Panie, bo za komuny to było lepi...I tu niestety jest trochę czasami racji. Każda bowiem wtedy nawet najbardziej zapadła dziura, gdzie mieszkali ludzie, miała w tamtych latach swój przystanek autobusowy, bo docierał tam kursowy autobus parę razy do dnia. Można było się wszędzie dostać i zewsząd wrócić. Ale niestety, tamto się skończylo i jak teraz na ten przykład nie ma przewoźnik interesu, żeby jechać busikiem to Izb, to się nie jedzie w ogóle, albo jakie raz w tygodniu i pal licho mieszkańców, pal licho turystę, który z plecakiem chciałby do takich Izb, czy innych jakich Bednarek się dostać po to, żeby se potem gdzieś poleźć. Szkoda, ale z drugiej strony BN dzięki temu pozostanie nadal dziki na swój sposób i odcięty od świata. Wprawdzie, co bardziej dorobiony turysta ma przecież jakąś tam swoją bryczkę....Ma, ale bryczka dla turysty to często jest i kłopot, i lepiej było kiedyś, kiedy można było wsiąść, wysiąść, przejść gdzieś tam za górę, i znów wsiąść i wrócić. No, ale nie można mieć wszystkiego. W tym wypadku jednak rzeczywiście, panie, za komuny to było lepi.
_________________ jak biec do końca potem odpoczniesz
cudne manowce, cudne manowce
|