rolnych lub w gospodarstwie leśnym;
2) wilki - w pogłowiu zwierząt gospodarskich;
3) rysie - w pogłowiu zwierząt gospodarskich;
4) niedźwiedzie - w pasiekach, w pogłowiu zwierząt gospodarskich oraz w uprawach rolnych;

Kiedy odszkodowanie nie przysługuje to już jak chcecie to sobie doczytajcie, polecam stronę www.sejm.gov.pl



Jeszcze tylko o wężu eskulapie. Bartku skąd masz informacje o jego występowaniu na terenie BN? Czy są to tzw. informacje potwierdzone? MPN zaklina się, że Elaphe longissima nie występuje na ich terenie. Co innego sądzą miejscowi. Słyszałem od byłego leśnika, że gatunek ten pojawiał się w okolicach kapliczki na Rozstajnem. Sam kiedyś, a było to w 1993r. i byłem jeszcze bardzo młody, ale na własne oczy widziałem tego gada na szlaku między Bartnem, a Banicą. Mój tatuś też widział.

pozdrawiam


Na górę
 Tytuł:
Post: 27-02-2006 10:55 
Offline

Rejestracja: 17-10-2005 22:25
Posty: 57
Lokalizacja: Rożnowice
Tak czytam i czytam i postanowilem dopisac. 3 tyg. temu wracalem lodem Wisloki z Nieznajowej do Swiatkowej Malej, pogoda cod miod, slonce i twardy lod. Do Rozstajnego zadnych obserwacji specjalnie przyrodniczych, mijam most w Rostajnym, zakret rzeki, mam po lewej stronie droge do Swiatkowej po prawej las i.... piekny w miar swiezy trop wilka wychodzacy z lasu i biegnacy lodem z biegiem rzeki. Trop kluczy, podbiega do zalomow lodowych, biegnie dalej. Zastanawiam sie co go tak na tym lodzie trzyma i po okolo 300 metrach mam odpowiedz- woda- szukal naturalnego pekniecia w lodzie by sie napic, zostawia po sobie dodatkowy slad w postaci odchodow i urywa sie w las. Piekne. Dalej na wysokosci lesniczowki jest kilka tropow ale tylko takich od przebiegania przez lod, plus slady po rakietach 2 osob, przy Swiatkowej Malej tylko slady biegowek i trach......... tez znalazlem jak ten wilk naturalne pekniecie :D


Na górę
 Tytuł:
Post: 28-02-2006 12:35 
Offline

Rejestracja: 08-01-2005 20:33
Posty: 118
Lokalizacja: LG
Cytuj:
Otóż różnie to z tymi sarenkami jest. Widocznie nie jest to ostatnio zbyt łatwa do upolowania zwierzyna, jest ich po prostu mniej więc łatwiej zaatakować psa czy owcę


na jakiej podstawie sadzisz ze jest ostatnio mniej sarenek? nie znalazlem zadnych danych liczbowych ale wydaje mi sie ze np w n-ctwie Losie stan zwierzyny plowej w ostatnich latach raczej dosc wyraznie wzrosl.
co do kwestii latwosci upolowania psa to mozna podyskutowac - sarny raczej nie gryza ;)

Cytuj:
Liczba wilków w Polsce jest stale zawyżana przez leśników i myśliwych - z wiadomych względów. W Polsce odbywają się coroczne liczenia wilków i wg. danych na całe Karpaty i Pogórze liczebność wilków wynosi 173-233. Utajnione są wyniki dokładne na konkretne obszary, jedyne dostępne dane to te z 2001r. Także i te wyniki są często kwestionowane, a to z tego względu, że udział w liczeniu mają nadleśnictwa


przepraszam, ale nie rozumiem...
z wiadomych wzgledow? dla mnie nie sa one wiadome... moglbys wyjasnic??

i czemu wyniki sa kwestionowane ze wzgledu na udzial w liczeniu nadlesnictw??
zgodze sie z Toba jesli chodzi Ci o liczenie na terenie n-ctwa, bowiem wilki przemieszczaja sie na terenie kilku n-ctw i takie wyniki nie moga byc miarodajne.

co do liczebnosci wilkow to sa to tylko dane szcunkowe, znacznie rozniace sie w zaleznosci od sposobu liczenia (nawet kilkakrotnie), wiec nie widze powodu dlaczego mialby zostac utajnione wyniki na konkretne obszary (jak wielkie sa te obszary?), ktore nie moga byc DOKLADNE - po prostu tego sie nie da zrobic dokladnie, w kazdym razie nie ma takiej metody, no ewentualnie mozna by wszystkie wilki wybic i policzyc. trudnosc w liczeniu wilkow polega na tym ze zwierzeta te maja bardze duze arealy, nie zyja statycznie, w ciagu nocy moga przemiescic sie o kilkadziesiat km. bylo chyba 2 czy 3 lata temu liczenie oparte na badaniu DNA na podstawie odchodow. moze ta metoda wyklucza powtarzanie sie osobnikow w liczeniach, ale nie ma podstaw zeby wnioskowac o licznosci calej populacji z tego wzgledu ze nie masz zielonego pojecia od ilu procent wszystkich osobnikow udalo sie znalezc odchody - moze natomiast ta metoda okreslic pewna minimalna licznosc - wiadomo ze tyle jest na pewno, a w rzeczywistosci moze byc ich o pare razy tyle - oraz zroznicowanie genetyczne populacji. poza tym jak sie mozna domyslic jest b. droga.

co do weza Eskulapa to niekoniecznie musial byc w MPNie, pamietam ze pare lat temu stwierdzono ten gat. chyba w okolicach Dukli - po prostu znaleziono rozjechanego weza na drodze, identyfikacje potwierdzil PAN.
o ile mnie pamiec nie myli ;)

i ja sie pochwale.
tez ostatnio mialem przyjemnosc widziec swiezutki trop, ale nie wilka, tylko rysia. szedl troche wzdluz szlaku, co jakis czas znaczyl teren - kilka bladozoltych kropelek na galeziach - dosc trudno to zauwazyc. ale nie bylo to w BN tylko w Gorach Czergowskich - pasemko Dubnego i Zimnego.

pzdr

_________________
mateo


Na górę
 Tytuł:
Post: 28-02-2006 12:46 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17-09-2004 10:18
Posty: 288
Lokalizacja: Sanok
mateo pisze:
co do weza Eskulapa to niekoniecznie musial byc w MPNie, pamietam ze pare lat temu stwierdzono ten gat. chyba w okolicach Dukli - po prostu znaleziono rozjechanego weza na drodze, identyfikacje potwierdzil PAN.
o ile mnie pamiec nie myli ;)


Faktycznie tak było i to nawet nie tak dawno bo w 2004r. Tego węża znaleziono rozjechanego na drodze Tylawa - Zyndranowa
pozdrawiam
Wojtek


Na górę
 Tytuł:
Post: 01-03-2006 03:39 
Offline

Rejestracja: 03-11-2005 00:59
Posty: 548
Lokalizacja: STOLICA małopolski ;-)
Odpowiedź dla Mateo:

Sarny raczej nie gryzą, ale rzadko bywają na łańcuchu. To że jest mniej sarenek opieram częściowo na teoretycznie mało wiarygodnych źródłach z kół łowieckich w okół MPNu ("Zwierzyna z lasu nie wychodzi") oraz na tym, że jeśli wilki są pod ochroną, a wcinają 50% [trochę się zagalopowałem, chodziło mi o przyrost roczny jelonków i to jest 40%, zaś 50% to są osiagi wilka na spółę z rysiem. "Straty", o ile można tu mówić o stratach w populacji sarenek to - 3%, a przyrostu rocznego 7% - tym bardziej bezpodstawne są ataki myśliwych na wilki] sarenek, a myśliwi tłuką 80% [tu już przysłowiową sarenkę zastępuje dzik, bo w wypadku jeleni dane przedstawiają się tak: "Wśród jeleni najważniejszym czynnikiem śmiertelności jest natomiast pozyskanie przez myśliwych. Udział śmiertelności spowodowanej przez człowieka (pozyskanie łowieckie i kłusownictwo) stanowi 53-71% całkowitej śmiertelności jeleni w Bieszczadach."] (poza Parkami Narodowymi), to jest "sarenków" mniej. Dane ze strony PANu w Białowieży i z listu PROP do Wojewody Podkarpackiego z 2002r. Jeszcze podam zasłyszaną historię z Wetliny a'propos piesków - gdzie to wilczyca łasiła się do psa, a z drugiej strony zaszedł wilczek i zjadł pieska. Pomysłowe, co?

Wiadome względy - jeśli się poda, że wilków na danym terenie jest 250, to zasadne wydaje się odstrzelenie 50ciu (Wojewoda Podkarpacki - rok 2002), jeśli podamy liczbę 110, to zabicie 1/2giej populacji nie wydaje się już zabiegiem czysto "regulacyjnym". pamiętaj, że myśliwy nie strzelają tylko dlatego, że mają poczucie obowiązku dbania o zdrowie genetyczne populacji, tylko jest to dla nich także, a może, przedewszystkim - przyjemność. WILK JEST DLA NICH KONKURENTEM.

Stopień wiarygodności danych nadleśnictw jest związany z tym jaki udział, czy jaki wpływ mają koła łowieckie na nadleśnictwo - często leśniczy są także myśliwymi. Nie mówię, że wszystkie nadleśnictwa fałszują dane, tylko, że taki fakt jest prawdopodbny, dlatego kontrolę nad wynikami ma między innymi Instytut Ochrony Przyrody w Krakowie.
cyatat z listu PROPu do Wojewody karpackiego: "Liczebności wilków podano za szacunkami wykonanymi przez RDLP w Krośnie. Chociaż wszystkie pozostałe dane liczbowe podawano z uwzględnieniem roku 2001, akurat dla wilków (co wszak w przypadku tego wniosku jest wartością zasadniczą) rok ten pominięto. Tak się składa, że oszacowana przez leśników w ubiegłym roku liczba wilków w tym województwie (ponad 3-krotnie większa od oceny przyrodników) wyniosła 363osobniki, [...]"
Co do jakości danych-na stronie http://www.zbs.bialowieza.pl/ w dziale Inwentaryzacja wilków i rysi masz nawet podaną mapkę z liczbą osobników danej watachy. Wiadomo, że dane te nie są zgodne z rzeczywistością co do sztuki, ale jest to podane zjakimś nie za wielkim marginesem błędu. Nie może być mowy o dwukrotnie wiekszej liczby osobników w naturze.


Są (były) ostatki, dobranoc, pa

Mam nadzieję, że uściśliłem trochę swoją wczorajszą (dzisiejszą) nocną wypowiedź.


Na górę
Post: 01-03-2006 22:39 
Offline

Rejestracja: 17-09-2004 09:49
Posty: 723
A propos wilki;
http://miasta.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,3190285.html

Wilki zagryzły Bartusia




ag 01-03-2006 , ostatnia aktualizacja 01-03-2006 19:14

Starego wilka, który prawdopodobnie został zagryziony przez inne wilki, znaleziono na terenie nadleśnictwa Szklary niedaleko Rymanowa. Teraz spreparowane zwierzę będzie eksponatem w Ośrodku Edukacji Ekologicznej




- To był stary 9-10 letni basior. Wiek stwierdzono na podstawie stopnia zużycia uzębienia. Długość ciała bez polana (ogona) wynosiła 130 cm, ważył około 40 kg - informuje Edward Marszałek z RDLP w Krośnie. Na ciele zwierzęcia leśnicy znaleźli rany zadane przez innego wilka. Stary basior w walce stracił m.in. swój ogon.

Józef Markowski, emerytowany leśniczy ze Szklar, sądzi, że był to stary, kulawy wilk, którego widywał w okolicy od pięciu lat. - Leśniczy nazwał go Bartuś. Zwierz żył poza stadem, trzymał się blisko ludzkich siedzib. Markowski, który w jakiś sposób przywiązał się do wilka, jego śmierć skomentował tak: "Ja odszedłem, to i Bartuś odszedł" - opowiada Edward Marszałek.

Dlaczego Bartusia zagryzły inne wilki? Leśnicy tłumaczą to w następujący sposób: czasem dochodzi do walk między watahami o tereny łowieckie. Wtedy zdarzają się pogryzienia, w wyniku których niektóre osobniki giną. Bywa też, że stare, słabsze wilki są odrzucane przez watahę i żyją samotnie. A wtedy stają się łatwiejszym łupem dla stada, które żyje na danym terenie i widzi w samotniku konkurenta.

Tuszę padniętego wilka bada powiatowy inspektorat weterynarii. Nadleśnictwo Rymanów chce ją później spreparować i wystawić jako eksponat dydaktyczny w Ośrodku Edukacji Ekologicznej "Hrendówka". Zgodę na to musi wyrazić Ministerstwo Środowiska.

_________________
Znajdź dom w Beskidzie: http://beskid-niski24.pl
Pomóżmy Pawłowi - rzeźbiarzowi z Beskidu Niskiego: http://draganowa.info/Galerie%20zdjec/g ... magamy.htm


Na górę
 Tytuł:
Post: 29-03-2006 16:03 
Offline

Rejestracja: 03-11-2005 00:59
Posty: 548
Lokalizacja: STOLICA małopolski ;-)
Nagonka na wilki -ciąg dalszy:

Opinia na temat Strategii wilczej

Najbardziej na wilki narzekają w Bieszczadach:



Cytuj:
Bieszczadzkie gminy przeciw wilkom

Członkowie Związku Bieszczadzkich Gmin Pogranicza, 23 marca spotkali się w Urzędzie Gminy Lutowiska i wystosowali apel do ministra środowiska Jana Szyszko. Sygnatariusze apelu domagają się, by minister poinformował jakie jest jego stanowisko w sprawie wilków, głównie w kwestii, podjęcia prac legislacyjnych, powodujących zmiany w Ustawie o ochronie środowiska i Ustawie prawo łowieckie, tak by lepiej został uwzględniony interes bieszczadzkiej społeczności .
Według uczestników spotkania wilki są postrzegane bardzo źle. Zaprezentowano, znane już argumenty: rosnące straty wśród zwierząt gospodarskich, wysoka liczba wilków w Bieszczadach, niskie odszkodowania za zagryzione zwierzęta, wreszcie negatywne nastawienie ludności wobec wilków. Ponadto uczestnicy spotkania wyrazili rozczarowanie z powodu odstrzelenia, tej zimy, tylko trzech spośród czterech, wilków - o taką zgodę jesienią ub.r. starali się hodowcy bieszczadzcy.
Znamienne słowa padły ze strony wójta gminy Cisna Renaty Szczepańskiej - "Nie można stykać się z absurdem, że przyroda jest ważniejsza od człowieka" . Ekologom i obrońcom przyrody zarzucono ponadto manipulowanie liczbami określającymi ilość wilków w Bieszczadach.

Uczestnicy spotkania zapowiedzieli podjęcie starań, by spotkać się z ministrem Janem Szyszko, oraz podjęcie stworzenia lobbingu dla działań zmiany statusu wilka.

Związek Bieszczadzkich Gmin Pogranicza odniósł się również do "Strategii ochrony i gospodarowania populacją wilka w województwie podkarpackim", która, niedawno, zebrała krytyczne opinie ze strony Komisji Ochrony Zwierz?t i Ogrodów Zoologicznych Państwowej Rady Ochrony Przyrody, Stowarzyszenia dla Natury "Wilk" i Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. Przedstawiciele Zwi?zku wyrazili rozczarowanie, że "Strategia" może nie wejść w życie.

Jak się okazuje sytuacja bieszczadzkiego wilka wciąż jest niestabilna. Niedopuszczalne są pomysły zmian, które mogłyby osłabić prawną pozycję wilka, a wydaje się, że właśnie można spodziewać się prób podejmowania takich kroków, by ją zmienić.


Źródło


Na górę
 Tytuł:
Post: 29-03-2006 17:57 
od kilku lat w polsce psy zagryzły kilkoro jak nie kilkanaście dzieci często w ich własnych domach.

wilki niezagryzły nikogo przynajmiej od czasów wojny.

i kto tu jest tym złym??? cała ta nagonka na wilki jest sztucznie podsycana pzrez grono myśliwych i rolników.niestety do walki słownej używają kłamliwych i wyssanych z palca argumentów o pzregęszczeniu i agresywności wilków.

oby im sie w głowach rozjaśniło.pozdrawiam.


Na górę
   
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 152 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 4 511 Następna

Strefa czasowa UTC+01:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 57 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza Zespół Olympus.pl