Sercu bliski Beskid Niski

Forum portalu www.beskid-niski.pl
Dzisiaj jest 28-03-2024 15:00

Strefa czasowa UTC+01:00





Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 6 ] 
Autor Wiadomość
Post: 12-11-2011 08:19 
Offline

Rejestracja: 25-04-2009 07:26
Posty: 1249
Długo się zastanawiałem jaką trasę wykręcić, by wreszcie wybrać się na Rzepedkę. W końcu, korzystając z coraz krótszego dnia, chcę ruszyć w drogę prowadzącą spod cerkwi w Rzepedzi na przełaj do szlaku Szwejkowskiego, nim przez Rzepedkę, dalej na Kamień, czerwonym na Wahalowski Wierch, na przełaj do Jawornika, przez pozostały tam cmentarz i cerkwisko, przebić się przez obniżenie między Kamieniem a Długim Łazem idąc na koniec Rzepedzi i wrócić pod cerkiew.
Rano jeszcze przeglądam prognozy - wiatr, zimno, chmury nisko i na full - dobrze, że nie ma padać, do reszty zdążyłem już przywyknąć :-) Parkując pod cerkwią czuję i widzę, że prognoza się sprawdza, ubieram dodatkowe ciuchy i po krótkiej wizycie na cmentarzu ruszam w kierunku lasu. Już dochodząc do niego widzę jednak przebijające się słońce, które będzie mi już towarzyszyć na bezchmurnym niebie aż do końca. Na Rzepedce nieprzyjemnie wieje, widoki w stronę Bieszczadów nie za dobre, lepsze na pasmo graniczne, podziwiam chwilę grę świateł na miedzach na wzgórzu 508 - coraz rzadszy widok. W nocy był mróz a i teraz jeszcze jest blisko zera, psu, który goni jak dzik i w związku z tym chce mu się pić muszę na kałużach rozwalać lód, by mógł się napić. Za "Szwejkowym" szlakiem idę w kierunku Kamienia, jednak na przełęczy jakoś ginie mi z oczu (między Rzepedką a Kamieniem oznakowany bardzo rzadko, brakuje go akurat na skrzyżowaniach leśnych dróg) i przez to obchodzę Kiczerę z drugiej strony, co nawet mi pasuje - trasa krótka a więc więcej czasu na zainteresowanie się skałami na Kamieniu. Wpakowuję się jednak w wąwozy za małe na umieszczenie na mapie a wyciągające siły więc uznaję że znów trzeba pobratać się ze Szwejkiem. Z jego pomocą ląduję wreszcie na Kamieniu i idę grzbietem w kierunku Przybyszewa oglądając skały - na mnie zrobiły większe wrażenie niż te z Piotrusia. Na grzbiecie Kamienia żółto-czarny ma trochę inny przebieg, prowadzi grzbietem wzdłuż skał. Ciągle wieje lekki ale zimny wiatr, brak go tylko na zawietrznych stokach a w lesie bezlistne drzewa nie są w stanie przed nim ochronić więc co chwilę trzeba żonglować ciuchami. W końcu schodzę do czerwonego - tu "Szwejkowy" oznaczony idealnie, jakby się na takiej alei zgubić można było. Przed wyjściem na pola pod Wahalowskim pod brzózką ktoś rzucił metrówkę brzozową – idealna ławeczka więc korzystając z tego robię dłuższy odpoczynek, tym bardziej że w tej dolince akurat nie ma wiatru tylko słoneczko grzeje. Stamtąd do szczytu to już „rzut beretem”, kręcę się wokół bel siana (są tam tak długo i zostaną więc pewnie w przewodnikach można by je wymieniać jako punkt charakterystyczny na czerwonym szlaku ;-) ).
W Jaworniku miałem oznaczony krzyż niedaleko bazy studenckiej – dzięki temu poszukiwaniu połaziłem trochę po terenach wsi oglądając wiele miejsc po domach, studnie. W końcu przebiłem się przez zarośla i odnalazłem ten krzyż. Stamtąd przeszedłem koło bazy, w której zaskoczyła mnie obecność sporej grupy ludzi. Dalej udałem się na cmentarz i cerkwisko w Jaworniku. Myślałem że będzie zaniedbanym i opuszczonym jak np. w Bełchówce jednak zaskoczył mnie jego stan – ogrodzony, zadbany. Niektóre w miarę nowe pochówki, nad cmentarzem po drugiej stronie drogi kaplica postawiona w miejscu cerkwi. W planie miałem jeszcze dojść do następnego krzyża oznaczonego tym razem na Compass’ie, po drodze znów oglądam miejsca po budynkach, w końcu dochodzę do krzyża i stamtąd zaczyna się dziksza część wędrówki. Z map i zdjęć satelitarnych wyznaczyłem trasę by z Jawornika przejść na górę Rzepedzi bo tam miałem do oglądnięcia parę krzyży. Niestety zdjęcia były stare i teraz drogi już pozarastane lub nie do odnalezienia. Próby skrócenia często kończyły się niepowodzeniem – np. dochodziłem do strumienia a po jego drugiej stronie skarpa 20m prawie pionowa – trzeba było szukać obejść. Las tam jest mieszany i rosnące tam jeżyny też utrudniały marsz łapiąc za nogi. W końcu jednak dochodzę do grzbietu i stamtąd już trochę wybierając drogi zgodne z moim kierunkiem, trochę na przełaj schodzę do Rzepedzi. Znajduję pierwszy, piękny piaskowcowy krzyż, do końca zostało ok. 2km więc rozkładam się na odpoczynek. Pies zamiast domagać się jedzenia próbuje zorganizować coś we własnym zakresie i ryje zawzięcie nieopodal. W końcu ruszam dalej i jest źle – następnego krzyża nie ma, szukam choć fundamentu – nie ma nic. Niedaleko powstaje bądź już są chatki miastowych, ciekawe czy komuś nie przeszkadzał w koszeniu trawki. Trzeciego z kolei też brak, następne na szczęście się uchowały. Dochodząc do cerkwi widzę że pięknie oświetla ją nisko położone już słońce – na zakończenie robię jeszcze parę fotek i zwijam się do domu.

Zdjęcia


Na górę
Post: 12-11-2011 17:23 
Offline

Rejestracja: 30-12-2007 23:15
Posty: 13
Lokalizacja: Beskid Dukielski
A ja dzisiaj po Twoich śladach od Rzepedki do Kamienia. Wyjście od Karlikowa wzdłuż wyciągu na Szeroki Łan i dalej na Rzepedkę. Krótkie podziwianie widoków i szlakiem szwejkowskim na Kamień. I podobnie jak Ty też zagubiłem szlak i na Kamień trzeba było na przełaj :)
Powtarzam za Długim - na Kamieniu super skałki! Z Kamienia czerwonym szlakiem do Przybyszowa (odnowione nagrobki na cmentarzu) i Karlikowa.
Pozdrawiam


Na górę
Post: 20-11-2011 14:17 
Offline

Rejestracja: 25-04-2009 07:26
Posty: 1249
Grześko pisze:
... na Kamieniu super skałki! Z Kamienia czerwonym szlakiem do Przybyszowa (odnowione nagrobki na cmentarzu) i Karlikowa.

Może już niedługo będzie okazja by porównać je ze skałkami na Kamieniu nad Jaśliskami ;-)
A który cmentarz ma odnowione nagrobki - ten na stokach Tokarni? Masz może jakieś zdjęcia?


Na górę
Post: 20-11-2011 21:32 
Offline

Rejestracja: 16-03-2011 17:00
Posty: 12
Ten w Przybyszowie, po prawej stronie idąc od Karlikowa


Na górę
Post: 21-11-2011 15:38 
Offline

Rejestracja: 17-11-2011 17:45
Posty: 107
no i kolejna ciekawa relacja z tych okolic, do których się od paru lat wybieram i wybrać nie mogę.


Na górę
Post: 30-11-2011 10:38 
Offline

Rejestracja: 11-02-2005 18:31
Posty: 213
Lokalizacja: Rzeszów
Miejscowy pisze:
no i kolejna ciekawa relacja z tych okolic, do których się od paru lat wybieram i wybrać nie mogę.

Ciekawa relacja z ciekawych miejsc.
Późną wiosną zaplanowałem sobie prawie identyczną traskę, ale pięknie grzejące słoneczko na Rzepedce rozłożyło całą grupę na trawie. Zamiast zdobywać góry i kamienie przeleżeliśmy na trawie zachłystując się widoczkami.
Teraz po przeczytaniu tej relacji zmobilizowałem się aby powtórzyć i dokończyć dzieła.

_________________
heyu, heyu !! Nie masz kleju ?


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 6 ] 

Strefa czasowa UTC+01:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 34 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza Zespół Olympus.pl