Sercu bliski Beskid Niski

Och, Boże; gdzieżbym ja śmiał kpić.
Ja - polski Żyd.

Z Cyganami mieliśmy okazję (mea kulpa) do czynienia kilkadziesiąt kilometrów dalej. Malcov, niewielka miejscowość na trasie naszej wycieczki. Zatrzymaliśmy się dla zrobienia kolejnych zdjęć. Spotkanym małym Cyganom dałem drobnych centów, by sobie coś kupili
w pobliskim sklepiku. Ten większy, któremu wręczyłem drobne chwycił za kierownicę mojego roweru i zaczął krzyczeć: euro,euro! Po krótkiej szarpaninie (ten młodszy był grzeczniejszy) uwolniłem się od natręta. I jak tu okazywać miłosierdzie?

A wszystko działo się w sąsiedztwie kościoła o ciekawej i niespotykanej w tamtych okolicach architekturze ( z internemu: kościół rzymskokatolicki p.w. Matki Boskiej Bolesnej z 2002 r.):

...toście się niepotrzebnie aż tyle fatygowali; są dużo bliżej, zaraz za Wododziałem Karpackim.
W sumie ciekawe, że na polską stronę jakoś nie zachodzą...

To nie była żadna fatyga, lecz przystanek na trasie Tylicz-Tylicz tyle, że przez przełęcz Tylicką do Petrovej i Fricki i z powrotem do Petrovej (i tuż po sfotografowaniu kapliczki na rozdrożu od strony Cigelki ujrzeliśmy sporą grupę Cyganów, która podążała w naszą stronę; gdzie oni szli???) a dalej przez Gaboltov-Sverzov-Tarnov-Gerlachov-Malcov-Lenatrov-(serpentynka, trochę się namęczyłem, nie to zdrowie)-Obrucne-Ruska Vola (powrót na łono Ojczyzny i odżyły wspomnienia, gdy przez "drzwi od stodoły", tak wyglądało ówczesne "cóś" przez co wjeżdżaliśmy do sąsiadów a słowaccy pogranicznicy tylko nam ręką pomachali, żebyśmy jechali, bo oni przepuszczali tabuny Naszych dźwigających wory cukru na ojczystą stronę)-Muszyna-Powroźnik-Tylicz. Ot, taka mała przejażdżka.
A z przygranicznymi Cyganami miałem niejednokrotnie możliwość się spotkać w różnych miejscach i okolicznościach a nawet obejrzeć z pewnej odległości ich "slamsy" w Cigelce (totalny szok!), gdy zmierzaliśmy przed laty łąkami do granicy, by zmierzać ku Wysowej. Ale to powiastka na inną okazję.
P.S. Owa "ekskursja" była "m.in. lekcją poglądową na upadek przygranicznego handlu (niegdyś "kwitnącego") po słowackiej stronie po wprowadzeniu "ewropejskiej waluty". Ach gdzie te czasy, gdy handel ów miał się znakomicie. Rodacy wykupujący całe transportery "napoleonów" i innych trunków oraz "browarów" i innych "różności". Wszystko to na pysk padło i ślad nie pozostał po "potravinach". Trunki u nas lepsze a "browary" jeszcze lepsze od ich "sikaczy" i ceny "przyjaźniejsze".

Co tam ciekawego w Wysowej poza otwarciem po remoncie parku wodnego?Czy idąc na Busov prze Cigielkę nadal można wpaść na młodych romów zaczepiających turystów?Ostatnio byłem tam w Wysowej we wrześniu 2023 akurat był remont mostu tuż obok Kościoła.Próbowałem iść na Busov przez Blechnarkę ale gdy tylko przeszedłem prze strumyk z daleka zauważyłem lochę z młodymi i odpuśiłem.Ciągle myślę będąc niezmotoryzowanym jak tam dostać się omijając wioskę cygańską?Może idąc lasem od strony przełęczy wysowskiej?

Szedłem kiedyś z Blechnarki drogą leśną na Tvarozec, z Tvarozca drogą koło cmentarza w kierunku Busowa, tam trafiłem na jakąś drogę leśną prowadzącą na przełęcz a stamtąd już zielonym na Busov.
Schodziłem przez Vrch Suchej w kirunku kirkutu przy krzyżówce Petrova-Cigelka, stamtąd poszedłem na Cigeľská Minerálna Voda i dalej na Cigelkę, Górę Jawor i jakimiś leśnymi drogami do Blechnarki.
Kontaktu z Romami nie miałem.

W Cigielce też zmiany widze, młodzi Romowie jkaby juz tylko dla tradycji zapytali o cukierki ale obławy jak naście lat temu nie było, sklep też zlikwiodwany i nie było sie gdzie Kofoli ani piwa napić

_________________
Chodzę sobie to tu, to tam - częściej tam
http://www.swiadomyrodzic.pl/ - Integracja Sensoryczna, diagnoza i terapia SI

Wiele razy bywałem we Wysowej, (bo to dla mnie drugie miejsce magiczne po Jaśliskami)
Tu można poszukiwać rozwiązania wielu zagadek
ale jakoś nie trafiło mi się na spór o Górę Jawor (grekokatolicką)
czy to ta ...? z wyschniętą studnią >
......

...
ale teraz jest nowe (ponoć prawosławne)
ale czy nowa studnia da " żywą wodę "
.


.
jak widać na pierwszym planie studnia jest.
p.s. słowaccy turyści też byli zdezorientowani\
p.s. spisano 6.wrzesień 2025

_________________
heyu, heyu !! Nie masz kleju ?

Prawosławni chcą wykopać głębszą, żeby grekokatolikom wyschła (naprawdę, takie słowa padły). Na razie w gr.-kat. woda jest. Na marginesie, obrzydliwy będzie ten betonowy kloc w lesie, ale wiadomo - prawosławni muszą pokazać, że są więksi i ważniejsi.

Zawsze w takich przypadkach powtarzam - ktoś (urzędnik) wydał pozwolenie na budowę. Można sprawdzić, czyje nazwisko figuruje na pieczątce (dostęp do informacji publicznej).
Na górze Jawor nigdy nie byłem i się nie wybieram, także problemy kto tam komu co chce pokazać ani mnie nie ziębią, ani parzą.

_________________
"Historia to świadek czasów, światło prawdy, żywa pamięć, zwiastunka przyszłości" (Tytus Liwiusz)

Jezusie Brodaty; dopierim tam był i widziałem.


Ale *** kloca betonowego.

Podobno ma być deskami - dla niepoznaki - szalowany.