Nie było spania w rowie, w ogóle nie było spania. Jednodniowy, spokojny wyjazd, podczas którego próbowałem bliskich zarazić Beskidem Niskim. Po części wyszło.
Żona raczej ostrożna i trochę nieufna co do Beskidu, prawie 3-letnia córka uśmiechnięta i usatysfakcjonowana.
Wycieczka docelowo planowana
szlakiem plenerów z filmu "Wino Truskawkowe" (2009r., reż. Dariusz Jabłoński).
Do pełni szczęścia zabrakło mi Iwli i filmowego wodospadu. Ale wszystkiego w jeden dzień nie dalibyśmy rady zrobić, bo takie wycieczki dostosowuję głównie do wieku i możliwości dziecka.
Początek w
Dukli. Tradycyjnie zaczynamy od niedzielnej modlitwy wybierając mszę św. tym razem w XVI-wiecznym kościele pod wezwaniem św. Marii Magdaleny. Później wspólny spacer na tamtejszy rynek. Ostatnio umknęła mi pamiątkowa tablica umieszczona we frontowej części ratusza. Teraz nie umknęła. Na miejscu czekała na nas dodatkowa atrakcja w postaci drewnianych rzeźb z cyklu "Słowiańscy bliźniacy".
Źródło:
http://www.turystycznie-forum.plWięcej zdjęć:
http://turystycznie-forum.pl/viewtopic.php?f=299&t=4103CDN.