Sercu bliski Beskid Niski

Można obecnie wjechać wózkiem tu i ówdzie, w okolice nawet dość odludne:

- Regetów: aż do cmentarza; wkurzałem się na ten asfalt, ale może wreszcie komuś się przyda...

- doliną Ropy wyżej Wysowej do Blechnarki i dalej, najpierw asfaltem a potem porządną drogą bitą (po drodze jest jednak, o ile sobie przypominam, szlaban) aż po staw bobrowy u samej góry;

- Wysowa - Huta Wysowska - Przeł. Hutniańska - Ropki - Hańczowa (nowa droga przez przełęcz);

- sporo w górę doliny Wisłoki powyżej Radocyny, dałoby się przypuszczalnie nawet żółtym szlakiem do Koniecznej;

- Grab - Wyszowatka- Radocyna (nader porządna droga bita);

- okolice Oderne - Nowica - Przysłup - Przeł. Małastowska: nowe drogi asfaltowe, mało uczęszczane;

- chyba (ale nie gwarantuję) przepchnęło by się wózek z Banicy do Bartnego niebieskim szlakiem;

- Wysowa - Hańczowa (ścieżka między Gródkiem a Kozim Żebrem, łatwiej od strony Wysowej, bo idąc z Hańczowej można trafić na nieco bardziej wyboistą drogę idącą bliżej Gródka);

- Radocyna- Lipna - Zdynia (drogą ALP);

- Hańczowa - Ropki/Kudak - Przeł. Lipka - Czertyżne - Banica.

To tyle, co mi do głowy przychodzi z zachodniej części Beskidu, którą znam nieco lepiej, niż wschodnią.

Disclaimer: nie są to sprawdzone trasy wózkowe - pokonałem je piechotą (w tym wlokąc za sobą marudzące potomstwo), konno, motocyklem lub na rakietach śnieżnych; w mej niekwalifikowanej ocenie wyglądają jednak na takie, które wózkiem się raczej przejedzie; miałem w życiu okazję trochę popchać wózek inwalidzki, ale nie po Beskidzie. Niech mnie ktoś poprawi, jeśli się mylę.

- jeszcze jeden mi przyszedł do głowy: od Zdyni nader przyzwoitą drogą wzdłuż Sidławy; można podjechać chyba prawie po grzbiet graniczny, skręciwszy w lewo (na południe) pomiędzy Dział a Dzielec, zanim 'główna' droga, idąca do Regetowa, zacznie się spinać na przełączkę między Działem a Rotundą. Jeśli Sidława nie jest wezbrana jej przejechanie nie powinno być problemem, bo na dnie są betonowe płyty. Niestety sam obszar źródliskowy Sidławy, leżący na wschód od dość wygodnej drogi ALP, dla wózka pozostaje raczej niedostępny.

Do Turpina: przechodząc Grab -Radocyna, pamiętam (rok2011) odcinek Wyszowadka -Długie jako błotnisty, rozjeżdżony, a było to dwa dni po opadach.

_________________
BESKID NISKI TO JEST LEKARSTWO, KTÓRE OD CZASU DO CZASU MUSZĘ ZAŻYĆ, ABY ORGANIZM MÓJ MÓGŁ PRAWIDŁOWO FUNKCJONOWAĆ.

- z tym niestety trzeba się liczyć wszędzie tam, gdzie nie ma asfaltu.

Jak wiemy drogi bite w Beskidzie dzielą się na te błotniste w czasie i po deszczu i te błotniste cały czas. Szlaków specjalnie dostosowanych do wózków inwalidzkich po prostu nie ma i każda próba wypuszczenia się wózkiem poza asfalt będzie jakimś wyzwaniem.