Sercu bliski Beskid Niski

Martwota

Bez wstępu.
Już nawet nie wspomnę o zagłobowskiej ślinie w gębie: bo to tak, jakbym gadał do obrazu. Mam pytanie, konfederaci (z.b.ł - z bożej łaski): czy nie ma ani jednego "sprawiedliwego", który by cokolwiek przeczytał, miał odrobinę wątpliwości, ciekawości i "angstrem" historycznego zacięcia. Przecież temat jest prawie martwy. Czuję się jak ten "Kasiek kariatyd" dźwigający coś, co w agonalnych drgawkach wyczekuje zmiłowania.
Ludzie! - przecież temat jest tak wdzięczny - dzisiaj zamykają się koła, ponad 250-letniej historii,, to przecież deja vu - aż nadto widać, że dzisiejsze wydarzenia są kopią XVIII-wiecznych zachowań, dążeń i sytuacji. Od korupcji po wszelakiej maści "podstolikowej dyplomacji". I sam widzę, że studiując (!) konfederację barską, i to wszystko, co ją otacza (cały wiek XVIII.), nie sposób, powiedzieć: ot tak, była. A widzę, że tak jest - no to mnie wypada tylko krzyknąć: sursum corda, szable w dłoń!
Głos wołającego na puszczy???????????????????????????????????????????????????????
Bez podpisu

jakies kilkanascie postow temu pisales cos o ogladzie i konwenansach
potem zapodajesz mi od mysiej 5 gdy jade po polskojezycznym a w istocie niemieckim propagandowym onecie
chocby raz napisali prawde to z klamcami sie nie gada, coby ich nie uwiarygadniac
to samo z klikaniem

ja nie z tych co w bialych rekawiczkach
szmate nazywam szmata

ergo
nie oczekuj dyskusji w konwenansach i ogladzie
tym bardziej poklasku

a kola historii sie nie zamykaja w deja vu
jest o wiele gorzej i nie dotyczy to tylko polski

tyle z mojej strony
nie chce mi sie wiecej
chocby dlatego ze kiedys to mnie tutejsza mysia dopadla kasujac posty i poprawnosciowe towarzystwo od szurow potraktowalo
nie obrazilem sie, przyzwyczajonym
ale nie widze perspektyw do dyskusji

_________________
pzdr
mazeno

Zaglądam sporadycznie na "Historię Żywą" (polecam).
Ostatnio trafiłem tam ma ciekawą audycję, a dokładniej wywiad z profesorem Andrzejem Nowakiem.
Tam o Królu Stasiu, carycy Katarzynie, o stosunkach polsko-ruskich. Sporo też o K.B, m.in. czy mogła zatrzymać zapędy Katarzyny.
Dużo zbieżnego z poniższym cytatem:

https://www.youtube.com/watch?v=etNSLDTXJ_k

Vox in deserto, niestety!

mar-k, coby nie było że wołasz a nikt nie słucha
W Magurach 2018 jest artykuł Tomasza Boruckiego na temat pamiątek terenowych po Konfederacji Barskiej, praktycznie rzecz biorąc zajmuje cały numer Magur. Opisana wędrówka wzdłuż granicy od Muszyny (?) do przełęczy nad Roztokami (mniej więcej, bo nie pamiętam, a nie mam książki przy sobie , ze wskazaniem miejsc obozów, fortyfikacji.
Ale pytanie mam inne. W wielu miejscach wspominany jest graniczny okop austriacki. Z tego, co zrozumiałem to były - powiedzmy - 2 typy okopu - sanitarny (chyba tylko w okolicach dróg/przejść przez granicę) i drugi, potrafiący ciągnąć się setkami metrów na granicy.
Często wędrowałem szlakiem granicznym, widziałem zachowane do dziś dość głębokie te rowy, myślałem że mają pochodzenie bardziej II-wojenne.
Gdzie można poczytać coś o tym okopie, kiedy powstał, po co itp?

Wystawa "W drodze do konfederackiej reduty" w Ożennej
https://rzeszow.tvp.pl/73828010/w-drodz ... -w-ozennej

Obszerna relacja z uroczystości otwarcia wystawy pod poniższym linkiem
https://www.jaslo365.pl/wiadomosci/9417 ... iej-reduty

_________________
"Historia to świadek czasów, światło prawdy, żywa pamięć, zwiastunka przyszłości" (Tytus Liwiusz)

1. Czytają, słuchają.
2. Pytanie nie do mnie. 5 miesięcy bez odpowiedzi, więc pozwolę sobie na podpowiedź.
Dlugi,
w książce Macieja Śliwy "KONFEDERACJA BARSKA od Spiszu po Bieszczady" masz cały rozdział na interesujący Ciebie temat "Austriacki okop graniczny" od str. 173 do 178.
Nie masz tej pracy? Pisz do Nowego Żmigrodu.

Niedawno przebywałem w Suchej Beskidzkiej i o Konfederatach pamiętałem.
Spacer do kapliczki pod Jasieniem 29.09.2024r.