Po pierwsze: nie Marek Łopata a Mirosław Łopata.
Po drugie: Mirosław Łopata = na tym forum uruloki.
Po trzecie: nie J.Dobromir tylko J. Drogomir.
Po czwarte: przypis w o treści "We wszelakich spisach, a także na tabliczkach grobowych, pułki landwehry wyszczególniono skrótem Sch. R. (Schutze Regiment). W wyniku reformy organizacyjnej w armii austriacko-węgierskiej z 1917 roku wszystkie pułki k.k. Landwehr Infanterie Regiment przemianowano na k.k. Schutze Regiment (z tym samym numerem) i tak też zmieniano wszystkie zapisy w spisach poległych, ewidencjach, itp. Nie zmienia to stanu faktycznego, iż żołnierze polegli w 1915 roku, służąc w pułkach landwehry". Jest
najprawdopodobniej częściowo błędny. Dlaczego najprawdopodbniej: dlatego że nie udało mi się dotrzeć do żadnego pisemnego źródła informacji którą wspominasz powyżej. Dla przykładu nie pisze o tym T. Nowakowski w książce "Armia austro -węgierska 1908 - 1918 - jedynym jak dotąd na polskim rynku wydawniczym opracowaniu dotyczącym tej armii. Jeśli jest to więc fakt jest on nieznany nawet ogółowi badaczy - militarystów zajmujących się głównie strukturą, historią i wyposażeniem armii austro -węgierskiej. Ja militarystą nie jestem - wystarczała mi dotąt ogólna wiedza że pułki LIR przemianowano w 1917 roku na pułki SchR... Uznając jednak za bezsprzeczny dorobek panów Glenna Jewisona i Joerga Steinera na niwie badań nad historią armii austro-węgierskiej uznaję jednocześnie że w moim przypisie błędne jest wobec obecnego stanu wiedzy słowo : "wszystkie". Jeśli kiedyś jeszcze będę próbowal wytłumaczyć o co chodziło z tymi Schutzen Regimentami uwzględnię twoją uwagę.
Co zaś się tyczy danych które przywołujesz powołując sie na adres:
http://europeanww1lh.forumup.be/about73 ... ww1lh.html to byłbym ostrożniejszy niż w przypaku danych podawanych przez Jewisona i Steinera - w końcu pod tym adresem znajduje się tylko anonimowa wypowiedź na forum.
W cytowanym wyżej przypisie mojego autorstwa chodzi zaś o wyjaśnienie że choć na tabliczkach cmentarnych i w spisach poległych często można odczytać "SchR" należy mieć na uwadzeże chodzi o "LIR" z 1914 i 1915 roku. I tak też ja podaję nazwy jednostek pochwanych w swoim artykule choć na tabliczkach i w spisach stoi jak wół: SchR. A dlaczego to robię - ponieważ nie każdy zdaje sobie sprawę że LIR=SchR (z 2 wyjatkami) i wiem z doświadczenia że ludzie powszechnie sądzą że LIR w 1915 roku był inną formacją wojskową niż SchR z tego samego roku (oczywiście z tabliczki nagrobnej bo w 1915 nie było jeszcze nic takiego jak SchR) Patrzy zatem sobie taki człowiek do jakiegoś bardziej szczegółowego opisu działań w Galicji i dziwi sie że jakiś autor ciągle pisze że "operował tu taki to a tki pułk LIR przez 2 miesiące" a na cmentarzu w tej miejscowości nie znajduje ani jednego pochowanego z tego pułku. Czasem nawet w ogóle nie znajduje na cmentarzu ani jednego napisu "LIR" ! No i ten przypis wyjaśnia dlaczego tak się dzieje.
Ponadto że można popelniać błędy świadczy chociażby to że podałeś link:
www.austro-hungarian-army.co.uk/infedev.htm, podczas gdy taki adres nie istnieje a informacja o ktorej wspominasz znajduje się pod adresem:
http://www.austro-hungarian-army.co.uk/infdev.htm
Po piąte: nie zmienia to faktu że twoje dalsze wnioskowanie jest błędne: "Oznacza to zatem, że opierając się wyłącznie na treści tego przypisu oraz książce J. Dobromira można dojść do wniosku, że na cmentarzu w Nowym Żmigrodzie spoczywają żołnierze nieistniejącego pułku piechoty!!!"
Oznacza to w rzeczywistości tylko tyle że skoro pomylił się austro - węgierski kancelista sporządzając spis poległych z cmentarza w Żmigrodzie i przemianował LIR 27 na Sch. R. 27 to tym bardziej i ja lub J. Drogomir mogliśmy popełnić ten sam błąd. Ponadto kto odwiedzi cmentarz zobaczy na grobie Dobnika napis " LIR 27" i datę "15 grudnia 1914 roku" jeśli ma minimalną wiedzę o strukturze armii austro -węgierskiej pomyśli : "tu spoczywa Franz Dobnik z 27 pułku landwehry". Dlaczego bowiem miałby pomyśleć inaczej skoro nawet kancelista austro -węgierski pomyślał tak samo pisząc: "Franz Dobnik Sch.R. 27" ?
Po szóste: Zgadzam się z twoim wnioskiem że nie ma autorytetów są tylko omylni ludzie. I tak jak obaj się czasami mylimy tak obaj możemy sobie te błędy wskazywać, co nam obu wyjdzie tylko na dobre. A przynajmniej wyjdzie na dobre poziomowi naszej wiedzy i poziomowi dyskusji. Sam formułowałem tu, na tym forum podobne zdania o autorytetach ale aż trudno uwierzyć ilu ludziom nie wydawalo się to "oczywistą oczywistością".
PZDR - M.Łopata