"mogła czuć się w jakimś stopniu bezpiecznie i nn. swietna retoryka. ale na mnie nie dziala."
Masz prawo do własnego zdania, tak jak ja mam prawo do własnego, niemniej dlaczego za każdym razem zbijasz moje twierdzenia (opinie itd.) nie argumentami czy przykładami z historii, ale używając określeń typu: "świetna retoryka", "szkoła Dugina", fałszywymi podejrzeniami o "ruskość" (jak bym chciał, też mógłbym Cię zacząć podejrzewać o różne zboczenia, ale po co? Nie chcę zaśmiecać forum - zresztą tą drogą nie doszlibyśmy do niczego), pytaniami retorycznymi, które nic nie wnoszą do dyskusji. Staraj się bronić swojego zdania odwołując do konkretnych faktów z przeszłości (ja Ci mogę wskazać na potwierdzenie mojej tezy konkretne miejsca, gdzie i kiedy ludność polska chroniła się w Bieszczadach i Beskidzie Niskim przed atakami UPA - robiła to akurat w placówkach WOP-u czy MO, bo: 1. chciała ocalić życie, a innych formacji zbrojnych, które by ją chroniły, np. o genezie akowskiej w pobliżu nie było, 2. kwestia przyszłego ustroju nie była wówczas jeszcze rozstrzygnięta (przecież alianci zostawili nas dopiero po wyborach 1947 r.), 3. komuniści w pierwszych latach po "wyzwoleniu" świetnie się taili, uczestnicząc np. w nabożeństwach religijnych typu procesja Bożego Ciała). Reasumując, nasza rozmowa ma jakiś sens, wtedy gdy obie strony używają rzeczowych przykładów, a tak Twoje określenia niewiele odbiegają od słów używanych przez naszych, pożal się Boże, polityków, którzy robią z sejmu targowisko, a nie miejsce stanowienia prawa.
"duza czesc byla po prostu frajerami, ale to nie powod, by ich stawiac na panteony."
Ja ich nie stawiam na panteony (zaznaczałem tylko, wiedząc że uprawianie historii nie polega na generalizowaniu, ale na ustalaniu jak najdokładniejszego przebiegu wydarzeń, że do KBW, WOP czy MO trafiały rożne typy). Chcę tylko, aby szczątki tych z Jasiela spoczywały w godnych warunkach, jak przystało na człowieka. To samo dotyczy innych: akowców, żołnierzy wyklętych, zamordowanych w Katyniu, lotników strąconych nad Beskidem Niskim czy węgierskich honwedów, czerwonoarmistów, żołnierzy Wehrmachtu lub upowców. Nie znamy życiorysów wielu z nich, a nawet jeśli dopuścili się zbrodni, to pochowanie ich świadczy o naszym człowieczeństwie (w przeciwnym razie niewiele różnimy się od oprawców z Montelupich, Auschwitz czy Katynia, którzy palili zwłoki lub zakopywali je w bezimiennych mogilach).
"> No nie do końca, bo np. Świerczewskiego stalina po smierci tez usunieto z panteonu - nic to nie zmienilo. tacy jaruzelski..."
Ale tutaj nie mamy o czym dyskutować, bo mamy podobne zdanie. Chodzi tylko o to, żeby bezmyślnie nie robić porównania na zasadzie: jacy dowódcy, tacy żołnierze, bo, o ile życiorysy generałów z pierwszego szeregu są dobrze znane, to o tyle ich podkomendnych - nie. Zapewne obaj jesteśmy za usuwaniem z miejsc publicznych pomników tych pierwszych (choć przykład pomnika Świerczewskiego w Jabłonkach pokazuje, że nie ma na razie na to atmosfery - jedyne argumenty za jego pozostawieniem, które mi przychodzą do głowy to: 1. traktowanie go jako atrakcji turystycznej, ale już nie propagandowej, 2. pomnik ten jest ilustracją do snucia opowieści na temat tamtych tragicznych czasów np. podczas wycieczek turystycznych). W przypadku pomników szeregowych żołnierzy każdy przypadek wypadałoby przedyskutować osobno (jakoś nikt nie podnosi np. kwestii likwidacji pomnika WOP-istów w Jasielu czy pomnika przy skrzyżowaniu w Woli Niżnej). Jeszcze inna kwestia, którą ja w szczególnie podnoszę przy okazji tematu Jasiela, to sprawa szczątków - kim by nie byli zmarli ludzie, należy im się należyty pochówek w oznaczonym miejscu, a w przypadku Jasiela nie ma to miejsca. Jeśli komuś przeszkadza z różnych powodów wyeksponowana mogiła WOP-istów za pomnikiem, to przenieśmy szczątki na cmentarz w Zagórzu, bo inaczej będziemy mieli sytuację jak w Jaśliskach, gdzie na cmentarzu żydowskim, na którym nie stoi żadna macewa (los tych uratowanych przez Magurycz jest zapewne wielu miłośnikom BN znany), stoi za to opuszczony dom i uprawiane jest pole. Ponadto, w przypadku Jasiela mamy jeszcze kwestię prawdopodobnych mogił przy ruinie dawnej strażnicy. Jeśli nic się z tym nie zrobi, to kiedyś może dojść do sytuacji, że zjawią się tu "rozkopywacze" mogił z wykrywaczami metalu i stanie się to co na Maniłowej czy Chryszczatej.
"> Tu już się złośliwie czepiasz czegoś co do "ci/tobie" - to nie byla zlosliwosc, tylko dygresja."
A dygresja nie może być złośliwa? Jedno drugiego nie wyklucza.
"chodzi o podkreslenie, intonacje - i w tym sensie szyk zdania "ma do tego". tak jest poprawnie: tobie latwo mowic... latwo ci mowic... ale oba zdania znacza co innego. latwo tobie mowic... jest niepoprawne."
Ok, użyłem niepoprawnego "łatwo Tobie oceniać", ale chyba to Ci nie przeszkodziło w zrozumieniu sensu zdania?
"ten szyk zdania, ktory zastosowales, to rusycyzm"
No i? Od wieków do języka polskiego przenikają zapożyczenia z różnych języków: łaciny, włoskiego, francuskiego, angielskiego itp., to dlaczego nie mogą również z rosyjskiego.
"obruszyles sie, wiec intencje podswiadomie zapewne masz dobre: skojarzenia z potencjalna przynaleznoscia do "ruskich" sa skojarzeniami zlymi"
Bo doskonale widzę, że - nie mając podstaw i argumentów - starasz się zdyskredytować moje tezy w oczach forumowiczów, wmawiając, że jestem na usługach "ruskich" lub poprzedniego systemu. Nie znasz, nie oceniaj innych. Równie dobrze ja mógłbym posądzać Cię np. o bycie Stefanem Niesiołowskim, bo metody przez Ciebie używane niewiele różnią się od metod stosowanych przez tego polityka do ośmieszania jego oponentów. Albo, wykorzystując napięcie na linii Zachód – Rosja, posądzać Cię o bycie amerykańskim agentem lub rusofobem. Ale nie mam podstaw, więc tego nie robię. Co do mnie, to w życiu uczyłem się tylko angielskiego (od 1997 r.), niemieckiego (od 2001 r.) i łacińskiego (od 2005 r.), bo gdy chodziłem do szkoły rosyjski nie był już obowiązkowy. Niestety na potwierdzenie tych słów nie zamieszczę tu skanu mojego świadectwa. Co więcej, to raczej Twoja wiedza na temat języka rosyjskiego, o ile się nie mylisz, świadczyłaby o tym, że to Ty masz coś wspólnego z "ruskimi". Ale tak jak napisałem, nie mam zamiaru - Twoim wzorem - wmawiać innym, że łączy Cię coś z "ruskimi" czy poprzednim systemem, bo Cię nie znam. Wolę spierać się na rzeczowe argumenty.
PS. Dziękuję za życzenia i również życzę błogosławionych świąt Zmartwychwstania Pańskiego.
|