Z angielskim jest różnie... raczej kiepsko. Z rosyjskim też. Najpopularniejszy jest niemiecki, potem włoski.
Ludzie są życzliwi i chętni do pomocy - więc z dogadaniem się nie ma problemu, mimo braków językowych.
Jak jedziecie tylko tranzytem, to unikajcie głównej tranzytowej drogi z Grecji do Serbii - czyli przez Veles - na tej drodze ciężko złapać bakcyla
Jak macie czas, żeby zboczyć (dwa-trzy dni na przejazd i zwiedzenie/zobaczenie czegoś) To jedźcie pdookoło przez zach Macedonie - Bitole, Ochryd, Struge, Debar, Gostivar, Tetovo, Skopje. Po drodze Ochryd z przyległościami (jeden dzień na biede) Monastyry koło Debaru sv. Jovan Bigorski i Georgi Pobedenesec, Niesamowite sztuczne górskie jeziora, Serena Dżamija w Tetovie, Lesok.... No i przejazd deogą Struga-Debar-Mavrovi Anovi-Gostiear - Bezcenne!