Co do drugiej bazy, to mi przyszła do głowy Radocyna. Albo w hotelu Nadleśnictwa, albo w bazie namiotowej. Myślę, że to fajne miejsce do siedzenia z dzieciakami. Sporo ciekawych miejsc na wycieczki piesze. A gdyby się chodzić nie chciało, to zawsze można posiedzieć nad Wisłoką i próbować zbudować tamę z kamieni. Pamiętam, że to była moja ulubiona zabawa w okresie dzieciństwa.
Z kolei trzecią bazę możecie zaplanować sobie w samej Muszynie, która daje więcej możliwości wycieczkowych niż kwaterunek w Andrzejówce. Są kempingi przy Słonecznej 3 oraz dolinie Szczawnika (Jawor i Pod Jasieńczykiem). Nie znam warunków, ponieważ nigdy z nich nie korzystałem, ale można znaleźć telefony w sieci, zadzwonić i się zapytać, co oferują.
Polecałbym oczywiście bazę namiotową w Muszynie-Złockiem, ale nie wiem, czy gotowi bylibyście na spędzenie tych kilku dni w warunkach zupełnie spartańskich. Sporo osób przyjeżdża tam ludzi z małymi dziećmi.
Muszyna jest lepsza od Andrzejówki dlatego, że oferuje więcej możliwości wycieczek. I to nawet takich, które nie wiązałyby się z koniecznością wracania w to samo miejsce, z którego wystartowaliśmy, bo został tam samochód. Można podjechać do interesującego nas miejsca regularnie kursującymi autobusami Komunikacji Uzdrowiskowej.
Proponowałbym między innymi takie trasy:
1. Podjazd autobusem do przystanku przy szpitalu w Krynicy, przesiadka na autobus do Czarnego Potoku, wjazd kolejką na Jaworzynę Krynicką i dalej pieszo zielonym szlakiem do Złockiego i Muszyny (krócej), albo (dłużej) czerwonym na Runek i dalej niebieskim do Bacówki nad Wierchomlą, skąd zejście drogą leśną do Szczawnika, Złockiego i Muszyny.
2. Wycieczka do Żegiestowa-Zdroju, zwiedzanie wymarłego uzdrowiska, ewentualnie podejście niebieskim szlakiem na łąki nad Palenicą (wypas owiec) i zejście znad Palenicy szlakiem gminnym do Żegiestowa-Wsi, albo w przeciwnym kierunku - do Szczawnika. Szlak niebieski idzie dalej na Pustą Wielką, ale jest dość ostro i długo, a jeszcze trzeba zejść, więc nie wiem, czy dalibyście radę z dzieciakami.
3. Wejście żółtym szlakiem z Muszyny na Malnik, dalej do skrzyżowania szlaków, skąd niebieskim do Powroźnika, gdzie można obejrzeć najstarszą w okolicy drewnianą cerkiew. Powrót do Muszyny autobusem. Możnaby też iść niebieskim w przeciwną stronę, do Leluchowa, ale obecnie ciężko byłoby stamtąd wrócić, bo z powodu zniszczeń popowodziowych nie kursują pociągi.
4. Samochodem do Krynicy, wejście niebieskim i żółtym na Górę Parkową (albo wjazd kolejką), zejście żółtym na Romę i podejście na Huzary, zejście albo którymś ze szlaków do Krynicy, albo czarnym do Tylicza skąd powrót autobusem.
5. A propos wspomnianych już cerkwi. Jeden dzień można poświęcić na objechanie wszystkich tych zabytków w okolicy (część znajduje się przy opisanych powyżej trasach), np. Złockie, Szczawnik, Jastrzębik, Leluchów, Dubne, Milik, Andrzejówka...