Znowu przeoczyłem fajną dyskusję.
Co do tego jak to wilki mają mnóstwo pożywienia cyt.:
"maja wystarczajaca duzo sarenkuff i jelonkuff w lesie, wiec wystarczy ze poczuja respekt przed ludzmi i spokojnie dalej beda konsumowac dziczyzne /no eventualnie baraninke... dzieci musza wiedziec o co w bajkach chodzi Wink/ a nie kosciste psy z lancucha. mysle ze do tego wystarczy pozwolenie Sz. P. Ministra na odstrzal odpowiedniej liczby sztuk w miejscach gdzie rzeczywiscie moga bardziej niepokoic ludzi.", to chyba Mateo napisał.
Otóż różnie to z tymi sarenkami jest. Widocznie nie jest to ostatnio zbyt łatwa do upolowania zwierzyna, jest ich po prostu mniej więc łatwiej zaatakować psa czy owcę. Sam byłem świadkiem jak pewnej wrześniowej nocy wilk zakradł się pod samiutką bacówkę na Rozstajnem (u Staszka) i dobierał się do owcy. Jednocześnie przyczynę widzę w zbyt silnej aktywności kół łowieckich i odstrzałów w np. MPNie.
A co do tego jak to fajnie sobie Słowacy radzą i jak to fajnie byłoby też "regulować" populację wilka w Polsce:
1) Liczba wilków w Polsce jest stale zawyżana przez leśników i myśliwych - z wiadomych względów. W Polsce odbywają się coroczne liczenia wilków i wg. danych na całe Karpaty i Pogórze liczebność wilków wynosi 173-233. Utajnione są wyniki dokładne na konkretne obszary, jedyne dostępne dane to te z 2001r. Także i te wyniki są często kwestionowane, a to z tego względu, że udział w liczeniu mają nadleśnictwa. Ciekawy artykuł znalazłem tutaj:
http://www.twojebieszczady.pl/fauna/wilki.php tam można przeczytać interesujący tekst - "Opinia Państwowej Rady Ochrony Przyrody dotycząca wniosku wojewody podkarpackiego z dnia 7 stycznia 2002 roku znak: OŚ-V-6120-1/02 w sprawie zezwolenia na odstrzał pięćdziesięciu wilków."
2) Wilki istotnie nieżałują sobie jeśli chodzi o konsumcję jeleni i saren, a ich największym konkurentem w tej dziedzinie są myśliwi. Tu tekst ze strony Zakładu Badania Ssaków PAN z siedzibą w Białowieży:
Wpływ drapieżnictwa wilków i rysi na populacje dzikich ssaków kopytnych
Badania przeprowadzone w Puszczy Białowieskiej wykazały, że pomimo częstego zabijania ofiar przez poszczególne watahy i wysokiej dobowej konsumpcji, wilki usuwały rocznie ok. 12% osobników z populacji jelenia i tylko 3% z populacji sarny (w stosunku do najwyższych stanów letnich). Drapieżnictwo to stanowiło jednak ok. 40% rocznego przyrostu (w wyniku rozrodu) populacji jelenia i 7% rocznego przyrostu sarny. Rysie w Puszczy Białowieskiej usuwały rocznie ok. 20-30% osobników z populacji sarny (ok. 60% przyrostu w wyniku rozrodu) i ok. 9% z populacji jelenia (ok. 30% przyrostu).
Drapieżnictwo wilka i rysia może istotnie obniżać zagęszczenie jeleni i saren, nawet o 50% w stosunku do poziomu wyznaczanego przez zasoby pokarmowe. Nigdy jednak nie prowadzi do wyniszczenia populacji ssaków kopytnych. Wpływ drapieżnictwa jest raczej pozytywny, gdyż powoduje ono osłabienie konkurencji pokarmowej w populacjach saren i jeleni i sprawia, że zwierzęta te nie żyją w przegęszczeniu. Oczywista jest pozytywna rola drapieżnictwa z punktu widzenia gospodarki leśnej. W przypadku dzika drapieżnictwo wilka i rysia ma mniejsze znaczenie, ze względu na wysokie tempo rozrodu dzików i znacznie silniejszy wpływ innych czynników (zasoby pokarmowe, warunki zimowe, choroby) na ich przyrost i śmiertelność. Należy podkreślić, że w świetle dzisiejszej wiedzy ekologicznej, nie można oceniać drapieżnictwa wilków i rysi na dzikie ssaki kopytne w kategoriach “szkód” wśród zwierzyny łownej. Zabijanie przez drapieżniki dzikich ssaków kopytnych jest elementem naturalnej regulacji liczebności populacji zwierząt w ekosystemach leśnych.
koniec cytatu.
A dla zainteresowanych podam, że wilk może być odstrzelony jeśli jest to osobnik, który "wyspecjalizował się" w atakowaniu na gospodarstwa domowe. Zgodę na odstrzał takiego osobnika daje bodajże minister środowska lub główny konserwator przyrody.
Przypominam również, że:
Art. 126. Ustawy o ochronie przyrody z dn. 16 kwietnia 2004 ze zm.
1. Skarb Państwa odpowiada za szkody wyrządzone przez:
1) żubry - w uprawach, płodach rolnych lub w gospodarstwie leśnym;
2) wilki - w pogłowiu zwierząt gospodarskich;
3) rysie - w pogłowiu zwierząt gospodarskich;
4) niedźwiedzie - w pasiekach, w pogłowiu zwierząt gospodarskich oraz w uprawach rolnych;
Kiedy odszkodowanie nie przysługuje to już jak chcecie to sobie doczytajcie, polecam stronę
www.sejm.gov.pl
Jeszcze tylko o wężu eskulapie. Bartku skąd masz informacje o jego występowaniu na terenie BN? Czy są to tzw. informacje potwierdzone? MPN zaklina się, że Elaphe longissima nie występuje na ich terenie. Co innego sądzą miejscowi. Słyszałem od byłego leśnika, że gatunek ten pojawiał się w okolicach kapliczki na Rozstajnem. Sam kiedyś, a było to w 1993r. i byłem jeszcze bardzo młody, ale na własne oczy widziałem tego gada na szlaku między Bartnem, a Banicą. Mój tatuś też widział.
pozdrawiam