Sercu bliski Beskid Niski

W dzisiejszym dziale "rozrywka" na portalu onet.pl jest link do następującego artykułu:

http://rozrywka.onet.pl/prasa/2196,1224163,index.html

Bartek Wadas

Polecam też komentarze pod artykułem....

Bartek

znamienne to....
im mniejsze ktoś ma pojęcie o temacie, tym nahalniej probuje sprzedać innym swoją "wiedze"...

atykuł, jak artykuł. Sygnalizuje temat i prowokuje do dyskusji. a to, że dalej wielu dyskutujących opiera sie na mitach (nie tylko tych peerelowskich!) jakiej kolwiek rzeczowej dyskusji nie sprzyja.

Mi bardzo podobało sie wstawienie do artykułu fragmentu wspomnień por. Z. Wysockiego... Oni pojechali tam "pomagać ludności"

_________________
"Nasze piwo jest zdrowe".
Browar Grybow.

za http://rozrywka.onet.pl/1,47,8,11633177 ... forum.html
"Gdyby nie akcja Wisla, nawet teraz nie moglbys spokojnie wyjechac w Bieszczady."

że już nie wspomne o Gorcach , Białostoczczyżnie, Świętokrzyskim....
No, tylko że tam nie było podobnej akcji, a przeciwnik o wiele silniejszy... czyli jak?

_________________
"Nasze piwo jest zdrowe".
Browar Grybow.

winą Łemków było to ze mówili w podobnym języku jak mieszkańcy bieszczad , którzy wspierali UPA - szkoda ze tak się stało bo była to napewno wielka tragedia dla tych ludzi - jednak cała akcja wisła jednak odniosła skutek chociaż myśle ze wszysycy byśmy chciali aby w jakiś inny sposób rozwiązano sprawę UPA.

beskidek
Jaki skutek?
O jakim Ty skutku piszesz?

_________________
"Nasze piwo jest zdrowe".
Browar Grybow.

z tego co wiem to po akcji wisła skończyły się napady i wyżynanie ludzi w bieszadach przez UPA - zaznaczam że nie popieram tego typu rozwiązań i uważam że akcja ta była bardzo nie sprawiedliwym złym przejawem odpowiedzialności zbiorowej .

1. W Bieszczadach nie było wcale tak sporo napadów.napadów.
2. Jeżeli już piszesz o wyżynaniu i napadach, to generalnie tego typu akcje skończyły się w 1945.

_________________
"Nasze piwo jest zdrowe".
Browar Grybow.

no nie wiem ale czytałem tu i tam ze UPA plądrowało i niszczyło aż do 46-47 roku Polskie gospodarstwa - nie będę się jednak upierał może masz racje nie jestem żadnym ekspertem w tej kwestii

no nie wiem ale czytałem tu i tam ze UPA plądrowało i niszczyło aż do 46-47 roku Polskie gospodarstwa - nie będę się jednak upierał może masz racje nie jestem żadnym ekspertem w tej kwestii

Dla ścisłości.
Wiosną 1945 roku, UPA praktycznie przestała istnieć na Zakierzoniu. W efekcie zaistnienia nowej sytuacji politycznej i związanej z tym zmiany Polityki OUN/UPA, zamieszkałe przez ludnoiść ukraińską terny PRL straciły znaczenie i miano na nich zaprzestać akcji zbrojnych. Większość oddziałów rozformowano, reszta przeszła na Ukrainę, żeby tam kontynuować dalszą walke. Latem 1945 w Polsce praktycznie przestało istbnieć zbrojne podziemie ukraińskie zdolne przeprowadzać akcje zaczepne.
Rozrost voddziałów UPA póżnym latem i jesienią 1945 roku był spowodowany nasileniem się akcji przesiedleńczej na teren USSR. (akcja trwała od przejścia frontu w 1944 roku, ale do tej pory nosiła znamiona dobrowolności, w sierpniu 1945 w zwiśązku ze zbliżającym się terminem jej zakończenia i naciskami z góry, nabrała na sile i przestała udawać dobrowolną.
Wtórny rozkwit ukraińskiego podziemia w Polsce to efekt własnie nasilenia tej akcji i próby oporu przed nią.
To już było inne podziemie, o innym profilu, innych priorytetach i innych sposobach działania.
Praktycznie po 1945 roku UPA nie przeprowadzała akcji skierowanych przeciwko Polskiej ludności cywilnej. ( Sporadyczne akcje odwetowe i apropriacyne przeprowadzało również polskie podziemie, również w stosunku do Polskiej ludności - nikt za to nie wysiedlał np. Ochotnicy) Po wojnie z rąk polskich oddziałów zbrojnych zginęło kilkakrotnie więcej ukraińskiej ludności cywilnej niż Polaków z rąk UPA.

Państwo Polskie na dobrą sprawe nie robiło wiele, żeby zwalczyć ukraińskie podziemie. Priorytetem była walka z rodzimym podziemiem po akowskim, na dalszy plan zeszła walka z podziemiem narodowym NOW/NSZ itp. walka z UPA była najmniej ważna i marginalizowana.

Sama Akcja Wschód - przemianowana póznie na Wisła(może4 po to, żeby jej nie kojarzyć z podobnymi działaniami po drugiej stronie granicy noszącymi miano akcji Zachód) nie miała na celu zwalczenia zbrojnego podziewmia, trylko ostateczne rozwiązanie kwestii ukraińskiej w Polsce Polska miała stać się krajem jednolitym etnicznie, bez mniejszości narodowych. Akcja Wisła miała przyśpieszyć wynaradawianie i asymilacje Łemków i Ukraińców. Można powiedzieć, ze3 to taki wariant przyśpieszonej alcji polonizacyjnej. Naród bez ziemi przestaje byćź narodem, przestają funkcjonować normalnę więzi, dużo szybciej zanika wiara i tradycja, czyli to co stanowi o tożsamości.
Wracając do podziemia. UPA nbyła na wykończeniu, ludzie byli zmęczeni, zaszczuci, wojna nie wybuchała, brakowało wszystkiego. Na dodatek bardzo śnieżna zima 46/47 praktycznie sparaliżowała działania partyzanckie. W 1947 roku UPA była "na deskach" wystarczało ją dobić, kilkoma akcjami militarnymi.
Gdyby władzom zależało na rozbiciu UPA w Polsce Partyzanci ukraińscy obięci by zostali amnestią lutową.

musze wyjść, reszta póżniej.

_________________
"Nasze piwo jest zdrowe".
Browar Grybow.

http://www.naszawitryna.pl/jedwabne_1046.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ukrai%C5%8 ... 4cza_Armia

tutaj pisze że jednak UPA działała na naszych ziemiach do 1948 roku , ale dziękuje za tak szeroką odpowiedź - chętnie poczytam jej dalszą częsć

Odpuść sobie tego typu strony... serio



no ale co z tego wynika?

_________________
"Nasze piwo jest zdrowe".
Browar Grybow.

Poszukując informacji i dokumentów dot. akcji Wisła natknęłam się na wydaną niedawno publikację: Akcja Wisła. Przyczyny, przebieg, konsekwencje.Materiały konferencji naukowej 23-24 luty 2007 w Przemyślu. Dokumenty są celowo wyselekcjonowane tak by pokazać tylko cześć prawdy,, Należało podjąć zdecydowane kroki. mimo porozumień międzypaństwowych Ukraińcy( nie wyodrębniono tu mniejszości etnicznej Łemków!!!) nie chcieli w swej masiewyjeżdżać na sowiecką Ukraine. Ludność ta była zapleczem materialno-ludzkim bojówek UPA. Decyzja ta była zgodna z prawem wewnętrznym i międzynarodowym( jeśli prawo PRL I DYREKTYWY STALINA można rozumieć jako prawo!!!).
(...) Dzisiejsi, a właściwie wczorajsi nacjonaliści ukraińscygłoszą i piszą szumnie o deportacji, tak jakby nie znali historii XX wieku i języka polskiego. Czy przesiedlenie z kurnych chat beskidzkich na Dolny Śląsk lub Mazury czy Pomorze to zsyłka na pewną śmierć? Na pewno nie"
Jeśli na takim poziomie ma toczyć sie dążenie do bolesnej i trudnej prawdy, i jeśli tak to czynią historycy z własnymi katedrami, tytułami profesorskimi, pracownicy IPN - to daleka droga

W słowackim beskidzie niskim działała UPA to samo,i nikt nie nakazal deportację rusnakyv.