Od con. 15 lat włóczę się regularnie po Beskidzie Niskim pieszo (w zimie na rakietach) , rowerem i samochodem (w przeważającej części samotnie), przy czym najczęściej w czasie takich wycieczek odwiedzam miejsca uznawane za „nawiedzone” tj. cmentarze, cmentarzyska, opuszczone doliny i miejsca po cerkwiach i nie stwierdziłem na sobie występowania zjawisk „nadprzyrodzonych”...
Masz niesamowite szczęście co do relacji z takich zjawisk (albo też mieszkańcy Zagórzan, Kobylanki i Krygu w jakiś sposób „przyciągają” do siebie UFO
) – tak się bowiem składa że także żaden z moich znajomych nie może pochwalić się podobnymi „spotkaniami”.
Poza wszystkim zadziwiające jest iż obiekt widoczny na zdjęciu od którego zaczęła się dyskusja umiejscowiony jest na tle wzgórz otaczających dolinę Ropy, poniżej wysokości komina elektrociepłowni a zatem na tyle nisko że musiały go widzieć inne osoby (np. pracownicy Fabryki Maszyn, Elektrociepłowni, Kuźni i wiele innych osób przebywających w tym czasie w tychże okolicach mimo Bożego Ciała). A jednak takich świadków nie ma. Być może więc „widział” obiekt tylko aparat „sprawcy zamieszania” ? Mógł to być jakiś odbłysk, wada optyki czy wreszcie skaza filmu – jak rozumiem zdjęcie zostało wykonane aparatem analogowym...
Co ciekawe z relacji właściciela zdjęcia (tych które ja znam) wynika także, iż on sam obiektu nie widział – dowiedział się o nim dopiero oglądając odbitkę. Jak to możliwe, że skoro wybrał się na wycieczkę celem oglądania krajobrazu nie zauważył tak istotnego elementu jak UFO ?
Sezon ogórkowy dla prasy, widać ,należy uznać za otwarty.