Sercu bliski Beskid Niski

A ja przyznam szczerze, że jestem bardzo zawiedziony i rozczarowany. Zaczynając drążyć na forum wątek Żubryda liczyłem Lucyno, że jako osoba wielokrotnie chwaląca się swoją wiedzą w temacie i znajomościami pociągniesz ten wątek i coś konkretnego do niego wniesiesz.
Przeliczyłem się, bo rozumiem, że link do księdza Gurgacza - nie mającego żadnego związku z tematem wątku - to koniec Twojej wiedzy w temacie Żubryda?
Czy też nie chcesz o tymże Żubrydzie rozmawiać?

_________________
"Nasze piwo jest zdrowe".
Browar Grybow.

Jakąś tam wiedzę mam, staram się prowadzić merytoryczną dyskusję.
Nie jestem w stanie non stop siedzieć na forum i odpowiadać na zarzuty, hipotezy itd. Nie mam na to po prostu czasu, z komórki nie będę pisać, nie przesadzajmy proszę z tym brakiem mego zaangażowania.
Poprosiłam pana Romaniaka o pomoc.
Czy Żubryd działał z inspiracji NKWD? Taką hipotezę wysnuł dr. Krzysztof Kaczmarski, obalił ja pan Romaniak. Pan Romaniak otrzymał dokumenty z archiwów niemieckich, Żubryd wzbraniał się przed współpracą, uciekł z więzienia.
Kto wydał wyrok na Sieradzkiego? Władysław Dąbek ps. "Wanda" wykonał Żubryd.
Pan Romaniak polecił artykuł Krzysztofa Kaczmarskiego opublikowany w "Zeszytach WiN" 24 2 2005 r.
Czy Żubryd był majorem? Nie, miał tylko stopień kapitana. Polecam artykuł pana Romaniaka.
Surowiak odpowiedziałam, chyba odpowiedziałam na to pytanie na tym Forum cytując fr. artykułu pana Romaniaka zawartego w "Powiecie sanockim w latach 1944-1956". Surowiak nie miał nic wspólnego z NSZ.
Żubryd i NSZ, teraz ja idę czytać artykuł pana Romaniaka, konkretnie jego fragment. Informacje o spotkaniu z "Konradem" (najprawdopodobniej to był kapitan Mięso) na polanie, odprawie. O tym spotkaniu opowiada Kocyłowski, są jego relacje. Mówi też o tym w czasie przesłuchania, w jego pierwszej fazie (najbardziej wiarygodna część przesłuchania), wtedy jeszcze śledczy nie wpływali na zeznania.

"Przez cały listopad to głównie grupa Kossakowskiego była aktywna, dokonując rekwizycji żywności, przeważnie u gospodarzy pochodzenia ukraińskiego, m.in. w Dudyńcach, Nadolanach, Tarnawie Dolne i Pobiednie. Zarekwirowała też duże ilości mąki w młynie w Wielopolu. Wg Mieczysława Kocyłowskiego oddział Żubryda występował w tym czasie pod nazwą Organizacja Dywersji Bojowej i liczył od 120150 partyzantów.
W połowie listopada 1945 r. na leśnej polanie między miejscowościami Raczkowa i Końskie odbyła się odprawa wszystkich dowódców grup partyzanckich i ich zastępców podległych Żubrydowi. Odprawę prowadził N.N. w stopniu kapitana, który przyjechał z Krakowa. W odprawie oprócz Żubryda brali udział: Mieczysław Kocyłowski "Czarny", Kazimierz Kocyłowski, "Wichura", Marian Skiba, Edmund Sawczyn "Mundek", "Puma", Władysław Stefkowski "Rura", N.N. "Marynarz", N.N. "Józek", Stanisław Kossakowski "Ułan", N.N. "Dąb".
Na tej odprawie oddział przyjął nazwę Samodzielny Batalion Operacyjny Narodowych Sił Zbrojnych."
Andrzej Romaniak "Powstanie, działalność i likwidacja antykomunistycznego oddziału partyzanckiego NSZ pod dowództwem Antoniego Żubryda"

Lucyna - gdy będziesz mieć chwilę wolnego czasu spróbuj to rozwinąć, bo - dla mnie przynajmniej - jest to trochę niezrozumiałe...

_________________
Kto mówi prawdę, ten niepokój wszczyna.

Cyprian Kamil Norwid

Najpierw muszę sobie kupić "Zeszyty WiN" z artykułem dr Krzysztofa Kaczmarskiego "Zamach na Tadeusza Sieradzkiego szefa...". Autor sugeruje, że Sieradzki zginął w wyniku rozgrywek wewnątrz UB. W tym wypadku Żubryd, który był wykonawcą wyroku musiałby być siłą rzeczy na usługach NKWD, dopiero później mógł się zerwać z łańcucha. Tę tezę obalił pan Romaniak.

Dokumenty dotyczą Żubryda i jego działalności na rzecz Sowietów. Został on przecież skazany na karę śmierci przez Niemców. Dotarł do nich pan Romaniak.

Kwestia kontaktów Żubryda z Podziemiem.
W 1939 r. Żubryd pomaga przedostać się polskim oficerom zagranicę, kontaktem była Maria Wołoszyn.
W UB Żubryd pozorował przesłuchania wobec żołnierzy konspiracji, dostarczał grypsy rodzinom, ostrzegł w czasie przesłuchania Kazimierza Wojtanowicza i jego kolegów przed ucieczką (doszło do denuncjacji),. bił pejczem w krzesło, a przesłuchiwanemu kazał krzyczeć. Zajmował się przeważnie konfidentami gestapo i członkami UPA. W tym czasie utrzymywał kontakty z z członkami AK z okolic Jaćmierza i Bażanówki m.in. z Walerianem Ciupką - zresztą zwolnił jego aresztowane dwie siostry. Tak o tym mówił Ciupka " zwolniłem je z więzienia przy pomocy naszych ludzi. Być może to Żubryd zapobiegł aresztowaniu 5 czerwca 1945 r. żołnierzy AK - wśród nich był Ciupka i Surowiak. To mogło być jedną z przyczyn dlaczego funkcjonariusze przestali ufać Żubrydowi.

Ad1. mojej wypowiedzi. Spór wewnątrz UB z kujbyszewiakami.

Nie no, ja chyba śnię

Basak, Rzecz ...str. 137
Nie no, wcześniej ks. Gurgacz i Żubryd, Surowiak nie miał nic wspólnego z NSZ, Niemcy zmuszają Żubryda do współpracy z NKWD, nie no, to już za dużo jak na moją biedną głowę

Myślę, pewien jestem, że od dawna nikt tak nie kompromitował postaci Żubryda, jak to czyni Lucyna.

Kabir wiem, że masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem ale nie spodziewałam się, że do tego stopnia.

Masz cytat, masz źródło! Czy Ty naprawdę nie rozumiesz, jakie horrendalne głupoty wypisujesz?! Przecież Ty mylisz wszystko, niczego nie potrafisz poskładać, przecież to jest bełkot!

Bardzo łatwo, bo całkiem niedaleko i na dokładkę Romaniak o tym pisał:

Trzeba rozumieć to, co się czyta i na co się powołuje.

Lucynie chodzilo pewnie o egzekucje Ksiazka w Sanoku.W tym wypadku rzeczywiscie byla to sprawa bez precedensu , poniewaz Ksiazek byl ciezko ranny i w takim stanie nie powinien byc prowadzony na smierc.W tym przypadku Sad wojskowy postapil podobnie jak praktykowala to UPA - zamordowal rannego.

_________________
"Jeden tam tylko jest porządny człowiek: prokurator, ale i on,
prawdę mówiąc, świnia." Gogol M.W.

Chyba się janurajchlu coś na mózg rzuciło. O co Lucynie chodziło, to pewnie sama Lucyna nie wie. A poza tym mordowanie rannych upowców to raczej praktyka innych formacji. Nie raczej, a na pewno.

Nic mi sie Kabiru na mozg nie rzucilo.Porownalem tylko mord sadowy na rannym Ksiazku z mordem bez sadu na takze rannych jencach WOP-u dokonanych przez banderowcow w lesie na stokach Jeleniowatego 22 marca 1946 roku.
I tylko tyle w tym temacie.

_________________
"Jeden tam tylko jest porządny człowiek: prokurator, ale i on,
prawdę mówiąc, świnia." Gogol M.W.

To se lepiej porównaj z mordem dokonanym przez milicjantów (i cywili) 7 stycznia 1946 r. w Birczy na rannych jeńcach. Siekierami, łomami i młotami. Tyle w tym temacie.

w necie krążą różne opowiastki, najczęściej nasycone emocjami , hasłami propagandowymi i mitami .

Dosyć popularny jest ten tekst dotyczący wydarzeń w Birczy z 1946 r

http://forum.gazeta.pl/forum/w,49301,12 ... rcza_.html


Ponieważ mam zbyt małą wiedzę na ten temat a sądzę, że część osób odwiedzających to forum również- mam w związku z tym prośbę
do dwóch osób ( kabira i Beskidnika) o ustosunkowanie się do tego wydarzenia.

_________________
"Jesteśmy ulepieni z gliny
ale także z gwiazd i mitów"