Sercu bliski Beskid Niski

Forum portalu www.beskid-niski.pl
Dzisiaj jest 28-03-2024 16:56

Strefa czasowa UTC+01:00





Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę 1 2 3 4 Następna
Autor Wiadomość
Post: 25-11-2008 21:23 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09-04-2007 15:28
Posty: 307
Lokalizacja: Wrocław
Fragment wstępu do II wydania "Wojny Galicyjskiej" [za: http://www.austro-wegry.info/tematy_824 ... 57d922ba1c]

"Przeglądając różne wypowiedzi na forum internetowym zauważyłem, że szczególnie jadowicie zaatakowano mnie za to, ze nie rozwodziłem się nad austro-węgierskimi represjami względem Łemków zamieszkujących Beskid Niski, oraz polskich chłopów żyjących w pasie przygranicznym przylegającym do Wisły.
Co do pierwszych – rzecz wymaga pewnego wyjaśnienia. Należy jasno powiedzieć, ze ta grupa etniczna stanowiąca najdalej na zachód wysuniętą falę rusko języcznych górali karpackich nie stanowiła bynajmniej w Beskidzie Niskim pierwotnego podłoża autochtonicznego, ani też zamieszkiwany przez nią teren nie wchodził nigdy w przeszłości w skład jakiegokolwiek księstwa ruskiego. W rzeczywistości Łemkowie wywodzą się ze zrutynizowanych Wołochów i poza religią ( pochodzącym z prawosławia unityzmem) nie łączyło ich z Rosjanami żadne pokrewieństwo. Nigdy też nie doznawali oni ucisku narodowego, ani za czasów Rzeczypospolitej, ani kiedy południowa Małopolska przeszła pod panowanie austriackie. Żadna rosyjska „rewindykacja” nie miała tu najmniejszych podstaw etnicznych, ani historycznych. Mimo to już na ładnych kilka lat przed wybuchem wojny ważna strategicznie Łemkowszczyzna stała się obiektem szczególnego nasilenia propagandy moskalofilskiej szerzonej przez nielicznych greko katolickich popów, którzy przeszli na prawosławie i współpracowali niewątpliwie z rosyjskim wywiadem wojskowym, lub cywilnymi władzami państwa wrogiego Austro-Węgrom. Ośrodkiem tej propagandy była Ławra Poczajowska – wielki rosyjski ośrodek prawosławnego kultu położony w pobliżu granicy austro-węgierskiej. Tu właśnie kształcono „nawróconych” greckokatolickich popów wpajając im nie tylko prawosławne dogmaty, ale i panslawistyczne poglądy i pozytywny stosunek do cara rosyjskiego nazywanego ojcem i obrońcą Słowian. Nowo nawróceni wychodzili z tego ośrodka z głębokim przekonaniem, ze wszyscy Słowianie są tylko odpryskami wielkiego narodu rosyjskiego, a misja carów zlecona im przez samego Boga jest zjednoczenie wszystkich ludów mówiących językami słowiańskimi i wyrwanie ich z „niewoli” niemieckiej i tureckiej. Kapłani ci wracali następnie w swe rodzinne strony i przekazywali takie poglądy swoim parafianom robiąc w ten sposób oczywistą dywersję w bardzo ważnym strategicznie punkcie monarchii. Nie ulega, bowiem najmniejszej wątpliwości, ze Beskid Niski zamieszkały przez Łemków był najniższym, a więc i najłatwiejszym do sforsowania pasmem górskim oddzielającym Galicję od Węgier i że w tym miejscu można by najłatwiej otworzyć sobie drogę na Budapeszt i zadać śmiertelny cios państwu Franciszka Józefa. Władze austro-wegierskie szybko dostrzegły tę niebezpieczną działalność łemkowskiego kleru i aresztowały najaktywniejszych rusofilów wytaczając im na wiosnę 1914 roku głośny proces. W trakcie rozprawy oskarżeni (przekonani o słabości Austro-Węgier i pełni pogardy dla jej liberalnego ustroju) zachowywali się bezczelnie podobnie zresztą jak ich adwokaci opłaceni rosyjskimi rublami. W końcu stosując rozmaite kruczki prawne i korzystając z zasady, że wszelkie wątpliwości są interpretowane na korzyść oskarżonego udało im się uzyskać dla prowodyrów wyrok uniewinniający. Tymczasem zaszły jednak nowe okoliczności. Zamach w Sarajewie zaostrzył stosunki monarchii naddunajskiej z Rosją, a wobec nieuchronnego wybuchu wojny zwolnienie z więzienia rusofilów stało się niemożliwe i przedłużono im areszt. Wierząc w rychłą klęskę Austro-Węgier zachowywali się oni nader buńczucznie. W dniu 6 września 1914 roku jeden z najbardziej aktywnych prorosyjskich popów – Maksym Sandowycz wyraził więzieniu głęboką radość z powodu świeżego zdobycia Lwowa przez Rosjan wznosząc przy tym okrzyki na cześć cara Mikołaja. Tym razem jednak przeciągnął strunę, gdyż w nowej rzeczywistości wojennej taki akt był oczywistym dowodem nielojalności obywatelskiej i zdrady państwa i jako taki bezdyskusyjnie podlegał bezdyskusyjnie karze śmierci. Wobec absolutnej jawności wybryku i oczywistości winy zatrzymanego nie uznano za stosowne wytoczyć mu tym razem żadnego procesu, ale natychmiast ukarano go śmiercią i rozstrzelano ku przestrodze podobnym agitatorom. Prasa rosyjska natychmiast podniosła larum z powodu rzekomego prześladowania religijnego prawosławnych w Galicji i potraktowała straconego jak męczennika. Jakkolwiek prawdą jest, że w przytoczonej tu sprawie Maksyma Sandowycza władze austro-węgierskie dopuściły się poważnego uchybienia, bo stracono go bez procesu sądowego, to jednak byłby on jedynie formalnością, gdyż jego szkodliwa (z punktu widzenia monarchii) działalność nie ulegała najmniejszej wątpliwości i niewątpliwie dopuścił się on nielojalności równoznacznej ze zdradą, agitując jawnie na rzecz obcego państwa, z którym toczono wojnę i które stanowiło śmiertelne zagrożenie dla Austro-Węgier. Czynne wystąpienie przeciw władzy państwowej w czasie wojny pociąga za sobą zawsze karę śmierci i nie ma w tym nic wyjątkowego, ani dziwnego i dzieje się tak na całym świecie od niepamiętnych czasów. Każde państwo ma prawo do obrony i ma prawo wymagać lojalności od swych obywateli i poddanych, jeśli nie sprowokowało ich uprzednio prześladowaniami do buntu. Łemkowie nie byli bynajmniej w Austro-Węgrzech dyskryminowani i mieli wszelkie warunki do rozwoju narodowego jak każdy inny naród Przedlitawii. Całkowicie dobrowolnie wybrali opcję prorosyjską zdając sobie sprawę ze wszystkich konsekwencji jakie ten wybór pociąga. Jeśli więc dotknęły ich w czasie wojny represje ze strony Austro-Węgier to sami sobie byli winni. Za fantazje polityczne trzeba płacić. Oczywiście te same uwagi odnoszą się też do innych austro-węgierskich poddanych w Galicji, którzy ulegli propagandzie panslawistycznej i w jakikolwiek sposób biernie, lub czynnie wspierali armię rosyjską. Argument, że Austro - Węgry były w Galicji zaborcą jest zupełnie nietrafiony, bo Rosjanie byli także zaborcami Polski i to o wiele bardziej uciążliwymi i niebezpiecznymi dla bytu narodowego zarówno Polaków jak i Ukraińców."


Czy w ogóle warto to komentować?


Na górę
 Tytuł:
Post: 25-11-2008 21:37 
Offline
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18-09-2004 19:47
Posty: 2026
Lokalizacja: Rabka
przeczytałem pierwsze 10 linijek. Dalej nie dam rady...
Powiedz mi, że to tłumaczenie z polsskiego na węgierski, potem na rosyjski, potem na niemmiecki i znowu na polski. Po drodze nieudolni tłumacze poprostu pogubili sens i znaczenia podobnie brzmiących słów...

_________________
"Nasze piwo jest zdrowe".
Browar Grybow.


Na górę
 Tytuł:
Post: 25-11-2008 21:48 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09-04-2007 15:28
Posty: 307
Lokalizacja: Wrocław
Nie, to jest oryginalny polskojęzyczny tekst autorstwa magistra historii z dyplomem UJ w kieszeni.


Na górę
 Tytuł:
Post: 25-11-2008 22:30 
Offline

Rejestracja: 17-09-2004 09:49
Posty: 723
Może przybliżycie publiczności swoje zastrzeżenia.
W końcu nie wszyscy "siedzą w temacie".

Co jeszcze, poza totalną krytyką pewnych postaw i kilkoma błędami językowymi zarzucacie autorowi?

_________________
Znajdź dom w Beskidzie: http://beskid-niski24.pl
Pomóżmy Pawłowi - rzeźbiarzowi z Beskidu Niskiego: http://draganowa.info/Galerie%20zdjec/g ... magamy.htm


Na górę
 Tytuł:
Post: 25-11-2008 22:48 
Offline

Rejestracja: 08-05-2008 11:00
Posty: 850
Lokalizacja: Biała Chorwacja
Trochę poczytałem tych madziarońskich wypocin, ręce opadają, nogi się uginają! Na forum AW Bator dopuszcza się i innych sądów, nienawidząc wszystkich sąsiadów Węgier, z gorliwością właściwą neoficie. Nawet w sprawie Kosowa udowadnia, że Serbowie bezprawnie zagarnęli ziemie Ilirów, na czym opiera tezę o słuszności albańskich pretensji do tych ziem. A nie zauważa, że Węgrzy-koczownicy dużo później najechali i zagarnęli ziemie Słowian Panońskich, czyniąc z nich swoją nową ojczyznę. Obraża narody i państwa, jak na przykład Rumunię, nazywając ją "ścierwojadem". Najbardziej rozśmieszył mnie jego obraz Siedmiogrodu, gdzie Szeklerzy współcześnie ignorują istnienie państwa rumuńskiego, nie uznają rumuńskiej waluty, żyją z agroturystyki dla Węgrów, itp brednie. Bator marzy o rewizji granic, ba, twierdzi, że jest to nieuniknione! Panie Bator, ciesz się Pan z tego, co jest. Niewiele bowiem brakło, a jeździlibyśmy do Miškovca, a w Peşcie corocznie odbywała by się defilada armii rumuńskiej :lol: Pisze takie głupoty, kryjąc się za tarczą tradycyjnej przyjaźni polsko-węgierskiej, za wizerunkiem Węgra, jako serdecznego bratanka.
Łemkowskie sprawy są Panu Batorowi tak doskonale znane, jak i inne. Szkoda Leuthen słów, narobiliście z Urulokim niepotrzebnej reklamy Batorowi, że aż drugie wydanie na półkach :lol:


Na górę
 Tytuł:
Post: 25-11-2008 23:08 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09-04-2007 15:28
Posty: 307
Lokalizacja: Wrocław
Marek Widurek pisze:
Może przybliżycie publiczności swoje zastrzeżenia.
W końcu nie wszyscy "siedzą w temacie".

Co jeszcze, poza totalną krytyką pewnych postaw i kilkoma błędami językowymi zarzucacie autorowi?


Poczytaj sobie kolego dyskusję nt. I wydania "Wojny galicyjskiej" -
http://www.ioh.pl/forum/viewtopic.php?t=8817&start=0 [od mojej wypowiedzi z 22 XI 2007, godz. 9.55]. Jest tam też o Łemkach i Maksymie Sandowyczu. Po lekturze wstępu do II wydania nie mam najmniejszych wątpliwości, że Bator wbrew faktom dalej obstaje przy swoim. I taką oto wspaniałą pozycję, jaką jest "Wojna galicyjska", poleca Roman Frodyma. Great :!:


Na górę
 Tytuł:
Post: 26-11-2008 06:48 
Offline

Rejestracja: 25-06-2007 07:08
Posty: 479
Lokalizacja: z Beskidu Niskiego
A tak konkretnie, to z którą przedstawioną przez Autora "Wojny galicyjskiej" tezą Panowie się nie zgadzacie?

_________________
Kto mówi prawdę, ten niepokój wszczyna.

Cyprian Kamil Norwid


Na górę
 Tytuł:
Post: 26-11-2008 07:03 
Offline

Rejestracja: 16-09-2005 06:50
Posty: 1198
Lokalizacja: kolejno z: base.7g, 8g, 9g
Cytuj:
Władze austro-wegierskie szybko dostrzegły tę niebezpieczną działalność łemkowskiego kleru i aresztowały najaktywniejszych rusofilów wytaczając im na wiosnę 1914 roku głośny proces. W trakcie rozprawy oskarżeni (przekonani o słabości Austro-Węgier i pełni pogardy dla jej liberalnego ustroju) zachowywali się bezczelnie podobnie zresztą jak ich adwokaci opłaceni rosyjskimi rublami. W końcu stosując rozmaite kruczki prawne i korzystając z zasady, że wszelkie wątpliwości są interpretowane na korzyść oskarżonego udało im się uzyskać dla prowodyrów wyrok uniewinniający.


Wkrótce "kruczki prawne" tak jak i cała demokracja w monarchii Austro - Węgierskiej przestały obowiązywać i Sandowicza zgładzono tak jak to sobie władze wojskowe uplanowały i jakby sobie p. Bator życzył. Warto pamiętać czytając wyżej cytowane "rewelacje", że tak naprawdę nikt nigdy wiarygodnie nie dowiódł, że Sandowicz działał z pobudek politycznych a nie religijnych. Z jednostronno-polskiego punktu widzenia (z węgierskiego tym bardziej) nakierowanie się księży prawosławnych na Rosję (Świętą Ruś w ich mniemaniu) wydaje się zdradą i działalnością agenturalną. Faktycznie tak wcale nie musiało być - wiele wskazuje na to, że ludzie ci byli przekonani, iż Łemkowie to część narodu rosyjskiego a upewniały ich w tym przekonaniu opracowania naukowe. Nie tylko rosyjskie ale i czeskie czy niemieckie które wskazywały że są oni szczepem narodu rosyjskiego. Więcej o tym można przeczytać w poważnej a co za tym idzie zachowującej zasadę obiektywizmu w ocenie faktów i dokumentów pracy naukowej "Święta Ruś" Osadczego.

Faktycznie kabir masz rację - wobec "rewelacji" tego autora należy zachować postawę którą propaguje Szymon z Magurycza - może bowiem zabraknąc czasu na rozważanie tego o czym mówią ludzie mądrzy...

Dlatego aby choć trochę zrozumieć gdzie leżą korzenie tego oględnie mówiąc dziwnego w dzisiejszych czasach lojalizmu i sentymentu autora "Wojny Galicyjskiej" wobec nieistniejącego już państwa warto przeczytać książkę innego polskiego autora węgierskiego pochodzenia - Krzysztofa Vargi "Gulasz z Turula" której lekturę niniejszym polecam.

_________________
Hasło wikipedii "Oddział Grobów Wojennych C. i K. Komendantury Wojskowej w Krakowie" stanowi częsty dla tego źródła informacji przykład pilnie pielonego za pomocą cenzury prewencyjnej prywatnego folwarku mającego uchodzić za obiektywne informacje.


Na górę
 Tytuł:
Post: 26-11-2008 07:13 
Offline

Rejestracja: 25-06-2007 07:08
Posty: 479
Lokalizacja: z Beskidu Niskiego
Wzruszająca teza - gdy brak argumentów należy przemilczeć :D To pewnie dlatego Szymon nie udzielił Ci odpowiedzi na pytanie: jak wyliczył te 100 tys. osób na które oddziaływuje działalność NGK "Magurycz". Wolał przemilczeć, gdyż mogło mu i tu cytat:
Cytuj:
zabraknąc czasu na rozważanie tego o czym mówią ludzie mądrzy...

_________________
Kto mówi prawdę, ten niepokój wszczyna.



Cyprian Kamil Norwid


Na górę
Post: 26-11-2008 10:00 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14-10-2005 15:43
Posty: 1693
Lokalizacja: Biecz
Juliusz Bator pisze:
Żadna rosyjska „rewindykacja” nie miała tu najmniejszych podstaw etnicznych, ani historycznych. Mimo to już na ładnych kilka lat przed wybuchem wojny ważna strategicznie Łemkowszczyzna stała się obiektem szczególnego nasilenia propagandy moskalofilskiej szerzonej przez nielicznych greko katolickich popów, którzy przeszli na prawosławie i współpracowali niewątpliwie z rosyjskim wywiadem wojskowym, lub cywilnymi władzami państwa wrogiego Austro-Węgrom.


Ciekawe :lol: Nie słyszałem nigdy o "nielicznych greko katolickich popach, którzy przeszli na prawosławie" na terenie Łemkowszczyzny. Owszem o alumnach tak, ale kapłanach?

Statystycznie na Łemkowszczyźnie do 1912 roku przeszło na prawosławie:
- Grab ok. 150 na 591 grekokatolików
- Długie (par. Radocyna) – 79 na 375
- Wyszowatka (par. Grab) – 49 na 235
- Ożenna (par. Grab) – 3 na 326
- Radocyna – 4 na 670


T. T o k a r s k i, Moskalofilstwo a szyzma w Galicji [w:] „Naprzód”, 10.02.1912, s. 2 –3, [za:] B. W ó j t o w i c z – H u b e r, „Ojcowie narodu”. Duchowieństwo greckokatolickie w ruchu narodowym Rusinów galicyjskich (1867 – 1918), Warszawa 2008, s. 189; Шематизмъ всего г реко католицкого Клира злученых Епархіи Перемыскои, Самбôрскои и Сянôцкои на рôкъ 1912, Перемышль 1912, s.113, 119

powyższe liczby w zestawieniu ze zdaniem: "Kapłani ci wracali następnie w swe rodzinne strony i przekazywali takie poglądy swoim parafianom robiąc w ten sposób oczywistą dywersję w bardzo ważnym strategicznie punkcie monarchii. Nie ulega, bowiem najmniejszej wątpliwości, ze Beskid Niski zamieszkały przez Łemków był najniższym, a więc i najłatwiejszym do sforsowania pasmem górskim oddzielającym Galicję od Węgier i że w tym miejscu można by najłatwiej otworzyć sobie drogę na Budapeszt i zadać śmiertelny cios państwu Franciszka Józefa" wyglądają bardzo groźnie :wink:

_________________
Na cmentarzu czujesz, że żyjesz
http://www.youtube.com/watch?v=dbP1e4Sw ... re=related


Na górę
Post: 26-11-2008 11:10 
Offline

Rejestracja: 17-09-2004 09:49
Posty: 723
To ciekawa statystyka...

Nie wiem o jakim okresie mówisz, ale wygląda na to, że 13% grekokatolików przeszło na prawosławie.

Biorąc pod uwagę, że zmiana wyznania to nie zmiana koszuli - te liczby wskazują na bardzo duży nacisk.

A znasz liczby po 1912 roku?

_________________
Znajdź dom w Beskidzie: http://beskid-niski24.pl
Pomóżmy Pawłowi - rzeźbiarzowi z Beskidu Niskiego: http://draganowa.info/Galerie%20zdjec/g ... magamy.htm


Na górę
Post: 26-11-2008 12:53 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14-10-2005 15:43
Posty: 1693
Lokalizacja: Biecz
Marek Widurek pisze:
To ciekawa statystyka...

Nie wiem o jakim okresie mówisz, ale wygląda na to, że 13% grekokatolików przeszło na prawosławie.

Biorąc pod uwagę, że zmiana wyznania to nie zmiana koszuli - te liczby wskazują na bardzo duży nacisk.

A znasz liczby po 1912 roku?


W greckokatolickim dekanacie dukielskim (liczącym w 1912 roku 19,358 wiernych) jest to niecałe 1,5%. Dla całej Łemkowszczyzny procent ten jest w ogóle niezauważalny.
Po 1912 roku były tylko pojedyncze przypadki konwersji. Wnioski o zmianę wyznania wpływały o jasielskiego Starostwa do 1912 r.

Jaki był duży nacisk i niby kto miał naciskać - carski specnaz?
Grab jako prawosławny ośrodek misyjny został wybrany ze względu na złe relacje pomiędzy proboszczem ks. F. Kisielewskim, a wiernymi.

Kilka relacji z tamtego czasu

„[We wsi Grab działa] proboszcz ksiądz Kisielewski, Ukrainiec, którego władyka przemyski naumyślnie przysłał, aby zwalczał maskalofilstwo tej parafii. Kisielewski zaczął pożyczać pieniądze od wiernych i naciągnął ich na podpisy wekslowe, zrujnował finansowo kilka jednostek swej parafii. [Poszkodowani zwrócili się] do władyki przemyskiego, aby przynajmniej zabrał księdza Kisielewskiego. [Gdy tego nie uczynił] rozgoryczenie przeszło do ostatecznych granic, które w odstąpieniu od kościoła znalazło ujście”

T. T o k a r s k i, Moskalofilstwo a szyzma w Galicji [w:] „Naprzód”, 10.02.1912, s. 2 –3, za: B. W ó j t o w i c z – H u b e r, „Ojcowie narodu”. Duchowieństwo greckokatolickie w ruchu narodowym Rusinów galicyjskich (1867 – 1918), Warszawa 2008, s. 189



Jeden z oskarżonych w „procesie Bendasiuka” Wasyl Kołdra zeznawał:

„Na przykład pierwszą wsią, która przeszła na prawosławie, była wieś Grabie, której proboszczem był Ukrainiec, ks. Kisielewski. Ksiądz ten brał od chłopów weksle aż do wysokości 12 tysięcy koron. Potem te weksle oprotestowano i chłopi omal nie poszli z torbami. W innej wsi ksiądz Ukrainiec zbierał pieniądze na zorganizowanie ubezpieczenia od ognia i pieniądze te zdefraudował.”

„Chciałem wnieść doniesienie do starostwa przeciwko ks. Kisielewskiemu. Przedstawiłem je. I wtedy starosta mi odpowiedział: "Nie damy zginąć księdzu Kisielewskiemu". Wysłaliśmy skargę do biskupa Chomyszyna. Do dziś nie doczekaliśmy się odpowiedzi. Dopiero na skutek interpelacji posła Kuryłowicza wytoczono księdzu śledztwo. Wtedy ksiądz uciekł do Ameryki. Właśnie przez takie tolerowanie wielu postępków księży Ukraińców zaczęło się szerzyć na Łemkowynie prawosławie. Właśnie wtedy w Grabiu chłopi postanowili przejść na prawosławie i wezwali do siebie Maksyma Sandowicza”

M. B o ł t r y k, Sąd nad Świętym Maksymem [w:] Przegląd Prawosławny 9 (231) wrzesień 2004


z relacji greckokatolickiego dziekana dukielskiego - proboszcza Myscowej ks. Stefana Szalasza:

„W 1912 roku część parafii Grab, Długie i Czarne przeszła na prawosławie, jednak dalej schizma nie szerzyła się, ponieważ władza austriacka uważała propagandę prawosławną jako propagandę polityczną na korzyść Rosji, jaką w rzeczywistości była, represjami zlikwidowali ten ruch, chociaż w parafiach, w których prawosławie zagnieździło się przetrwało aż do wojny. Podczas wojny samo w sobie upadło”.

Motyw konwersji według zeznań mieszkańców Długiego:
„Nie mogli się nigdy księdza z Radocyny doczekać, by im wtedy mszę odprawił, jak oni chcieli, lub, by do nich przyjechał z pocieszeniem religijnym, kiedy oni sobie życzyli”

T. T o k a r s k i, Moskalofilstwo a szyzma w Galicji [w:] „Naprzód”, 10.02.1912, s. 2 –3, za: B. W ó j t o w i c z – H u b e r, „Ojcowie narodu”. Duchowieństwo greckokatolickie w ruchu narodowym Rusinów galicyjskich (1867 – 1918), Warszawa 2008, s. 189

itd itp.........

_________________
Na cmentarzu czujesz, że żyjesz
http://www.youtube.com/watch?v=dbP1e4Sw ... re=related


Na górę
Post: 18-03-2010 21:04 
Offline

Rejestracja: 16-09-2005 06:50
Posty: 1198
Lokalizacja: kolejno z: base.7g, 8g, 9g
A tu jeszcze jedna ciekawostka :
http://dspace.upce.cz/handle/10195/35283?mode=full
Okazuje się, że pewne "fakty" historyczne można wyssać z mlekiem matki :lol: Tatki :?: Whatever....

kabir : oto masz tajemniczy produkt sesji w Pardubicach o który się dopominałeś. Może i lepiej że tak długo nie oglądał światła dziennego ...

_________________
Hasło wikipedii "Oddział Grobów Wojennych C. i K. Komendantury Wojskowej w Krakowie" stanowi częsty dla tego źródła informacji przykład pilnie pielonego za pomocą cenzury prewencyjnej prywatnego folwarku mającego uchodzić za obiektywne informacje.


Na górę
Post: 18-03-2010 22:47 
Offline

Rejestracja: 08-05-2008 11:00
Posty: 850
Lokalizacja: Biała Chorwacja
Dzięki za linka. No, Bator senior się nie wysilił. Dziwne tylko, że firmuje toto Univerzita Pardubice. Chyba nie zalicza się do pierwszej ligi czeskich uczelni, bo referat nie odbiega wiele poziomem od gimnazjalnego wypracowanka?


Na górę
Post: 07-06-2010 17:38 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09-04-2007 15:28
Posty: 307
Lokalizacja: Wrocław
No proszę, oto wreszcie mogłem zapoznać się z owym mitycznym tekstem z konferencji z Pardubic, na który to powoływał się niegdyś nasz znajomy specjalista od I wojny światowej w Galicji (o tym, że to jego ojciec jest autorem, jakoś nie wspominał). Cóż, ojciec powołuje się na syna (--> w bibliografii referatu pozycja nr 1 to "Wojna galicyjska"!), a syn na ojca. Obieg zamknięty.
Oczywiście w tekście referatu przypisów nie uświadczysz (bo niby po co w tekście naukowym przypisy?), więc nie bardzo wiadomo, w oparciu o co autor przedstawia swe rewelacje (bo nie sądzę, że w oparciu np. o prace T. Olszańskiego, które w bibliografii figurują). Retoryka referatu zadziwająco podobna do stylu "Wojny galicyjskiej", tak więc to na co zwraca uwagę uroloki nie dziwi. W sumie na to bym nie wpadł, ale wiele to tłumaczy :mrgreen:
Tak więc z niecierpliwością czekam na zapowiadaną drugą książkę Juliusza B. pod roboczym tytułem (moim) "Cała prawda o wybuchu I wojny światowej", z której zapewne się dowiem o doniosłej roli Maksyma Sandowycza w zapoczątkowaniu tegoż konflitu...

A na koniec ciekawostka. Przeczytałem sobie już dość dawno drugie wydanie "Wojny galicyjskiej", ale we wstępie nie ma tego fragmentu, który wstawiłem na forum kopiując go z Forum Austro-Węgry. Czyżby ktoś inny niż użytkownicy forum "Sercu bliski Beskid Niski" wytłumaczył skutecznie panu B., że przeholował? Wydawca?

_________________
"Historia to świadek czasów, światło prawdy, żywa pamięć, zwiastunka przyszłości" (Tytus Liwiusz)


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę 1 2 3 4 Następna

Strefa czasowa UTC+01:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza Zespół Olympus.pl