Sercu bliski Beskid Niski

Forum portalu www.beskid-niski.pl
Dzisiaj jest 28-03-2024 16:04

Strefa czasowa UTC+01:00





Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę 1 2 Następna
Autor Wiadomość
Post: 18-08-2010 20:15 
Offline

Rejestracja: 25-04-2009 07:26
Posty: 1249
Korzystając z zapowiadanej na sobotę (14.08.) pięknej choć gorącej pogody wybrałem się na wypad w BN-Z. Rozważałem wcześniej wyjazd w Bieszczady, jednak prognozowane upały i myśl o tłumach na szlakach szybko zweryfikowała plany. W BN mogłem się schronić przed słońcem w cieniu drzew, a wiedziałem też że na nadmiar turystów nie będę narzekał. Niestety stopień rozwinięcia komunikacji w rejonach które chciałem odwiedzić zmusza mnie do zarekwirowania w domu środka transportu, co nawet mi się udaje, i o 5 rano wyruszam do Koniecznej, gdzie miał być początek i koniec pętli, która miała prowadzić przez Radocynę, Lipną, Jasionkę, Popowe Wierchy, Rotundę, Regietów i Jaworzynę. Po chwilowych kłopotach na starcie ze znalezieniem dokładnego przebiegu szlaku idę w kierunku Beskidu. Oznakowanie czerwonego szlaku jest marne, nasz graniczny o wiele lepiej jest widoczny, choć też nie za bogato - w zimie to trzeba trzymać się przesieki granicznej, choć też powoli zarasta. Planowałem zejść z granicznego do Radocyny drogą leśną która była zaznaczona na mapie Compass-u ale niestety w terenie jej nie było, więc by nie nabijać kilometrów zaczynam chaszczowanie - w końcu to tylko ok. 300m. W Radocynie zwiedzam cmentarz łemkowski i położony zaraz obok cmentarz nr 43, szkołę - a raczej jej ruinę. Zastanawia mnie data nad jej wejściem - 1973 - później doczytałem że wtedy była wyremontowana, tylko nie wiem dla kogo skoro mieszkańców dawno już tu nie było? Przy hoteliku skręcam na Lipną, gdzie zamierzam odwiedzić cmentarze - łemkowski i nr 45, później idę jeszcze zobaczyć jak koło myśliwskie wyremontowało kapliczkę przy końcu byłej wsi i dalej szlakiem zielonym Nadleśnictwa Gorlice miałem przejść przez Czarną (703) i zejść do Jasionki. Kłopot ze znalezieniem oznaczeń szlaku zniechęcił mnie trochę i zacząłem drugie chaszczowanie w kierunku szczytu, po chwili wychodząc na punkt widokowy. Trochę poniżej zrobiłem dłuższą przerwę i później starą drogą poszedłem do Jasionki oglądając przydrożne kapliczki. Później czerwonym w kierunku Popowych Wierchów, po podejściu pod Kamienny Wierch szlak wiódł drogą leśną by w końcu znów skryć się w lesie. Zejście do Ługu dość ostre - jakbym miał tą trasę pokonać w drugą stronę to na pewno więcej sił by mnie to kosztowało. W Ługu udaje mi się skrócić trasę nie trzymając się czerwonego szlaku tylko idąc prawie na wprost przez rzeczkę. W polach przy podejściu pod Rotundę tylko na początku widziałem oznaczenia szlaku, postanowiłem ich poszukać dopiero przy linii lasu, którą to mapa dobrze oddaje. Łagodniejsze od tej strony podejście z powodu pogody i tak wycisnęło ze mnie litry potu, ale chciałem sprawdzić tę trasę przed wybraniem się na nią z dzieciakami - mimo że dwa razy dłuższa to jednak będzie łatwiejsza niż podejście z Regietowa. Na Rotundzie jak wiadomo stoją dwie z pięciu wież - czy wiadomo coś kiedy zostaną postawione pozostałe? Zejście do bazy studenckiej w Regietowie ostro strome ale szybko zleciało. Największym plusem w bazie dla mnie była możliwość skosztowania zimnej wody - cudowne uczucie w taki skwar - zabrałem ze sobą na wypad 4l picia ale z powodu upału już mi się kończyło a przede mną było jeszcze ponad 10km z podejściem pod Jaworzynę. Z braku czasu (i oszczędzania sił :-) ) rezygnuję z podejścia do cmentarza 48 za to kręcę się chwilę na cmentarzu łemkowskim. Stamtąd widzę jak drogą idzie starszy jegomość pchając składaka, przeganiam go koło kaplicy postawionej w miejscu czasowni ale znów chwilę tam spędzam. Widze tam na cmentarzu grób Marii Waczur - takie samo imię i nazwisko widziałem też na poprzednim cmentarzu? W stronę granicy idę razem z wcześniej spotkanym panem, okazuje się że wybrał się na trasę rowerową z Wysowej składakiem!!! Nie miał ani mapy ani picia, w sandałkach cały czas prowadził rower, choć czasami było na tyle płasko że można by jechać :-) Nie skręcił też przy czasowni na szlak a później już uznał że przejdzie granicznym. Na granicy życzyłem mu powodzenia i zacząłem podejście pod Jaworzynę - dużo długich odpoczynków było po drodze :-). Z Jaworzyny za bardzo widoków nie ma, przydała by się wieża widokowa. Dzięki mojemu drugiemu hobby wiedziałem o położonym niedaleko od granicy po słowackiej stronie pomnikowi (?) - grzech było by nie zobaczyć i mimo kolejnego chaszczowania - tym razem gorzej bo przez młodniki - oraz zwalonych współrzędnych w końcu znalazłem to miejsce, choć zielonego pojęcia nie mam z jakiej okazji to tu się znalazło - może ktoś wie?
Później ostre zejście z Jaworzyny, szybki marsz w kierunku Koniecznej, zaliczając po drodze cmentarz na Beskidku - szkoda tylko że od zimy nic na nim nie drgnęło. Pętlę domknąłem w Koniecznej uznając że coraz bardziej podoba mi się BN-Z. W "swojej" części wschodniej mam pustkę i nieraz od miejscowości jest dalekolecz nie ma tylu śladów świadczących o historii tych terenów, natomiast w części zachodniej też da się wykombinować taką trasę by nadmiar turystów nie przeszkadzał.
Później jeszcze musiałem podjechać na chwilę do Czarnego - przy okazji sprawdziłem lokalizację pomnika ofiar Talerhofu - od lokalizacji zaznaczonej na Compass-ie z 2009r walnięty jest o ponad 500m.
Zdjęcia: http://picasaweb.google.com/Dlugi0/PetelkaZKoniecznej#


Na górę
Post: 20-08-2010 09:46 
Offline

Rejestracja: 13-07-2010 20:49
Posty: 19
Dlugi pisze:
Planowałem zejść z granicznego do Radocyny drogą leśną która była zaznaczona na mapie Compass-u ale niestety w terenie jej nie było, więc by nie nabijać kilometrów zaczynam chaszczowanie - w końcu to tylko ok. 300m. #[/url]


Też miałam przyjemność szukać w zeszłym roku - znalazłam ale ile nadłożonej i niepotrzebnej drogi w błocie mnie to kosztowała - hohoho :)


Na górę
Post: 20-08-2010 10:00 
Offline

Rejestracja: 06-08-2007 11:59
Posty: 423
To może trzeba jakiś wątek na temat pomyłek na mapach? Z tego co widzę na forum kilka osób ma wiedzę w tym temacie...

Relacja fajna i zachęcająca.
Zagadka z tym pomnikiem. Miejsce śmierci?


Na górę
Post: 20-08-2010 10:06 
Offline
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18-09-2004 19:47
Posty: 2026
Lokalizacja: Rabka
Tam gdzie na mapie compassu zaznaczony jest szlak "cmentarny". Idzie on wyraźną ścieżką. Od góry zaczyna się przy drogowskazie szlaków. Od dołu skręca z wyraźnej drogi koło bardzo fotograficznej jabłonki.

_________________
"Nasze piwo jest zdrowe".
Browar Grybow.


Na górę
Post: 20-08-2010 11:37 
Offline

Rejestracja: 25-04-2009 07:26
Posty: 1249
Planowałem iść drogą odchodzącą na wschód między słupkami 206 i 207, potem poszedłem gdzieś jak zaznaczony jest konny zielony w stronę cm. 43 - nie chciałem iść aż do czarnego. Gdzieś, gdzie krzyżuje się ta droga ze szlakiem konnym jest krzyż (a raczej teraz tylko cokół) - jest na zdjęciach.

Ten kamień na stokach Jaworzyny też mnie ciekawi, ale nie znalazłem żadnych informacji na jego temat :-(
Pomyłek jest trochę - jak chociażby pomnik ofiar Talerhofu w Czarnem, przez złe wsp. wzięte z mapy zawróciłem 200m od niego - ale nie za bardzo mam czas pisać do Compass-u.
W przyszłym miesiącu będziecie mieć spokój od relacji - zaplanowane mam Bieszczady :-)


Na górę
Post: 20-08-2010 20:36 
Offline

Rejestracja: 16-09-2005 06:50
Posty: 1198
Lokalizacja: kolejno z: base.7g, 8g, 9g
Cytuj:
Miejsce śmierci

Rogasia :?

_________________
Hasło wikipedii "Oddział Grobów Wojennych C. i K. Komendantury Wojskowej w Krakowie" stanowi częsty dla tego źródła informacji przykład pilnie pielonego za pomocą cenzury prewencyjnej prywatnego folwarku mającego uchodzić za obiektywne informacje.


Na górę
Post: 20-08-2010 20:56 
Offline
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18-09-2004 19:47
Posty: 2026
Lokalizacja: Rabka
Jure pisze:
To może trzeba jakiś wątek na temat pomyłek na mapach? Z tego co widzę na forum kilka osób ma wiedzę w tym temacie...

Jest od dawna: viewtopic.php?f=9&t=2194&p=8940&hilit=b%C5%82%C4%99dy#p8940

_________________
"Nasze piwo jest zdrowe".
Browar Grybow.


Na górę
Post: 21-08-2010 13:06 
Offline

Rejestracja: 15-03-2007 08:41
Posty: 225
Dlugi pisze:
Ten kamień na stokach Jaworzyny też mnie ciekawi, ale nie znalazłem żadnych informacji na jego temat


Bardzo ciekawe zdjęcie. Możesz podać jakieś szczegóły – jak dojść, współrzędne.
Moja teoria jest taka:
Jest to kamień pokutny w miejscu gdzie niejaki Zygfryd von Clary und Aldringen zastrzelił jakiegoś Rogacza (Rehbock). Ponieważ napisane jest, iż był to jego pierwszy Rogacz, można domniemywać, że chodzi np. o waśń między dwoma rodami i zabójca nie zamierzał poprzestać. Z kolei określenie „wysoko urodzony” może wskazywać, że był to konflikt między dwoma rodami góralskimi. Być może chodziło o grunty (miedzę), gdyż wymienione są „dobra Zboró”.
Nazwisko Clary und Aldringen występuje w tym czasie na tym terenie (najprościej: Wikipedia, Zborov – „Koncom 19. storočia mal v Zborove majetky gróf Siegfried Clary - Aldringen a Miksza a Herman Straetzovci. Ich majetky odkúpil v r. 1897 - 1898 štát”).
Rogaczy na pewno i w tej okolicy nie brakowało.


Na górę
Post: 22-08-2010 08:15 
Offline

Rejestracja: 16-09-2005 06:50
Posty: 1198
Lokalizacja: kolejno z: base.7g, 8g, 9g
No KG przedstawiłeś tą znaną tylko nielicznym historię w bardzo przystępny sposób. Chwała ! Natomiast warto wspomnieć, iż do owego kamienia pokutnego i jego okolicy odbywały się coroczne pielgrzymki zbrojne owych rodów góralskich , niestety prawdopodobnie nieupamiętniane już następnymi kamieniami pokutnymi po ich ofiarach :lol:

_________________
Hasło wikipedii "Oddział Grobów Wojennych C. i K. Komendantury Wojskowej w Krakowie" stanowi częsty dla tego źródła informacji przykład pilnie pielonego za pomocą cenzury prewencyjnej prywatnego folwarku mającego uchodzić za obiektywne informacje.


Na górę
Post: 22-08-2010 11:40 
Offline

Rejestracja: 25-04-2009 07:26
Posty: 1249
KG dzięki za wyjaśnienia:-) Do tej pory nie udało mi się nic znaleźć na ten temat a i strona skąd mam namiary milczy o historii tego kamienia.
Namiary: N 49° 26.693' E021° 16.004' choć albo są błędne albo drzewa skutecznie tłumią sygnał - mi pokazało N49° 26.700' E21° 15.974' choć też mogą mieć jakiś błąd. W każdym bądź razie jest to prawie dokładnie na południe od słupka 221, odległość 300m ale drogi (w sensie ścieżki) nie ma od słupka żadnej, przeszedłem przez 2 młodniki i to było w trzecim.
Swoją drogą niezłą rozrywkę wtedy mieli - na kamieniu ofiarowanym za zabicie zapowiadali następne zabójstwa? :-)


Na górę
Post: 23-08-2010 20:04 
Offline

Rejestracja: 04-04-2010 18:50
Posty: 115
Lokalizacja: Wielkopolska
Długi, zdradź jeszcze, ile czasu zajęło Ci całe przejście :)


Na górę
Post: 23-08-2010 20:28 
Offline

Rejestracja: 25-04-2009 07:26
Posty: 1249
Wystartowałem o 6.30 z Koniecznej (lub coś koło tego), spowrotem byłem ok. 18.45. Ile szedłem a ile stałem (odpoczynki, zdjęcia, kesze) to już musiałbym patrzeć do GPS-a a nie za bardzo mi się chce :-) Jak jednak trzeba będzie to jutro podam.

P.S. W interku jestem "Dlugi" :twisted: :D


Na górę
Post: 23-08-2010 20:43 
Offline

Rejestracja: 04-04-2010 18:50
Posty: 115
Lokalizacja: Wielkopolska
Dzięki, Dlugi. Wybieram się w BN z bazą w Krynicy. W połowie września będzie już krótki dzień, więc..., no, zobaczymy, co z tego wyjdzie.


Na górę
Post: 15-11-2010 09:26 
Offline

Rejestracja: 25-04-2009 07:26
Posty: 1249
Coś mi nie pasował ten kamień jako pokutny:-) Niestety nie potrafiłem od razu znaleźć informacji, pytałem i tu i tam i od pewnej osoby dostałem info że to trochę za daleko na występowanie krzyży pokutnych jak również trochę za późno. Grzebiąc w internecie trafiłem na stronę o kamieniach Wilhelma i wydaje się że to jest właściwe rozwiązanie. Data wyryta na kamieniu - jak pisze p. A. Czapliński - potwierdza "...że może to być data strzelenia rogacza, ponieważ wtedy jest sezon polowań na rogacze. Wiem na pewno, że prusacy mieli zwyczaj, szczególnie w latach przed I Wojną Światową upamiętniać udane polowania Cesarza Niemiec i Prus Wschodnich Wilhelma II, ale także członków jego rodziny. W Puszczy Rominckiej, gdzie Wilhelm polował na jelenie, ustawiano mu podobne kamienie..."
Swoją drogą niezły zabójca z niego był.
Pozostaje jeszcze do wyjaśnienia skąd zwyczaj ten zawędrował w nasze strony - trzeba by prześledzić historię Siegfrieda gdzie mógł się zetknąć z tym zwyczajem.


Na górę
Post: 15-11-2010 20:20 
Offline

Rejestracja: 15-03-2007 08:41
Posty: 225
Pewnie zwyczaj przywędrował ze strzelcem, a jak na razie wszystko wskazuje, że był to ówczesny właściciel dóbr zborowskich Siegfried Franz Johann Carl von Clary und Aldringen (1848, Teplitz - 1929, Teplitz), ze znanej rodziny arystokratycznej osiadłej w Cieplicach, doświadczony dyplomata, starszy brat premiera krótkotrwałego (kilka tygodni w 1899r.) rządu Austro-Węgier, Manfreda (Alexandera Roberta Johanna Adalberta, 1852-1928).


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę 1 2 Następna

Strefa czasowa UTC+01:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza Zespół Olympus.pl