w oryginale "bratskaja ruka sowietskoj armii wosstanowila".
byles w srodku?
mnie przyszedl kiedys idiotyczny pomysl do glowy - przejechac tunel samochodem (od strony slowackiej). i wlasnie gdzies w polowie zwrocilem uwage na tenze bardzo istotny szczegol. ale wtedy bylo juz za pozno na zastanawianie sie. wlaczylem pol kilowata we wszystkich lampach, cegla na pedal, auto na tory i ogien. po polskiej stronie, jak zapewne wiesz, juz po wyjsciu z tunelu, jest jeszcze kilkaset metrow "wawozu". w sumie ponad kilometr po torach. to chyba byl najszybszy kilometr, jaki w zyciu przejechalem. na stacji w lupkowie dowiedzialem sie, ze kolej chwilowo nie jezdzi. ale to dopiero na stacji.
z drugiej strony wjezdzajac pomyslalem, ze tragedii nie ma, bo zaraz przy tunelu na slowacji jest ostry zakret, wiec pociag sie wlecze, a od lupkowa i tak dopiero rusza powoli, wiec szanse, ze sie zatrzyma sa duze. poza tym ruch tam w tych latach byl minimalny.
rzecz w tym, ze od strony slowackiej tunel jest na tyle szeroki, ze mozna spokojnie zmiescic sie nawet duzym samochodem obok torow. po jakichs 2/3, za zakretem, zweza sie on do samych torow. polska czesc tunelu jest wezsza o polowe.
ale nie robcie takich rzeczy
zadawaj.